Logo Przewdonik Katolicki

Słuchać i przekazać

Łukasz Kaźmierczak
fot. A.Grygiel/PAP

Auschwitz jest krzykiem straszliwego bólu i cierpienia, który przyzywa przyszłość budowaną na szacunku, pokoju i spotkaniu między narodami.

Te słowa papieża Franciszka napisane z okazji 70. rocznicy wyzwolenia największego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady przypominają dobitnie o tym, czym tak naprawdę jest ta data. I dlaczego każdego roku do Auschwitz przyjeżdżają tysiące osób, aby dobrowolnie przekroczyć złowieszcze obozowe bramy i znaleźć się nagle w rzeczywistości, o której Jan Paweł II powiedział, że „życie istniało w niej w granicach śmierci”. W tym miejscu, które nazywane jest także największym cmentarzem świata, piekłem na ziemi  i przystankiem końcowym ludzkości, nie ma sensu prowadzenie kronikarskich wyliczeń i wskazywanie, jakie delegacje państwowe przyjechały do Auschwitz na rocznicowe obchody, a kogo z możnych tego świata tam zabrakło. Jeśli mamy skupiać na czymkolwiek naszą uwagę, to jedynie na byłych więźniach kacetu i słowach, jakie kierują dziś do nas – do zwykłych ludzi, którzy „nie przeżyli Auschwitz”. W tym roku na rocznicowe uroczystości przyjechało prawie 300 byłych „heftlingów” i ocalałych z Holokaustu z 50 krajów świata – niezwykłych ludzi, którzy znajdują w sobie nadal dość siły, aby zmierzyć się z miejscem, które naznaczyło ich na całe dalsze życie. Przyjeżdżają tu, aby opowiadać, dawać świadectwo i przestrzegać przed powtórką z historii. A każde z tych słów ma ogromny ciężar gatunkowy. „Byłam tam, tak strasznie byłam tam, uwięziona przez dwa lata, obca już samej sobie, w tym nagłym przeobrażeniu piekła. (…) Niezliczoną ilość razy umierałam, zamierałam ze strachu, bólu, napięcia, napięcia selekcji, widoku mąk i konania innych więźniarek, moich sąsiadek, towarzyszek losów tej grozy nie do opisania bez końca, gdy każda chwila była wiekiem oraz błagalnym pytaniem, czy jeszcze będzie następna” – mówiła podczas rocznicowych uroczystości żydowska pisarka Halina Birenbaum. Wtórował jej inny były więzień Roman Kent: „Często słyszę pytanie: jak długo przebywałeś w Auschwitz? Odpowiedź brzmi: nie wiem. Wiem natomiast, że jedna minuta w Auschwitz była jak cały dzień; dzień jak rok, a miesiąc – jak cała wieczność”.
Jaki sens ma przywoływanie na nowo wciąż tych samych słów? Kolosalny. Dość powiedzieć, że jeszcze w przededniu rocznicowych uroczystości po raz kolejny użyto kłamliwego określenia „polski obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau”. Tym razem uczyniła tak włoska agencja prasowa ANSA i to mimo specjalnego apelu wystosowanego przez ambasadę RP w Rzymie do włoskich mediów, aby w związku z rocznicowymi uroczystościami przykładały jak największą wagę do używania właściwej, zaaprobowanej przez UNESCO nazwy obozu: „nazistowski niemiecki obóz koncentracyjny i zagłady”.
W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln osób, głównie Żydów oraz Polaków, Romów, jeńców sowieckich i ludzi wielu innych narodowości. Obóz wyzwolili 27 stycznia 1945 r. żołnierze Armii Czerwonej. Dzień ten obchodzony jest na świecie jako Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu. 

Zdjęcia: Robert Woźniak/ PK

Auschwitz-70-lecie-wyzwolenia-2015-RW-448.jpg

Auschwitz-70-lecie-wyzwolenia-2015-RW-504.jpg

Auschwitz-70-lecie-wyzwolenia-2015-RW-495.jpg

Auschwitz-70-lecie-wyzwolenia-2015-RW-362.jpg

Auschwitz-70-lecie-wyzwolenia-2015-RW-412.jpg
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki