Co czwarty dorosły Polak cierpi na otyłość, nadciśnienie i związane z tym choroby serca oraz naczyń. Przedwczesna umieralność z powodu zawałów serca i udarów mózgu jest w Polsce od 1,5 do 3 razy wyższa niż w zachodnich krajach Unii Europejskiej. 62 procent dorosłych Polaków ma podwyższony poziom cholesterolu (nie powinien przekraczać 200 mg/dl, czyli miligramów na decylitr). Z powodu choroby wieńcowej w Polsce umiera około 40 tys. osób rocznie. By tak się nie działo, wystarczą niewielkie i niezbyt uciążliwe zmiany w trybie życia i sposobie odżywiania. Dobrą okazją na ich wprowadzenie jest obchodzony 25 września Światowy Dzień Serca.
W obiegowej opinii na serce chorują głównie panowie, tymczasem w Europie z tego powodu umiera aż 55 procent kobiet w porównaniu z 43 procentami zgonów mężczyzn. Choroby serca są u kobiet rzadziej rozpoznawane, gorzej leczone i niedostatecznie zbadane naukowo - stwierdził niedawno Mikhail Ghada na łamach "British Medical Journal". Ze statystyk wynika, że więcej kobiet umiera na serce niż z powodu wszystkich rodzajów nowotworów. Dzięki działaniom profilaktycznym można aż o 80 proc. zmniejszyć ryzyko zawału serca czy udaru mózgu. Niestety, nie chcemy o tym pamiętać.
Homo ledwo sapiens
Przeciętny Polak ma mało ruchu. Do "siedzącej" pracy jeździmy, siedząc w samochodzie lub autobusie, w domu mamy automatyczne pralki i zmywarki. Średnio 4-5 godzin dziennie spędzamy w fotelu przed telewizorem. Tymczasem sposób odżywiania się i ruch fizyczny mają decydujący wpływ na nasze zdrowie. Zmiana stylu życia może zmniejszyć nawet o 80 procent liczbę śmiertelnych zawałów serca, szacowaną na kilkanaście milionów rocznie. Aby dłużej żyć, trzeba przede wszystkim być aktywnym. Niestety, Polacy należą do jednych z najmniej aktywnych fizycznie nacji w Europie. Lekarze zalecają minimum 30 minut ruchu pięć razy w tygodniu. Regularne ćwiczenia fizyczne prowadzą do poprawy wydolności serca, obniżenia poziomu cholesterolu, obniżenia ciśnienia tętniczego krwi i poprawy przepływu krwi przez narządy. Warto, by aktywność fizyczna była zawsze ustalana przez lekarza. Osoby, które nigdy nie ćwiczyły, powinny zacząć od wysiłków trwających kilka minut dziennie, np. krótkich 10-minutowych spacerów, wydłużanych stopniowo do 30 minut. Jeśli taki trening okaże się zbyt męczący, to można ćwiczyć trzy razy dziennie po 10 minut. Oprócz spacerów szczególnie korzystne dla serca jest pływanie i jazda na rowerze.
Zamiast słodyczy orzechy
Należy ograniczyć produkty zawierające tłuszcze zwierzęce i cukier. Prof. Zbigniew Naruszewicz, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Badań nad Miażdżycą, zaleca, by spożywać przynajmniej trzy, a najlepiej pięć posiłków dziennie, niezbyt obfitych, lekkostrawnych, bogatych w warzywa i owoce. Kolację należy zawsze spożywać najpóźniej 2-3 godziny przed snem. Warto pić dużo wody mineralnej niegazowanej. Trzeba unikać żywności wysokoprzetworzonej, np. chipsów, ciastek, batonów itp. Zamiast tego jako przekąski powinniśmy spożywać np. orzechy. Zjadane kilka razy w tygodniu nie tylko zmniejszają ryzyko chorób serca, ale i cukrzycy. Należy ograniczyć ilość soli w diecie. Głównie z powodu jej nadmiaru 8 mln Polaków cierpi na sprzyjające chorobom serca nadciśnienie tętnicze. Potraw nie należy już dosalać po przygotowaniu. Solniczki powinny zniknąć z naszych stołów. Ilość soli spożywana w chlebie, wędlinie czy zupie wystarczy aż nadto. Zaleca się aby przynajmniej dwa razy w tygodniu jadać ryby, głównie morskie, bo zawierają dużo kwasów omega przeciwdziałających miażdżycy.
Bezwzględnie należy zaniechać palenia tytoniu. Jest ono odpowiedzialne za przynajmniej 20 proc. zgonów z powodu chorób układu krążenia. Dziennie na świecie umiera ok. 11 tys. palaczy, w Polsce rocznie ok. 60 tys.