Logo Przewdonik Katolicki

Najzdrowsza kolacja

Renata Krzyszkowska
Wieczerza wigilijna / fot. Fotolia

Polska wigilia jest jedną z trzech najzdrowszych w Europie, zaraz za francuską i czeską. Nasze bożonarodzeniowe potrawy są smaczne i zdrowe, więc warto zadbać, by gościły na stołach jak najczęściej, a nie tylko od święta. Ale uwaga, nawet świąteczne przysmaki trzeba jeść ostrożnie i z umiarem, by radości Bożego Narodzenia nie zepsuła zwykła niestrawność.

O tym, że na Starym Kontynencie polska wieczerza wigilijna wygrywa z innymi, dowiedli pracownicy szwedzkiej firmy Lifesum, sprzedającej aplikacje wyliczające kalorie. W opublikowanym jeszcze rok temu rankingu zajęliśmy trzecie miejsce. Tak dobry wynik zawdzięczamy temu, że nasze wigilijne potrawy są postne, nieprzetworzone i w porównaniu do potraw większości europejskich krajów stosunkowo mało tłuste i lekkostrawne, bo bez mięsa. W wielkiej Brytanii i Irlandii, które zajęły w rankingu ostanie miejsca, nie ma wigilii jako takiej, a ucztuje się dopiero pierwszego dnia świąt. Na stole królują pieczona wołowina, szynka oraz indyk, do tego sosy, najczęściej tłuste, a na deser wysokokaloryczny Christmas Pudding. Nasze potrawy wigilijne to nie tylko finezja smaku, ale i korzyści dla zdrowia. Ich składniki to często naturalne lekarstwo. Ryby, buraki, kapusta, groch, suszone śliwki czy nawet mak, to skarbnica składników odżywczych. Do tego, jak każe tradycja, spożywa się je wczesnym wieczorem. Wszystko to sprawia, że jeśli zachowamy przy stole umiar w jedzeniu, na pewno nie obciążą zbytnio naszego układu trawiennego.
 
Świąteczne przejedzenie
Mamy się czym chwalić, ale nie zapominajmy, że nawet najbardziej tradycyjne dania mogą nam zaszkodzić, jeśli zjemy ich za dużo. Dowód? Co roku 24 grudnia wieczorem szpitalne oddziały ratunkowe i placówki całodobowej opieki medycznej odnotowują wzmożony, jak na świąteczny czas, ruch. Ratują chorych skarżących się na ból brzucha, ostre nieżyty żołądkowo-jelitowe, kolki wątrobowe i zasłabnięcia. Większość tych dolegliwości to efekt folgowania sobie przy stole. A wystarczy nie jeść wszystkiego naraz, między poszczególnymi daniami robić przerwy, delektować się małymi porcjami. Same potrawy można również przyrządzić w taki sposób, by były jeszcze łagodniejsze dla układu trawiennego. Ryby zamiast smażyć, upieczmy w folii, do śledzi dodajmy jogurt, rezygnując z oleju czy majonezu, pierogi podajmy z wody, nie smażone. Ciasta zamiast pokryć wysokokaloryczną polewą, posypmy odrobiną cukru pudru.
 
Coś na ząb
W czasie świąt należy uważać też na zęby. Dentyści przyjmują później wielu pacjentów, którym podczas ucztowania popękało szkliwo, złamali ząb czy zaczęli odczuwać nagły ból przy nagryzaniu. Specjaliści z Centrum Implantologii i Ortodoncji Dentim Clinic w Katowicach zachęcają do ostrożnego spożywania orzechów (uwaga na drobne łupiny) czy twardych albo ciągnących się cukierków. Radzą, by w czasie świąt częściej też myć zęby, zwłaszcza jeśli jemy kleiste i oblepiające zęby potrawy – makowiec, kutię czy sernik. Ich zaleganie na powierzchni zębów jest doskonałą pożywką dla bakterii.
Na koniec najważniejsze: po obfitym posiłku koniecznie wybierzmy się na spacer. Nie spalimy wszystkich kalorii, ale ułatwimy pracę wątrobie i jelitom. W pozycji pionowej pracują one lepiej, dlatego szybciej przebiega trawienie i unikniemy wzdęć. Na szczęście nasza tradycja bożonarodzeniowa zachęca do wyjścia na Pasterkę. Jeśli kościół nie jest bardzo daleko, zrezygnujmy z jazdy samochodem, a wybierzmy się na Mszę pieszo.

Petr Maryška, II sekretarz Ambasady Republiki Czeskiej
– W Czechach wigilia jest główną częścią obchodów świąt Bożego Narodzenia. Wieczór ten nazywa się Szczodrym, z racji prezentów, jakimi się wtedy wszyscy obdarowują. W odróżnieniu od Polski czeskie dzieci wierzą, że przynosi je nie Święty Mikołaj a Dzieciątko Jezus. W Czechach nie ma tradycji łamania się opłatkiem. W niektórych rodzinach wieczerza wigilijna zaczyna się od ciepłej przekąski, kuby. Jest to tradycyjna świąteczna potrawa pochodząca z południowych Czech. Składa się z ziaren jęczmienia i suszonych grzybów, przyprawionych m.in. czosnkiem i majerankiem. Jest bardzo prosta w przygotowaniu i smaczna. Większość Czechów jednak zaczyna wigilię od zupy rybnej. Głównym daniem jest karp podawany z sałatką ziemniaczaną. Ci, którzy w ogóle nie lubią ryb, jedzą popularny w Czechach sznycel wiedeński. Pod talerzami każdy powinien mieć jedną łuskę z karpia, co ma przynosić szczęście i obfitość w nadchodzącym roku. Ciastek świątecznych jest bardzo dużo. Piecze się je praktycznie podczas całego Adwentu. Im więcej rodzajów, tym lepiej, każda gospodyni stara się przygotować ich przynajmniej kilka. Najpopularniejsze to: orzechowe, czekoladowe i waniliowe. Im dłużej leżą, tym są smaczniejsze.
Po kolacji, w tajemnicy przed dziećmi, układa się pod choinką prezenty. Gdy wszystko jest gotowe, daje się sygnał dzwoneczkiem, ale tak, żeby nie było widać, skąd dobiega dźwięk. To znak, że właśnie mały Pan Jezus zostawił podarunki i można pójść pod choinkę, by je rozpakowywać. Po wigilii idzie się na Mszę północną, odpowiednik polskiej Pasterki. Czesi są jednym z najmniej religijnych narodów w Europie, ale w tę noc kościoły są pełne. Na Mszę północną idą nawet ci, którzy przez cały rok nie byli ani razu w kościele, nawet niewierzący. Msza ma wyjątkowy charakter. Często podczas niej miejscowi amatorscy muzycy i śpiewacy grają Czeską Mszę Bożonarodzeniową Jakuba Jana Ryby.
 
Philippe Le Felic, kucharz w Ambasadzie Francji w Warszawie
– Wieczerza wigilijna we Francji wygląda nieco odmiennie, w zależności od regionu kraju. Zwykle jednak zaczyna się od przekąsek, np. ostryg, wędzonego łososia, na zakup których stać przeciętnego Francuza. W zamożniejszych domach podaje się też paszteciki z foie gras, czyli najlepszych gatunkowo gęsich wątróbek. Ten przysmak jest bardzo drogi, kilogram kosztuje nawet kilkadziesiąt euro. Po przekąskach zwykle jada się pieczonego indyka w kasztanach. Chodzi oczywiście o jadalną odmianę kasztanów, która jest we Francji bardzo popularna. Inną typową potrawą wigilijną jest pieczony kapłon (czyli wykastrowany kogutek), którego mięso jest szczególnie delikatne, o wyrafinowanym smaku, i również podaje się je z kasztanami. Ryby nie są we Francji głównym daniem wigilijnym, ale również są jadane. W Bretanii często na wigilijnym stole można spotkać barwenę lub doradę. W zamożnych domach spożywa się też homary, langusty i inne drogie owoce morza. Do wigilii podaje się wino, zwykle wytrawne, dobrej marki. Potrawy może nie są skromne, ale nie je się ich dużo, tylko raczej niewielkie porcje. Tradycyjnym francuskim deserem wigilijnym jest rolada przyrządzona z czekoladowego kremu i biszkoptu. W Prowansji popularnym deserem świątecznym jest półmisek z 13 porcjami różnych bakalii, m.in.: orzechów włoskich, laskowych, migdałów, rodzynek, fig, daktyli, owoców kandyzowanych. Liczba „13” ma symbolizować 12 apostołów i Pana Jezusa. Popularne są też ciastka przypominające polskie faworki i drożdżówki, które przed spożyciem macza się w oliwie.
We Francji, po wieczerzy wigilijnej również idzie się tradycyjnie na Pasterkę. Dzieciom prezenty przynosi Święty Mikołaj, ale nie zaraz po wigilii, a w nocy, gdy wszyscy już śpią. Dopiero rano, pierwszego dnia świąt, dzieci biegną pod choinkę, by zobaczyć, jakie prezenty otrzymały.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki