Logo Przewdonik Katolicki

Kryzys w szkole to wezwanie do aktywności

Małgorzata Bilska
fot. Karol Porwich/East News

Musimy razem pokazywać pozytywną wartość lekcji religii w szkole. Apeluję o to szczególnie do rodziców, którzy posyłają swoje dzieci na religię. Rozmowa z bp. Wojciechem Osialem.

Zaczyna się nowy rok szkolny, który przynosi organizację lekcji religii na nowych zasadach. Minister Barbara Nowacka twierdzi, że zostały one ustalone w porozumieniu z Kościołami i w zgodzie z konkordatem. Kościół uważa, że konsultacje były, ale porozumienia nie ma. Problem polega na rozbieżnych interpretacjach czy może na czymś innym?
– Niestety złamano prawo, nie przestrzegano zapisu z Ustawy o systemie oświaty, według którego zmiany w Rozporządzeniu o organizacji lekcji religii dokonuje się na drodze porozumienia. Jako Kościół podkreślaliśmy zawsze, że konieczne jest wypracowanie porozumienia wymaganego przez prawo. Porozumienie zakłada zawsze zgodę na wspólnie wypracowane stanowisko. Niestety tak się nie stało. Rozporządzenie zostało wydane bez porozumienia. Konsultacje to nie jest to samo co porozumienie. Żeby powiedzieć, że chodzi właśnie o porozumienie, przypomnę, że pod Rozporządzeniem o organizacji lekcji religii z 1992 roku podpisało się 12 kościołów. To było prawdziwe porozumienie.

Czy nasz Kościół katolicki obrządku łacińskiego, który jest najliczniejszy, planuje wspólne działania w tej sprawie z innymi Kościołami i związkami wyznaniowymi? One także protestują.
– To jest ważna rzecz. Wspólne działanie zawsze ma większą moc. W dwóch spotkaniach z MEN nasz zespół powołany przez Konferencję Episkopatu Polski (KEP) upominał się, by wziąć pod uwagę głos innych Kościołów i związków wyznaniowych. Jesteśmy w kontakcie z Polską Radą Ekumeniczną.

Kościół krytykuje działania minister Nowackiej, ale dotąd nie znalazł prawnego narzędzia do wyegzekwowania swoich postanowień. Czy sprawa zostanie skierowana do Trybunału Konstytucyjnego? A może są inne propozycje?
– Kościół prosił za każdym razem, aby się porozumieć. Ufaliśmy, że tak się stanie. Gdy zabrakło takiego porozumienia, Konferencja Episkopatu Polski skierowała sprawę 22 sierpnia do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydium KEP wystosowało petycję do I prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzaty Manowskiej o złożenie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zbadania zgodności trybu wydania Rozporządzenia Ministra Edukacji z dnia 26 lipca 2024 r., zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Petycja została złożona w kancelarii Sądu Najwyższego w Warszawie. Prawnicy mówią, że Kościół ma rację. Prof. Paweł Borecki z Uniwersytetu Warszawskiego stwierdza, że skierowanie sprawy do Trybunału Konstytucyjnego jest w pełni uzasadnione. Ten głos jest tym bardziej ważny, że mówi to wielki znawca prawa wyznaniowego.

To niestety nie spowoduje na razie wstrzymania zmian, jest jednak bardzo ważne. Mówiło się też ostatnio o szukaniu wsparcia u prezydenta Andrzeja Dudy.
– Mogę powiedzieć, że Kościół bardzo uważnie przygląda się tej sprawie, rozważa, analizuje, podejmuje działania. Na pewno ten temat jest bardzo ważny.

To dyplomatyczna odpowiedź. Czy Kościół długo będzie się przyglądał? Tomasz Krzyżak z „Rzeczpospolitej” na jednym z katolickich portali pisze, że religię oddajemy bez walki. Cytuję: „Obecne rozporządzenie – wydane w środku wakacji – można traktować jako test przed ostatecznym wyrugowaniem religii ze szkół… Można uznać, że mamy do czynienia ze sprawdzaniem tego, jak duże będą opory, protesty […] Biskupi wydadzą co prawda jakiś komunikat, katecheci zrobią jakiś happening, ale ostatecznie temat nie wywoła jakiegoś specjalnego kryzysu politycznego. Lewica zrealizuje swój plan i nikt nie piśnie”. Tak jest?
– Kościół nie tylko się przygląda, ale i podejmuje działania. Konkretne działania! Są pisma, komunikaty, zachęty, poparcia dla inicjatyw broniących lekcji religii. O złożeniu wniosku do Trybunału Konstytucyjnego już mówiłem. Temat będzie podejmowany też na najbliższej Radzie Biskupów Diecezjalnych na Jasnej Górze 27 sierpnia.

