W bydgoskim kościele św. Wojciecha we wspomnienie św. Franciszka odprawiono nabożeństwo dla zwierząt i ich opiekunów. Przed krzyżem misyjnym zebrali się wierni, którzy przynieśli ze sobą psy, chomika, królika oraz koszatniczkę. Podczas wspólnej modlitwy zwierzęta zostały poświęcone.
Pomysłodawcą spotkań jest wielki miłośnik zwierząt oraz wykładowca bydgoskiego seminarium ks. Ryszard Kiełczowski. – Jest to zawierzenie Bogu zwierząt, które są tak bardzo kochane przez swoich opiekunów. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak wielką pomoc otrzymujemy od całego stworzenia Bożego – przyznał. Zdaniem proboszcza parafii, spotkanie ma uczulić wszystkich na krzywdę, jaką ludzie wyrządzają zwierzętom. – Jest to apel o zwiększenie naszej troski wobec zwierząt. Chcemy pokazać, że jesteśmy odpowiedzialni za naszych podopiecznych – zapewniamy im godne traktowanie i miłość – dodał.
Wśród uczestników znalazł się brat Albin Sieradzki z III Zakonu św. Franciszka. Jego zamiłowanie do zwierząt sięga lat dzieciństwa. Teraz jest właścicielem psa. – Kiedy byłem młody, wychowywałem się na wsi. Były tam konie, psy, kury, kaczki. Nawet zbudowałem budę dla psa. Kocham zwierzęta i tym żyję – przyznał. Jego zdaniem, takie nabożeństwo to wspaniała propozycja dla wszystkich naśladowców św. Franciszka. – O takim wspólnym spotkaniu zawsze marzyłem. Zachęcam wszystkich właścicieli, aby modlili się za swoje zwierzątka. Nie wolno zapominać o tym, że cała przyroda jest dziełem Boga – dodał.
Gabriela Stasiek od dwóch lat opiekuje się koszatniczką. Kilka dni temu przygarnęła również królika. – Uważam, że każde zwierzę powinno być poświęcone. Niestety, dużo ludzi nie szanuje swoich „braci mniejszych”. Nasza koszatniczka była ciężko chora. Po poświęceniu dolegliwości minęły – przyznała.
Nabożeństwo poświęcenia zwierząt odbyło się po raz jedenasty.