Logo Przewdonik Katolicki

Patronka lutomskiej parafii

Błażej Tobolski
Fot.

Niedaleko Sierakowa, w niewielkiej wsi Lutom, wznosi się imponujący późnobarokowy kościół pw. św. Andrzeja Apostoła i Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych. To tutaj przybywają na modlitwę mieszkańcy okolicznych wsi. Tu od wieków chrzczone są ich dzieci, błogosławione związki małżeńskie, odprawiane Msze św. w intencji tych, którzy już odeszli. To jest centrum ich życia...

Niedaleko Sierakowa, w niewielkiej wsi Lutom, wznosi się imponujący późnobarokowy kościół pw. św. Andrzeja Apostoła i Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych. To tutaj przybywają na modlitwę mieszkańcy okolicznych wsi. Tu od wieków chrzczone są ich dzieci, błogosławione związki małżeńskie, odprawiane Msze św. w intencji tych, którzy już odeszli. To jest centrum ich życia religijnego.



Kościół parafialny w Lutomiu istniał już w pierwszej połowie XIV w., gdyż powstał przy lokacji samej wsi. Później pierwotną, drewnianą świątynię zastąpił kościół murowany. Został on wzniesiony przez ówczesną dziedziczkę wsi Lutom w połowie XVIII w. W 1787 r. zakonserwowano dwa duże dzwony, które zostały zrabowane w czasie okupacji hitlerowskiej. Losy kościoła były dosyć burzliwe, gdyż w 1862 roku musiano go odrestaurować ze zniszczeń powstałych w czasie pożaru, a w roku 1952 naprawiono uszkodzoną przez piorun wieżę.

Kult Maryi


Dnia 29 maja 1960 roku abp Antoni Baraniak konsekrował kościół pw. św. Andrzeja Apostoła i Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych.
- W parafii świętujemy dwa odpusty: jeden ku czci Matki Bożej (24 V) - wylicza ks. proboszcz - a drugi w św. Andrzeja Apostoła (30 XI). Przed uroczystościami odpustowymi zawsze odprawiane są dla parafian rekolekcje. Kiedy abp Baraniak nadał kościołowi tytuł Maryi, od tego momentu rozpoczęła się praktyka odpustów. - Staramy się ożywić kult - zapewnia mój rozmówca - poprzez wzmożoną modlitwę podczas środowych nowenn do Najświętszej Maryi Panny. Ludzie na nie przychodzą, chcą się modlić; są prośby i podziękowania za otrzymane łaski.

Odkryte piękno


Sam budynek kościoła jest jednonawowy o sklepieniu kolebkowym, z prezbiterium prosto zamkniętym i wysoką wieżą od strony południowej. Wewnątrz znajdują się trzy ołtarze. Ołtarz główny mieści się pod późnobarokowym, bogato rzeźbionym w drewnie baldachimem, wspartym na czterech kolumnach. Wzorowany jest on na podobnym baldachimie znajdującym się kiedyś w katedrze gnieźnieńskiej.
Wnętrze kościoła jest odnowione
- Było to możliwe tylko przy ofiarnym zaangażowaniu parafian - mówi lutomski proboszcz - za co im jestem bardzo wdzięczny. Dla nich to również powód do dumy i radości, że mogą modlić się w pięknej świątyni.
Za głównym ołtarzem wisi barokowy obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem z XVII w. Znajduje się on w środkowym polu tryptyku, pomiędzy św. św. Barbarą i Katarzyną.
- Ocalał on zapewne z pożaru starego kościoła sierakowskiego w rynku - przypuszcza ks. Henryk. - Były bowiem na nim ślady spalenizny, a po jego zamknięciu ukazuje się dawna panorama miasta. Zniszczony i zamalowany wielokrotnie różnymi warstwami farb, wiele lat wisiał w kruchcie kościoła. Za moich czasów został oddany do renowacji; wtedy też dopiero odkryliśmy jego piękno.

Codzienne zmagania


Do parafii lutomskiej należy także cmentarz, który został w ostatnich latach opłotowany. Doprowadzono do niego wodę, postawiono śmietnik i przeznaczono miejsce na parking.
- To wszystko bardzo ułatwia ludziom korzystanie z cmentarza - mówi ks. proboszcz. - Zbudowaliśmy w tym miejscu również stały ołtarz, na którym można odprawiać Msze św.
Parafianie, chcący bardziej rozwijać się duchowo i angażować w sprawy parafii znaleźli dla siebie miejsce w działających tu grupach duszpasterskich: matkach różańcowych, kręgu biblijnym czy w zespołach synodalnych.
- Bardzo prężnie - mówi zadowolony ks. proboszcz - działa grupa Caritas. A potrzebujących w naszej parafii jest wielu. Mamy też liczną grupę ministrantów. Chłopcy świetnie sobie radzą ze służbą przy ołtarzu Pana, systematycznie dojeżdżając na liturgię nawet z innych miejscowości. Niestety, po skończeniu gimnazjum najczęściej podejmują naukę w innych miastach, bądź już pracują i nie chcą dalej służyć. Również młodzież trudno zebrać w parafii, kiedy większość czasu mieszka ona w internatach przy swoich szkołach. Cóż, to bolączki wiejskiej parafii - wzdycha ks. proboszcz.
Obecnie jedna z parafianek wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Urszulanek w Pniewach. Wierni z jej rodzinnej wspólnoty modlą się za nią systematycznie, prosząc jednocześnie Boga o wzbudzenie wśród nich kolejnych powołań do Jego służby. A wytrwała modlitwa ma wielką moc.

- Parafia w Lutomiu nie jest duża, liczy sobie jakieś 1445 dusz - mówi ks. Henryk Korczyński, który przyjął święcenia kapłańskie w 1979 roku, a od 13 lat jest proboszczem w Lutomiu. - Pełnię jednak posługę duszpasterską również dla osób zamieszkałych w parafii Łężce. Tamtejszy drewniany kościół pw. św. Katarzyny spłonął w XIV w. Jeszcze po wojnie na jego miejscu stał krzyż i widać było groby, które niegdyś otaczały kościółek, jak wspominają starsi parafianie. Potem władze komunistyczne wszystko to zrównały z ziemią i dziś na tym miejscu wznosi się blok mieszkalny. Po świątyni nie ma już śladu, ale parafia, zarządzana od wieków przez administratora rezydującego w Lutomiu, formalnie istnieje.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki