Logo Przewdonik Katolicki

Więzień sumienia

Michał Gryczyński
Fot.

Oskarżony o zdradę stanu został uwięziony w Tower, gdzie napisał wiele listów, m.in. do swojej ukochanej córki, Małgorzaty.

 

 

 

Tomasz Moore to jeden z moich ulubionych świętych. Był człowiekiem o niezwykłych zaletach duchowych, intelektualnych oraz nadzwyczaj pogodnym usposobieniu. Uchodził za mistrza dowcipu i duszę towarzystwa, a przy tym szczerze miłował życie rodzinne. Nie miał w sobie nic z męczennika, a jednak w sytuacji granicznej potrafił zrezygnować z błyskotliwej kariery i zaryzykować życie, w imię wierności temu, w co wierzył i co dyktowało mu sumienie.

Niedawno jedna ze stacji telewizyjnych przypomniała filmową adaptację sztuki Roberta Bolta z 1966 r. „Oto jest głowa zdrajcy”. Jej bohaterem jest sir Tomasz, wybitny humanista doby renesansu, przyjaciel Erazma z Rotterdamu, autor słynnej „Utopii” i kanclerz Anglii za rządów Henryka VIII Tudora. Kiedy król oddalił swoją małżonkę Katarzynę Aragońską i związał się z Anną Boleyn, został ekskomunikowany. Wkrótce ogłosił się głową Kościoła w Anglii. W tej sytuacji Tomasz  zrezygnował z godności kanclerza, a potem odmówił złożenia przysięgi, do której zobowiązywała go tzw. ustawa o sukcesji. Skazano go na śmierć, 6 lipca 1535 r. ścięto, a jego głowę zatknięto na Moście Londyńskim. Od 2000 r. jest patronem mężów stanu i polityków. 

 

 

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki