Według szacunkowych danych, połowa Polaków ma nadwagę, a 20-30 procent cierpi na otyłość. - Jemy na co dzień tak, jak kiedyś jadło się jedynie w czasie świąt, czyli tłusto, słodko i mącznie. - Wybieramy boczek i wieprzowinę, bo są tańsze, dajemy się uwieść reklamie i pijemy coraz więcej słodkich napojów oraz piwa. Sześćdziesiąt dwa procent dorosłych Polaków ma podwyższony poziom cholesterolu. To bomby z opóźnionym zapłonem, które w konsekwencji prowadzą do zawałów serca - mówi prof. Marek Naruszewicz, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Badań nad Miażdżycą. Według prognoz, bez odpowiedniej profilaktyki w Polsce w ciągu 10 lat zachoruje na serce milion osób, a ich leczenie pochłonie 8 miliardów złotych - prawie tyle, co górnictwo.
Otyłość i choroby serca to już problem ogólnoświatowy, wywołany powszechną amerykanizacją diety. Bary McDonald's dotarły także do krajów rozwijających się. Kiedyś gruby Chińczyk był rzadkością, teraz zaczyna być normą. Problem miażdżycy nie dotyczy właściwie tylko subsaharyjskiej Afryki, gdzie z powodu suszy panuje klęska głodu. Jeśli nie zostanie zahamowany niekorzystny trend, około roku 2020 załamać się może światowy system opieki zdrowotnej - mówi prof. Marek Naruszewicz. W USA, w ciągu ostatnich 15 lat czterokrotnie wzrosła liczba ludzi skrajnie otyłych. Niewiele lepsza sytuacja jest w Europie - m.in. we Francji i Włoszech. Na otyłość cierpią głównie przedstawiciele niższych warstw społecznych, pracownicy niewykwalifikowani i imigranci. W państwach bogatych utarła się reguła, że im kto biedniejszy i gorzej wykształcony, tym więcej waży. Tak zwana klasa średnia zrozumiała, że zdrowy styl życia to inwestycja, która się po prostu opłaca. Szczupła sylwetka to obok ładnych zębów i dobrych manier wizytówka pomagająca w pracy, prowadzeniu interesów i zjednywaniu do siebie ludzi. Karl Lagerfeld, jeden z najbardziej znanych dyktatorów mody, który schudł ponad 40 kg, często wspomina słowa swojej matki, która twierdziła, że dla członków elit rozmiar ubrania powyżej 38 numeru to dyshonor.
Perfidia baletnicy
- W Polsce po chwilowej - w połowie lat 90. - poprawie nawyków żywieniowych znowu zaczęliśmy jeść bardzo niezdrowo. Wielu Polaków, nawet jeśli wie, co to zdrowe odżywianie, i tak naśladuje wzorce widziane w reklamach - mówi prof. Marek Naruszewicz. Pomimo że w telewizji od lat panuje kult szczupłej sylwetki, w każdym niemal bloku reklamowym zachęca się do spożywania tuczących batoników, pizzy czy słodzonych napojów. Jest w tym sporo perfidii, bowiem do kupowania słodyczy nie zachęcają grubasy, lecz np. wiotkie baletnice. Kolorowe pisma doradzają, jak schudnąć, jak strojem wyszczuplić sylwetkę, a zaraz na stronie obok publikują przepisy kulinarne na tuczące torty i pieczone mięsa. - W Polsce otyłość nie jest tylko domeną niższych warstw społecznych. Większość Polaków uważa, że nie ma czasu, by się zastanawiać nad tym, co je, bo uważa, że ma większe zmartwienia na głowie. By nie stracić zatrudnienia, często pracujemy więcej niż osiem godzin dziennie. Zmęczeni robimy w pośpiechu zakupy, potem chcemy pospiesznie coś upichcić, usiąść przed telewizorem i pójść spać. Bez oporu kupujemy tłuste i słone wędliny, reklamowane chipsy, słodycze, czy sztucznie barwione napoje gazowane. Nie zadajemy sobie trudu, by choć przeczytać informację na opakowaniu. Mało kto chce poznać skład produktów i pomyśleć, czy jego konsumpcja pójdzie mu na zdrowie. - Nawet przed świętami cena i data ważności jest często jedynym kryterium zakupu. Nadal żyjemy w okresie transformacji ustrojowej i ludzie nie nasycili się bogactwem towarów w sklepach. Kupujemy bezrefleksyjnie. Świadczą o tym wózki w supermarketach po brzegi załadowane żywnością, niestety tuczącą i złej jakości - mówi prof. Marek Naruszewicz.
Zdrowie za 4 złote
Zdaniem specjalistów, Polacy przede wszystkim powinni zmniejszyć spożycie tłuszczów zwierzęcych, a zwiększyć - tłuszczów roślinnych, ryb, warzyw i owoców. Przykładem skuteczności właściwej diety może być Japonia. Choć wiele się słyszy o tamtejszych stresach i pracy ponad siły, dzięki diecie obfitującej w ryby, oleje roślinne, warzywa i owoce Japończycy żyją najdłużej na świecie. - Zdrowa, dobrze zbilansowana dieta wbrew pozorom nie jest droga. Większości nie chce się po prostu zrezygnować z kulinarnych przyzwyczajeń. By dostarczyć organizmowi dziennie minimum warzyw i owoców, wystarczy zjeść np. jedno jabłko, banana, pomarańczę, trochę kiszonej kapusty i ziemniaków. Zapłacimy za nie ok. 4 złote. To dużo dla bezrobotnych czy osób żyjących ze skromnej renty, ale należy pamiętać, że i wśród nich są osoby, które wolą wydać te pieniądze na paczkę papierosów czy piwo - mówi prof. Marek Naruszewicz.
Otyłość bywa uwarunkowana genetycznie. Najczęściej jednak (w 80 procentach) powstaje wskutek niezachowania właściwych proporcji między energią dostarczaną w pożywieniu a jej wydatkowaniem. Polacy są źle wyedukowani. Złe nawyki żywieniowe przechodzą z pokolenia na pokolenie. Dzieci otyłych matek najczęściej również są otyłe. Mamy mało ruchu. Do siedzącej pracy jeździmy, siedząc w samochodzie, w domu mamy automatyczne pralki i zmywarki. Średnio 4-5 godzin dziennie spędzamy w fotelu przed telewizorem. Tymczasem sposób odżywiania się i ruch fizyczny mają decydujący wpływ na nasze zdrowie. Naukowcy z Northwestern University w Chicago dowiedli, że przejście na zdrowszą dietę, nawet w średnim wieku, oznacza obniżenie kosztów opieki zdrowotnej na starość. Zdrowa dieta, ograniczenie palenia i wzrost aktywności fizycznej mogą ograniczyć ryzyko śmierci z powodu chorób cywilizacyjnych w starszym wieku. Uczeni badali ponad 1000 pracowników jednej z amerykańskich firm. Zbierali informacje na temat ilości spożywanych warzyw i owoców. Okazało się, że mężczyźni o wysokim spożyciu warzyw mieli najniższe roczne wydatki na leczenie - około 11,4 tys. dolarów i najniższe wydatki na leczenie chorób układu krążenia, podczas gdy koszt leczenia osób z grupy o najniższym spożyciu warzyw wynosił 14,6 tys. dolarów.
Otyłym ciężej
Otyłym oprócz chorób serca grozi także m.in. cukrzyca, nadciśnienie, udar mózgu, choroby stawów. Są to schorzenia praktycznie nieuleczalne. Najważniejsze sposoby zapobiegania chorobom cywilizacyjnym to normalizacja masy ciała, zwiększona aktywność fizyczna, rzucenie palenia, leczenie nadciśnienia oraz zmiana sposobu żywienia. Utrata każdego kilograma tkanki tłuszczowej polepsza zdrowie. Umiarkowana aktywność fizyczna skutecznie obniża ryzyko chorób, na przykład codzienny szybki spacer lub jazda na rowerze przez pół godziny, pół godziny tańca, mycie okien lub podłogi przez około godzinę.