Zaintrygował mnie ks. prof. Piotr Tomasik z UKSW, który komentował problem na łamach KAI: „Nigdy do tej pory, nawet za rządów lewicowych ministrów, takich rzeczy nie było. Nie rozumiem, skąd taka antyreligijna agresja”. To akurat jest oczywiste – politycy obiecali swoim wyborcom „karę” dla Kościoła za nieformalne, ale jednak, polityczne wsparcie PiS przez wielu księży i część biskupów, za agitację na Jasnej Górze, a przede wszystkim za nowe przepisy ustawy antyaborcyjnej. To prawica zerwała wieloletni kompromis. We wszystkich krajach, w których Kościół miał związki z władzą, sekularyzacja ma charakter galopujący. To logika wahadła. Jak tego u nas uniknąć?
– Nie komentuję spraw z zakresu polityki. My musimy się skupiać na naszych działaniach. Wiemy, że na pewno nie wystarczą same komunikaty KEP w obronie religii. Są one potrzebne, ale potrzebujemy wsparcia innych środowisk. Dlatego zachęcam wszystkich ludzi wierzących, aby podejmowali działania broniące lekcji religii. Musimy razem pokazywać pozytywną wartość lekcji religii w szkole. Apeluję o to szczególnie do rodziców, którzy posyłają swoje dzieci na religię. Proszę różne środowiska katolickie, ruchy i wspólnoty, stowarzyszenia i media, abyśmy ten temat nagłaśniali. Cenna jest akcja „Tak dla religii w szkole” podjęta przez tygodniki katolickie.

A gdyby przyjąć tę krytykę, usłyszeć oczekiwania społeczne i przenieść lekcje religii do parafii? Unikamy w ten sposób oskarżeń o wymuszanie przywilejów i pieniędzy, wytrącamy politykom argumenty z ręki. Jeśli rząd (ten albo inny) zmusi Kościół do tego kroku, to będzie klęska. Nie chcą nas? Idziemy na swoje.
– Działania katechetyczne przy parafii też są potrzebne i Kościół je dzisiaj prowadzi. To są chociażby przygotowania do sakramentów świętych. Ja chcę bronić lekcji religii w szkole. Ostatnio biskupi podjęli decyzję o potrzebie przygotowania nowej podstawy programowej do lekcji religii w szkole. Chcę powiedzieć, że to nie będzie religioznawstwo, będą zachowane treści religii katolickiej, ale zostaną one inaczej przedstawione i zaakcentowane. Chcemy podkreślić ich wymiar kulturowy, wychowawczy, społeczny, historyczny, egzystencjalny. Trzeba też podjąć temat religii w kontekście wyzwań dzisiejszej techniki i nauki.

Warto renegocjować lub doprecyzować konkordat? Stolica Apostolska z pewnością ma doświadczenie w tego typu sporach. Większość krajów Zachodu, o innych regionach nie wspomnę, nie ma aż tylu obywateli katolików. Sekularyzacja to nowość głównie dla nas.
– To są wszystko kwestie do zastanowienia się. Dzisiaj musimy bronić lekcji religii tymi narzędziami, które posiadamy. Na pewno trzeba mówić, że jest to łamanie prawa i prawa należy bronić. Na tym polega demokracja. Chodzi o to, żeby zachowywać standardy państwa prawnego.

Zmiana organizacji lekcji religii wymaga zmian w podręcznikach. Po zmniejszeniu liczby godzin religii z dwóch do jednej tygodniowo zaplanowany materiał nie ma raczej szans na realizację. To kwestia zmian całej podstawy programowej czy będzie to tylko korekta?
– Nowe podręczniki będą opracowane po napisaniu nowej podstawy programowej. Powstaje zespół, który podejmie prace redakcyjne. Ufam, że w przyszłym roku będzie już pierwszy tekst. Oczywiście będzie on poddany konsultacjom środowisk katechetycznych i księżom biskupom.

Czy pospieszne decyzje minister Nowackiej nie grożą zatem chaosem? Nauczyciele, dzieci i ich rodzice mają prawo być zdezorientowani.
– Na pewno trudności się pojawią, będziemy wszystko wyjaśniać i pomagać w rozwiązywaniu problemów. Cały czas obowiązuje jeszcze obecna podstawa programowa, programy i podręczniki.

Jak Ksiądz Biskup ocenia jakość tych podręczników i nauczania religii w szkole? Bo tu od dawna pojawiało się sporo krytyki. Skumulowanie zajęć dla dzieci z różnych klas na pewno jakości nie poprawi.
– Chcę powiedzieć, że tak naprawdę na pierwszym miejscu nauczanie to nie jest problem podręcznika, jakkolwiek podręcznik jest bardzo ważny. Podręczniki oczywiście różnie są oceniane, jednym się podobają takie, innym inne. Mamy pluralizm podręczników. Bardzo dużo zależy od nauczyciela. Zdolności, zaangażowanie, serce, kreatywność…. Dziękuję nauczycielom religii za wielkie oddanie się swojej pracy.

