Diecezja bydgoska jest już częścią historii, która wciąż toczy się naprzód. To również do niej należy dekanat osielski, który skupia wokół siebie dziewięć wspólnot parafialnych. Jedną z nich jest ta w Żołędowie. Choć mało znana, to istnieje od ponad czterystu lat. Warto się tam wybrać, aby zobaczyć przepiękny drewniany kościółek i oddać pokłon Ukrzyżowanemu.
Pierwsza wzmianka o parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Żołędowie pochodzi z 1582 roku. Namacalnym dowodem jest dokument, który dotyczy aktu erygowania wspólnoty. Znajduje się on w Pelplinie. Sama nazwa wsi - "Żołędowo" występowała już wcześniej, bo w XIII wieku.
Drewniana świątynia na trwałym fundamencie
Kościół został wybudowany w 1715 roku przez dziedziców żołędowskich, którzy pragnęli zapewnić ludziom z pobliskich terenów opiekę duszpasterską. Jednocześnie wyłączyli miejscowych wiernych spod zwierzchności proboszczów wyszogrodzkich. Obecna świątynia jest autentycznym zabytkiem sztuki sakralnej. Drewno jest związane więźbą. W całej konstrukcji nie ma ani jednego gwoździa. Są natomiast kołki dębowe. W 1900 roku dobudowano tylko boczną kaplicę oraz zrobiono podmurówkę z cegły. Wnętrze świątyni zachwyca swoją prostotą, a jednocześnie bogactwami sztuki sakralnej. Należy zwrócić uwagę na ołtarz główny, w którym umieszczono przepiękny krzyż przypominający o wezwaniu świątyni. W ołtarzach bocznych umieszczono - dzisiaj już wiekowe - obrazy. Na chórze zachowały się organy. Wszystko stanowi jedną całość, którą oświetla blask wpadający przez szkiełka tworzące witraże. Wszystkie zabytki zostały skatalogowane. Niestety, część z nich skradziono. Ostatnio w 1998 roku.
Wiara zwyciężyła
Parafia przechodziła różne koleje. Nawet dwa razy… bankrutowała! W 1836 roku wznowiono jej działalność. Przed II wojną światową należała do województwa poznańskiego. Ówczesny kurator wyznaczył nauczyciela muzyki do szkoły w Żołędowie, który był jednocześnie organistą. Zaraz po wojnie parafią zajmował się proboszcz z Osielska. Potem w diecezji chełmińskiej wyświęcono pierwszych kapłanów i "luki duszpasterskie" zostały zapełnione.
Na cmentarzu parafialnym znajduje się grobowiec założyciela kościoła, hrabiego Adama Moszczyńskiego, który przekształcono w kaplicę cmentarną. Nad jej drzwiami można zauważyć herb rodzinny. Niestety, przedstawiciele możnego rodu już nie żyją. Obok świątyni znajdował się pałac hrabiego, który został zniszczony. Na małej nekropolii po prawej stronie spoczywają także proboszczowie żołędowscy.
Karty historii wciąż są pisane
Wracając do teraźniejszości… Parafię podzielono w 1991 roku. Wybudowano kościół w Maksymilianowie, gdzie uczęszcza ponad połowa wiernych. Pozostali należą do macierzy. Najdłuższą posługę proboszcza w Żołędowie pełnił do dzisiaj niezapomniany kapłan - ks. Józef Krzoska. Duszpasterzował na tym terenie przez 42 lata!
Miejscowi wierni z wielkim sercem angażują się w życie wspólnoty. Na terenie Żołędowa funkcjonuje Dom Samotnej Matki, który prowadzą siostry pasterki. Obecny pałac otrzymały od swojej założycielki. Jest on utrzymywany przede wszystkim ze środków finansowych, które docierają z Francji.
W wolnych chwilach warto wybrać się do miejscowości, która leży zaledwie kilkanaście kilometrów od centrum Bydgoszczy. Wchodząc do Domu Bożego w Żołędowie, aż chce się zanucić słowa pieśni wielkopostnej: "Krzyżu święty, nade wszystko, drzewo przenajszlachetniejsze! Słodkie drzewo, słodkie gwoździe, rozkoszny owoc nosiło"…
Tekst i zdjęcie