Na początku lipca br. Ojciec Święty złożył hołd św. Celestynowi V, który był 190. papieżem i władał Kościołem w 1294 r. W Sulmonie, we włoskiej Abruzji - gdzie miał swoją pustelnię - Benedykt XVI celebrował Mszę św. W wygłoszonej homilii nawiązał do roku jubileuszowego ogłoszonego z okazji 800. rocznicy urodzin Pietro del Morrone, bo takie naprawdę nosił nazwisko. Ojciec Święty zaznaczył m.in. jak bardzo istotne i aktualne jest – na drodze do świętości – poszukiwanie Boga w wewnętrznej ciszy. Nawiązał w ten sposób do życia tego świętego, który również po wyborze na papieża – miał wtedy 85 lat i większość z nich przeżył jako pustelnik w jaskiniach górskich masywów Monte Palleno i Monte Morrone – wiódł żywot mnicha. Wcześniej zgromadził wokół siebie grono uczniów, którzy utworzyli wspólnotę monastyczną, nazwaną później celestynami. A on był ich opatem, zyskując sławę, od Rzymu aż po Neapol, świętego ascety i uzdrowiciela. Wybrany na papieża, za wstawiennictwem króla Neapolu Karola II Andegaweńskiego - po dwudziestu siedmiu miesiącach sediswakancji – po pół roku abdykował. Złożył przed kardynałami szaty oraz insygnia papieskie. Chciał powrócić do samotni, ale nowy papież, w obawie przed schizmą, trzymał go pod nadzorem. Półtora roku później zmarł, a w 1313 r. został kanonizowany.