Dlaczego czasem mimo że rodzice – mama i tata – są ludźmi wierzącymi, ich dzieci nie wierzą? To pytanie do rodziców dzieci dorosłych, które opuściły już dom rodzinny i są samodzielne, ale i do tych, którzy jeszcze wychowują te młodsze. W co, drodzy rodzice, chcecie wyposażyć swe pociechy na dorosłe życie albo w co już wyposażyliście? Zachęcam do zrobienia testamentu duchowego. Ten materialny może poróżnić dzieci, a nawet postawić je po przeciwnych stronach. Duchowy natomiast powinien wpłynąć na jakość ich życia. Spuścizna duchowa rodziców ma ogromne znaczenie, może uczynić dzieci ludźmi wiary, sumienia i pełnego człowieczeństwa albo też uczynić ich życie bardzo miernym. Zatem – na jakich wartościach budujecie czy budowaliście życie osobiste, małżeńskie i rodzinne?
Świadectwo życia – najważniejszym testamentem
Pewne zachowania człowieka prowadzą do rozwoju, szczęścia, budowania więzi, miłowania Boga, siebie, innych, do pokoju wewnętrznego. Ale są i takie, które prowadzą do nienawiści, egoizmu, agresji. Te różne zachowania obserwują dzieci; podlegają one też ocenie moralnej. Stąd konieczne jest odróżnianie zachowań dobrych od złych. Wielu ludzi ocenia rzeczywistość jedynie według własnego rozeznania, nie bacząc na obiektywne normy. Tymczasem one są. I na przykład człowiek uzależniony od alkoholu zwykle jest świadomy, że sięganie po alkohol spowoduje kolejne upicie się. Jego czyny są złe i przynoszą szkody. Ma wówczas obowiązek zadośćuczynienia za nie żonie lub mężowi, dzieciom, społeczeństwu.
A jednak można i trzeba myśleć perspektywicznie o swoim rozwoju, zdrowiu oraz o szczęśliwej przyszłości. Istotna zmiana w myśleniu domaga się charakteru rewolucyjnego, a tego często nawet rodziny względnie świadome boją się. A zatem, czy są obiektywne kryteria oceny moich i twoich zachowań? Tak. Są to przykazania Boże, prawo Boskie, nauka Jezusa i Jego czyny. Twoje zachowania są testamentem dla Twoich dzieci. One z tym pójdą w świat: albo zbudowane, albo zgorszone.
Testament Jezusa
Przyjrzyjmy się testamentowi Jezusa. Odchodzi do Ojca i wyraża troskę o tych, którzy są tu na ziemi, o swoich uczniów i apostołów, ale także o nas. Jezus modli się do Ojca: „Zachowaj ich w Twoim imieniu”. Wielu rodzicom zależy na tym, aby ich dzieci zachowały wiarę, cierpią kiedy jest inaczej. „Aby mieli radość w sobie”. Wejście w konflikt z prawem Bożym i prawem ludzkim rozbija człowieka, stwarza dysonans, niepokój, smutek. „Uświęć ich w prawdzie”. Pragnienie świętości dla dzieci jest wynikiem zabiegania o świętość rodziców. „Aby stanowili jedno”. Co zrobiliśmy, aby przez całe życie, aż do końca trwać w jednym i nierozerwalnym związku? I ostatnie życzenie Jezusa: „aby była w nich miłość”. Dzieci najbardziej potrzebują wielkiej miłości pomiędzy rodzicami.
Kiedy rodzice odchodzą z tego świata, gromadzą dzieci i przekazują swoją ostatnią wolę. Jezus zobowiązywał apostołów i uczniów do kontynuowania swojego dzieła: „Idźcie na cały świat i głoście dobrą nowinę”. Idźcie! Gdy będziecie gotowi iść i nie oglądać się za siebie, przekonacie się, że cel jest bliski, tuż za zakrętem. „Na cały świat”. Tym światem jest drugi człowiek: żona, mąż, dzieci, rodzice, teściowie. „Głoście dobrą nowinę”. Nie złe wieści, ale dobre, bo one podnoszą. Nie plotki, obmowy czy oszczerstwa. Słowo ma budować.
Duchowa spuścizna Quattrocchich
Jak wyglądał testament błogosławionych małżonków Marii i Luigiego? W 1919 r. Maria napisała testament duchowy. „Polecam ci mój drogi, gdy chodzi o relacje twojej duszy do Boga, nie opuszczać pobożnych ćwiczeń, które wykonywałeś, gdy byłam z tobą” – pisała do męża. Do dzieci kieruje ważne słowa: „Niech waszym stałym zadaniem będzie wewnętrzne doskonalenie się do miłości Jezusa i Bożej Matki. W każdej chwili badajcie wasze sumienia”. Maria pisała o stosunku rodziców do dzieci: „Czuwaliśmy nad nimi dniem i nocą, uważając by jakiś zły element nie zdołał w jakikolwiek sposób zamroczyć ich dusz”. Tym, co bardzo nurtowało serca małżonków, była troska o własne zbawienie i zbawienie dzieci. Dzieci były bardzo przeniknięte tym, czym żyli rodzice; świadczy o tym choćby napisany przez syna kapłana „Regulamin duchowy” jako fundament dla drogi duchowej małżonków, a w nim takie wskazania: liczyć się ma miłość i wierność Bogu; oddawać Bogu tak umartwienia i troski, jak i radości życia; łączyć surowość i łagodność; mieć poszanowanie dla obowiązków codziennych; praktykować miłosierdzie, unikać luksusu, a umartwiać się wewnętrznie. Luigi 1 listopada przed śmiercią, która nastąpiła z 7/8 listopada, uzupełnił testament duchowy: „Oczekuję chwili, kiedy opuszczę ziemskie życie i stanę przed trybunałem Boga z duchem drżącym, ale też z ufnością w miłosierdzie Boże. Wszystkich proszę o przebaczenie wszelkich win popełnionych nie tyle z powodu mojej złej woli, co z powodu wad charakteru i wielu niedoskonałości”.
Warto napisać taki duchowy testament i zawrzeć w nim wskazania ważne w życiu duchowym, by dzieci mogły przeżyć swoje życie pięknie i wartościowo i osiągnąć niebo.