Nauczyciele będą mieli nowe wyzwanie. Fundacja Świętego Józefa rozpoczyna projekt „Bezpieczni” skierowany do nauczycieli religii i uczniów na wszystkich etapach edukacji. Eksperci, we współpracy z Komisją Wychowania KEP, opracowali cykl scenariuszy lekcji religii z zakresu profilaktyki przemocy seksualnej. Może Ksiądz Biskup powiedzieć coś o projekcie? Od kiedy wejdzie w życie?
– Jest to projekt przygotowany przez Fundację św. Józefa wraz z Komisją Wychowania Katolickiego. Obejmuje cykl scenariuszy lekcji religii o charakterze prewencyjnym. Scenariusze zostały przygotowane przez specjalistów w dziedzinie katechetyki i pedagogiki. Są tam podcasty i słuchowiska, które pomogą lepiej przyswoić materiał. Materiały pomogą uczyć dzieci i młodzież, jak budować bezpieczne relacje z rówieśnikami i dorosłymi. To jest też realizacja wychowawczej misji szkoły. Materiały zostały przygotowane dla wszystkich poziomów edukacyjnych. Zdecydowana większość diecezji w Polsce wyraziła chęć, by materiały trafiły do katechetów. Scenariusze będą realizowane już teraz w rozpoczynającym się nowym roku szkolnym.

Od początku lat 90. w szkołach prowadzona jest profilaktyka agresji i przemocy rówieśniczej oparta na podobnych programach. Kościół się w to nie angażował, choć są to działania zgodne z wartościami Ewangelii. Programy oparte na wiedzy z psychologii zachowań trzeba wspierać etyką. Przykazanie piąte jest przed szóstym, a młodzież non stop słyszy krytykę seksu przed ślubem itp., za to praktycznie nie mówi się o tym, że przemoc jest niemoralna. Nie ma chyba szkoły, w której choć jedno dziecko nie cierpi, dręczone jako kozioł ofiarny. Podręczniki i tak muszą zostać zmodyfikowane, czemu więc nie wprowadzić tak potrzebnego projektu?
– Na pewno jest to wszystko do rozważenia i podjęcia. Należy wszystko zrobić, aby nie było przemocy rówieśniczej i agresji. Lekcja religii w tym zakresie może dać bardzo duże wsparcie.

Zgadzam się. Dlatego zależy mi na konkretach. Pisanie podstawy programowej to idealna okazja, aby prewencję przemocy włączyć w lekcje. Jest na to szansa?
– To jest słuszna uwaga. Te tematy prewencji zostaną włączone w treść nowej podstawy programowej.

Jako pedagog, zatroskany o każde skrzywdzone przemocą dziecko, bardzo dziękuję. Na pewno wielu rodziców także się z tego ucieszy. Czy Ksiądz Biskup dysponuje danymi na temat aktualnego zatrudnienia katechetów, czy są one dopiero zbierane?
– Jeśli chodzi o nowy rok szkolny, to takie dane są dopiero zbierane. Mamy dane z poprzedniego roku. Było zatrudnionych ponad 28 tys. katechetów. W wyniku działań MEN nauczyciele będą tracić godziny. Musimy ich bronić. Gdyby następowała redukcja godzin, będziemy walczyć o zapewnienie odpowiedniego okresu ochronnego. Katechetom przysługują wszystkie prawa socjalne i prawa pracy wypływające z zatrudnienia. Sądzę, że gdyby były zwolnienia, to powinniśmy najpierw troszczyć się o godziny dla katechetów świeckich i sióstr zakonnych.

Na jesieni powstało Stowarzyszenie Katechetów Świeckich, jednak pojedyncza organizacja ma słabą pozycję do negocjowania interesów z pracodawcą, a tym bardziej – z rządem. Kluczową rolę w państwach demokratycznych odkrywa III sektor. Należą do niego organizacje pozarządowe, ale też m.in. związki zawodowe. Może warto pomyśleć o związku zawodowym katechetów? Tak perspektywicznie.
– Nauczyciele religii mają prawo do protestu i zrzeszania się. Chcę podkreślić, że wszelkie tego rodzaju inicjatywy powinny powstawać zawsze we współpracy z Kościołem katolickim. Działając razem, jesteśmy silniejsi. Tutaj zachęcam wszystkich wiernych, aby podejmować działania ukazujące wartość lekcji religii w szkole. Szczególnie proszę katolickich rodziców, aby odważnie zabierali głos w tej sprawie. Apeluję także do mediów katolickich, ruchów i wspólnot religijnych, aby również podejmowali podobne działania. Dziękuję wszystkim osobom, mediom, organizacjom i ruchom za obronę lekcji religii.

---
Bp Wojciech Osial
Przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski; biskup pomocniczy łowicki od 2016 r., a od 2024 administrator apostolski sede vacante diecezji łowickiej

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki