Hanna Suchocka, ambasador RP w Watykanie tym razem pokazuje się nam z zupełnie innej strony. W książce swojego autorstwa przedstawia nieznaną w Polsce tradycję odwiedzania w okresie Wielkiego Postu rzymskich kościołów stacyjnych. To jej bardzo osobisty pamiętnik.
„Tutaj, jak chyba nigdzie indziej można zrozumieć siłę chrześcijaństwa, jego znaczenie dla świata współczesnego, a nie tylko religii historycznej” – pisze we wstępie do swojej książki Rzymskie pasje. Kościoły stacyjne Wiecznego Miasta ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Hanna Suchocka. Kto chociaż raz był w Rzymie, ten nie może nie zgodzić się z tym zdaniem. Jak bodaj żadne inne miasto, został on skropiony krwią męczenników, to tutaj, w Koloseum ginęli pierwsi chrześcijanie, tutaj został ukrzyżowany (głową w dół) św. Piotr, a z rozkazu cesarza Nerona ścięto św. Pawła. W tej tętniącej życiem aglomeracji, rozsianej na siedmiu wzgórzach, przy szerokich arteriach i wąskich uliczkach, na placach, między kamienicami, w samym sercu Wiecznego Miasta i na jego obrzeżach, nie sposób nie natknąć się na kościół. Ale wśród nich są świątynie szczególnie ważne w okresie Wielkiego Postu. To 44 kościoły stacyjne, w których wierni „zatrzymują się”, by podjąć modlitwę i refleksję nad potrzebą nawrócenia, co nie jest oczywiście równoznaczne z porzuceniem codzienności.
Sacrum i profanum
Ulica żyje swoim życiem. Pielgrzymi po Mszy św. wracają do swoich zajęć, włączając się w normalny, codzienny tryb pracy, łącznie z tak charakterystyczną dla rzymian poranną filiżanką kawy i rogalikiem (cornetto). W ten sposób, jak napisała autorka, sacrum przenika profanum, a profanum przeplata się z sacrum. – Sacrum doświadczane podczas porannej Mszy św. celebrowanej w kościele stacyjnym przenosimy w naszą codzienność. Przenosimy świat chrześcijański w zwyczajny świat – mówiła autorka podczas prezentacji swojej książki, 12 lutego w Poznaniu. Skąd taki wybór tematu i znajomość szlaku pielgrzymkowego u byłej pani premier? Ambasador Suchocka, co roku, przez 9 lat, pielgrzymowała po kościołach stacyjnych wraz z grupą dyplomatów, studiujących w Rzymie księży i swoich bliskich przyjaciół. Szlak kościołów stacyjnych obejmuje świątynie, od tych największych i najbardziej znanych – jak bazyliki mniejsze i większe, do rzadko odwiedzanych przez turystów, miniaturowych, jak Santa Maria in Prassede. Ambasador Suchocka udowadnia, że arcydzieła Michała Anioła, Rafaela, Caravaggia i wielu innych wybitnych artystów można podziwiać nawet w mniej znanych kościołach. Z równą wrażliwością i poczuciem piękna opisuje koloryt nieba nad Tybrem, piękno przyrody, zwłaszcza bogactwo zapachów i barw kwiatów, czy mieniące się w słońcu kamienice, poranną pustkę na ulicach i dający się słyszeć zaledwie kilika godzin później gwar miasta. Obrazki Wiecznego Miasta. A prawdziwość słów obrazują znakomite zdjęcia Janusza Rosikonia.
„Za każdym razem, kiedy kończył się okres Wielkiego Postu i związane z nim pielgrzymowanie, miałam poczucie, że kończy się coś ważnego, szczególnego, coś, co może warto przekazać innym” – wyjaśnia w swojej książce. Dzięki temu wieloletniemu doświadczeniu byłej pani premier możemy poznać przestrzeń kościołów stacyjnych, ich architekturę, historię i narosłe przez stulecia legendy, znajdujące się w świątyniach dzieła sztuki, a przede wszystkim poczuć atmosferę przeżywaną przez pielgrzymów i zgłębić się wraz z nimi w duchowe przeżywanie Wielkiego Postu. Pomocą ku temu służą rozważania autorki, nawiązujące do codziennych czytań podczas Mszy św. One też nadają jej inny, bo pielgrzymkowy wymiar. Ambasador Suchocka zastrzega, że nie jest to typowy przewodnik po Rzymie, nie taka bowiem była intencja, która jej przyświecała podczas pisania. Nie chodziło jej bowiem o przedstawienie katalogu zabytków, a o podzielenie się z czytelnikiem tym, co ją „urzekło, zafrapowało, w szczególny sposób zainteresowało” podczas wspólnego pielgrzymowania. Rzymskie pasje to jej osobisty diariusz przeznaczony na 44 dni Wielkiego Postu, który można czytać fragmentami, w łączności z kościołami Rzymu.
Kościoły stacyjne
Tradycja nawiedzania kościołów stacyjnych, o której w swej książce przypomina była pani premier, sięga wczesnego chrześcijaństwa. Szlak pielgrzymowania po kościołach stacyjnych i odprawiania w nich Mszy św. stacyjnej wyznaczył w VI w. Grzegorz Wielki. Lista świątyń była uzupełniana i modyfikowana przez kolejnych papieży. Ostatnie poprawki naniósł Pius XI w 1934 r. Wtedy też sporządzono tzw. liturgiczne proporia, odnoszące się do świętego patrona kościoła i wydarzeń związanych z tym miejscem. Zwyczaj pielgrzymowania do kościołów stacyjnych został przerwany w XIV w. w związku z przeniesieniem się papieży do Awinionu, a na stałe wrócił dopiero w XX stuleciu dzięki Janowi XXIII. To właśnie on rozpoczął Wielki Post w 1959 r. w Santa Sabina. Dzięki tej książce odkrywamy nieznany Rzym, odnajdując ślady pierwszych chrześcijan, którzy tworzyli fundamenty Kościoła. Odżywają w naszej pamięci imiona nieco zapomnianych dzisiaj męczenników – Sabiny, Pudencjany, Praksedy, Pryski. W pewnym miejscu pani ambasador wyznaje: „Przy stoliku prowadzimy dyskusję na temat pytań, które można zadawać Bogu. (...) Są pewne sprawy, które można pojąć jedynie dzięki wierze”. – Naszym obowiązkiem jest przenoszenie wiary na dalsze pokolenia, a uczestnictwo w porannych Mszach św. w czasie Wielkiego Postu to potwierdza – podkreśliła autorka podczas poznańskiego spotkania autorskiego. Książka jest tego najlepszym dowodem.