Logo Przewdonik Katolicki

Piękno kobiecości i macierzyństwa

„Nowa Kobieta – nowa TY” – takie hasło towarzyszyło uczestniczkom dni skupienia dla młodych matek. Modlitwy, konferencje oraz warsztaty zorganizowano przy sanktuarium Zawierzenia na Piaskach.

Jak podkreśliła s. M. Emanuela Hipnarowicz ISMM, klimat małej kapliczki Matki Trzykroć Przedziwnej oraz spotkania z siostrami szensztackimi sprzyjają podjęciu refleksji nad własną kobiecością i darem macierzyństwa. – Szczególnie dziś, gdy chrześcijańskie powołanie kobiety jest pomniejszane i zniekształcane poprzez manipulację medialną, ważne jest, aby znaleźć czas i miejsce, gdzie można na nowo zachwycić się pięknem, które Stwórca wpisał w serce kobiety. Czas modlitwy oraz dzielenie się i radość, przeżywana we wspólnocie z innymi kobietami, matkami, pozwala odnaleźć się w wielkim planie Boga, który zaprasza do bliskiej, ufnej relacji miłości – powiedziała. Wszystko po to – według s. M. Emanueli – aby po powrocie do własnych domów bardziej kochać, rozumieć, szanować – siebie, męża, dzieci oraz każdego, kogo Pan Bóg postawi na drodze życia.
Kobiety, a wśród nich matki, pochodziły z terenu diecezji bydgoskiej oraz toruńskiej. Rozmawiały m.in. o roli przebaczenia w życiu kobiety. Rozważania zostały podjęte na różnych płaszczyznach – w ramach konferencji, modlitwy medytacyjnej oraz homilii mszalnych. – W ujęciu biblijnym macierzyństwo jest dla kobiety czymś najpiękniejszym i najcudowniejszym. Wiąże się z bólem rodzenia, z trudem wychowania, z ofiarą, jaką składa się dla swojego dziecka – powiedział o. Andrzej Lemiesz SJ. Bydgoski jezuita, który przewodniczył Eucharystiom, dodał zarazem, że macierzyństwo jest także uczestniczeniem w dziele stwórczym, rozpoczętym przez samego Boga. – Małżonkowie powołują do życia nowego człowieka. Powołują nowe życie, które potem się nie skończy – powiedział o. Lemiesz SJ.
W programie znalazły się warsztaty znanej metody modlitwy. Mowa o lectio divina, czyli duchowej lekturze Pisma Świętego, która była od początku jedną z podstawowych praktyk duchowych życia chrześcijańskiego. To przejście od czytania Biblii do medytacji, do modlitwy, a następnie zjednoczenia z Bogiem i wsłuchiwania się w Jego głos. Warsztaty przeprowadziła zaprzyjaźniona z Ruchem Szensztackim Magdalena Błaszczyk z Otwocka. Jedno ze spotkań zatytułowano „Wypłyń na głębię”. – To wypłynięcie oznacza codzienne zagłębianie się w Słowie Bożym. Najprościej poprzez czytania na każdy dzień. Jest to możliwe nawet przy czwórce dzieci, co było dla mnie odkryciem – powiedziała. Magdalena Błaszczyk jest zdania, że Słowo Boże można czytać nawet „przy garach”. Po prostu wszędzie. – Dzięki temu czuję, że żyję pełniej i głębiej. Czuję się spełniona i wolna od buntów, jakie się pojawiały i były związane z codziennością. Najpierw przy współpracy z Bożą łaską rozpoczęłam zmiany od siebie. Następnie na tej drodze zaczął mi towarzyszyć mój mąż. Stwierdziliśmy, że po 22 latach małżeństwa jego smak, jedność nabrały niesamowitej jakości. Poza tym w moim sercu pojawiło się pragnienie, by dzielić się z innymi kobietami tym, że można żyć inaczej, pełniej – dodała.



Magdalena Święcichowska z Bydgoszczy, żona i matka trojga dzieci
Zawsze pragnęłam być mamą, jestem nią i doświadczam bezwarunkowej miłości. Pomimo zmęczenia, trudów, ogromu obowiązków czuję się spełniona. Oczywiście są i trudne chwile, kiedy dzieci przysparzają zmartwień. Jednak u schyłku każdego dnia czy podczas nowego poranka mam siłę, którą czerpię z miłości. We współczesnym świecie widzimy wiele twarzy macierzyństwa. Prawdziwe polega na bezgranicznym oddaniu i ofiarowaniu się swoim dzieciom. Z sercem na dłoni, a przy tym z dyscypliną, pokazywaniem tego, co dobre, a co złe. To wyznaczanie Bożej ścieżki życia, według której i ja żyję. Jestem tutaj, bo chciałam się zatrzymać, wyciszyć. Zrozumieć głębiej, jaką jestem mamą i żoną. Będę się modliła za męża i dzieci, dziękowała, bo mam za co, a także prosiła o dalsze pokłady tej miłości. 
 
Justyna Bizior z Bydgoszczy, żona i matka dwojga dzieci
– Należę do Ruchu Szensztackiego, co jest bardzo pomocne w byciu dobrą żoną i mamą. Dla mnie ważne jest, aby wzorować się na ideale macierzyństwa, czyli wpatrywać się w Maryję. Wiem, że nie będę w stanie nigdy Jej dorównać, ale jest to mój ideał i staram się o tym pamiętać każdego dnia. Przyjeżdżam na te spotkania dlatego, że człowiek jest także słaby i wciąż potrzebuje umocnienia. Jednym z trudnych problemów współczesności, z jakim zmagam się jako matka, jest pogodzenie pracy z wychowaniem dzieci. Staram się znaleźć dla nich jak najwięcej czasu i sił. By nie było to tylko pewne minimum, ale coś więcej. Wierzę, że po każdym takim powrocie do domu będę choć odrobinę lepszą mamą, a dzieci to poczują. Poza tym nie brakuje codziennych trosk, ale i radości oraz wsparcia ze strony męża, a zarazem taty.
 
Anna Reetz z Grudziądza, żona i matka dwojga dzieci
– Jestem tutaj, ponieważ chcę inwestować w swoją rodzinę, małżeństwo. Zresztą chyba każdy pragnie być coraz lepszym człowiekiem, coraz lepszą matką, coraz lepszą żoną. Macierzyństwo, tak jak i małżeństwo, jest darem z samego siebie dla drugiej osoby. Na pewno miłość do małżonka jest inna niż ta do dzieci. W Szensztacie uświadomiłam sobie, że dla żony najważniejszy powinien być małżonek. Dzieci są jakby gośćmi w naszym domu, one nie są dla nas. Mamy je wychować oraz przygotować dla świata. Bez wątpienia jest to ogromne poświęcenie. Będąc przy sanktuarium, możemy jako rodzice umacniać się i rozwijać”.
 



Wszystkie kobiety, które noszą w swoim sercu troskę o autentyczne dobro swoich małżeństw i rodzin, zapraszamy do wspólnoty matek w ramach Ruchu Szensztackiego. Spotkania odbywają się raz w miesiącu i są osadzone wokół zagadnień roli kobiety jako żony oraz matki. Kontakt: s. M. Emanuela Hipnarowicz ISMM, s.emanuela@szensztat.pl, Sanktuarium Zawierzenia Bydgoszcz, ul. Smukalska 113, tel. 52 340 20 14.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki