Logo Przewdonik Katolicki

Manipulacja, która „odbiera rozum”

Bogna Białecka
fot. Heide Benser/Getty Images

Czy jest możliwe, by osoba pokrzywdzona w toksycznej relacji była przekonana, że tak naprawdę wszystkie problemy to jej wina? Niestety tak, o ile padła ofiarą gaslightingu.

Jest to rodzaj długoterminowej manipulacji, której ofiara zaczyna wątpić w prawdziwość swoich przekonań, wspomnień, a nawet w swą poczytalność. Gaslighter dyskredytuje słowa ofiary, zaprzecza faktom, bagatelizuje jej emocje, a nawet kłamie wprost, jednocześnie uderzając w jej czułe punkty. Manipulacja ta nie jest działaniem jednorazowym, a trwającym tygodnie, a nawet lata. W rezultacie ofiara dochodzi do wniosku, że nie może ufać swoim osądom, jest przewrażliwiona, doszukuje się dziury w całym, a nawet – że to ona jest jedynym źródłem obserwowanych problemów. Nazwa zjawiska wywodzi się od sztuki Gaslight z lat 30., gdzie bohater kierował swoją żoną, by uwierzyła, że jest chora psychicznie.

W rodzinie i w pracy
Gaslighterów można spotkać wszędzie – zarówno w pracy, szkole, jak w relacjach romantycznych czy rodzinie. Oto trzy przykłady przybliżające problem.
Magda zauważa, że jej mąż spędza coraz więcej czasu poza domem i ciągle jeździ w delegacje. Budzi to jej podejrzenia o zdradę. Gdy próbuje porozmawiać z mężem o problemie, on ją atakuje, twierdząc, że jest toksycznie zazdrosna. Pewnego dnia podczas imprezy firmowej mąż spędza cały czas z jedną z koleżanek z pracy, ignorując Magdę. Próba rozmowy znów kończy się oskarżeniem żony o chorobliwą zawiść i bycie „nienormalną”. Mąż jej tłumaczy, że to była impreza firmowa, a nie prywatna, więc musiał zadbać o relacje zawodowe, a nie zabawiać znudzoną żonę. Magda zaczyna uważać, że sobie cały problem wymyśla. Układ ten trwa kilka miesięcy, aż w końcu mąż wyprowadza się do swojej kochanki – koleżanki z pracy.
Robert zauważa, że jego współpracowniczka Jola miga się od zadań i ogranicza do dodawania krótkich komentarzy do wypracowanych przez niego materiałów. Gdy Robert próbuje skłonić Jolę do wykonania swojej części pracy, ta oburza się, że przecież pracuje więcej niż inni. Co więcej, atakuje Roberta, twierdząc, że nie pozwala jej rozwinąć skrzydeł. W rezultacie on zaczyna myśleć, że naprawdę krzywdzi Jolę, i nadal wykonuje podwójną pracę.
Janek jest introwertycznym trzynastolatkiem. Stał się ofiarą popularnej koleżanki z klasy, która wielokrotnie zagadywała go, sugerując, że jest nim zainteresowana romantycznie. Skłoniła go do wysłania jej komunikatorem wyznania miłosnego. Wyznanie upubliczniła, twierdząc, że została ofiarą napastowania przez Janka. Zaprzeczyła jakimkolwiek wcześniejszym rozmowom o romantycznym zabarwieniu. W rezultacie Janek zaczął powątpiewać w swą pamięć i uznał, że źle odczytał jej zachowania. Została mu przyczepiona łatka dziwaka, napastującego dziewczyny. Zauważył jednak, że to nie pierwszy przypadek, gdy koleżanka opisuje podobne historie, utrzymując, że przyciąga dziwaków.

Taktyki działania
Gaslighting jest z reguły metodą kontroli nad drugim człowiekiem. Czasem może być formą obrony i próbą zrzucenia na drugą osobę odpowiedzialności za swoje problemy. Gaslighter przekonuje ofiarę, że się myli, ma problemy psychiczne, zaburzenia pamięci. Jeśli strategia ta jest systematycznie kontynuowana przez dłuższy czas, ofiara zaczyna wierzyć, że prześladowca ma rację. Typowe taktyki to:

Zaprzeczanie wprost. Gaslighter utrzymuje, że dane wydarzenie lub rozmowa nie miały w ogóle miejsca lub wyglądały kompletnie inaczej, niż pamięta to ofiara. Przykładowe wypowiedzi to: „Nigdy tego nie powiedziałem”, „To było zupełnie inaczej”, „Wszystko przekręciłeś”, „Konfabulujesz”.

Pomniejszanie. Manipulant reinterpretuje zdarzenie i opowiada je na nowo, sprawiając wrażenie, że ofiara wyolbrzymia problem. Przykładowe wypowiedzi: „Robisz z igły widły”, „Naprawdę publiczną rozmowę z koleżanką uważasz za dowód zdrady? Jesteś nienormalna”, „Dla kogoś niezaburzonego to w ogóle nie byłoby problemem”, „Jesteś przewrażliwiona”, „Przecież to tylko był żart, nie masz za grosz poczucia humoru, nabierz nieco dystansu do samej siebie!”.

Ucieczka od tematu. Gdy tylko podejmujesz rozmowę, manipulant zmienia temat, czasem rzucając oskarżenie na ofiarę (o coś niezwiązanego z problemem). Na przykład: „Taki problem wymyślasz? A sprawozdania nadal nie napisałaś?”, „Moja droga, prawdziwy problem to twoje zachowanie”.
Projekcja. Manipulant oskarża ofiarę o to, co sam robi: „Ja mam cię zdradzać? Wygląda na to, że to ty masz coś do ukrycia!”, „Próbujesz wypromować się na moich plecach i celowo pomniejszasz mój wkład w pracę!”, „Wygląda na to, że mnie okłamujesz”.

Atak wprost. Przykłady: „Jesteś idiotą, nie masz pojęcia na ten temat”, „To stek bzdur”, „Brzmisz jak wariatka z tymi twoimi paranoicznymi podejrzeniami”.
Sabotaż. Manipulant sabotuje działania ofiary, tak by sprawiała wrażenie niekompetentnej, zaburzonej. Na przykład ukrywa rachunki, korespondencję, usuwa maile lub przekłada rzeczy osobiste ofiary, by miała wrażenie, że ma zaburzenia pamięci.
Manipulanci często próbują w rozgrywkę zaangażować osoby postronne: rodzinę, kolegów z klasy czy szkoły, ostrzegając przed „konfabulacjami” ofiary, tak by inni ludzie przestali jej ufać.

Konsekwencje
Ofiara gaslightingu traci zaufanie do swojej pamięci, przestaje sobie ufać, obniża się jej samoocena. Może zacząć wierzyć w oskarżenia manipulującego. Powątpiewa w swoją pamięć, ma problemy z wyjaśnieniem sytuacji, czuje się zagubiona, zmieszana, zaniepokojona. Ma w rezultacie problemy z podejmowaniem decyzji i staje się zależna od gaslightera. Typowe myśli to: „Nie wiem, co tak naprawdę się dzieje”, „Nie wiem, co jest prawdą, co mi się uwidziało”, „Chyba to kompletnie źle rozumiem”, „Odbija mi”, „To wszystko moja wina”.

Jak się bronić?
O gaslightingu mówimy, jeśli dzieje się systematycznie. Pojedyncze epizody mogą być przypadkiem, wynikiem przemęczenia czy sposobem obrony. Niektóre osoby mogą też stosować tę taktykę instynktownie, bez wrogich zamiarów, a gdy rozpoznają w swoich zachowaniach ten toksyczny wzorzec, szczerze starają się poprawić swój styl komunikacji. Prawdziwy problem powstaje, gdy jest to działanie systematyczne, utrzymujące się co najmniej przez wiele tygodni.
Oczywiście zdarza się, że nie pamiętamy dokładnie wydarzeń, jednak z reguły dotyczy to drobiazgów, takich jak kolor koszuli, dokładna godzina, inne osoby obecne w pokoju. Mózg nie fabrykuje całych szczegółowych wydarzeń. Jeśli ktoś zaprzecza, że wydarzenie, które dokładnie pamiętasz, w ogóle miało miejsce – jest to gaslighting. Warto też pamiętać, że choć można mieć różne oceny czy interpretacje wydarzenia, jeśli ktoś zaprzecza faktom (np. „Nigdy o tym nie rozmawialiśmy”) to też jest gaslighting.
Jeżeli podejrzewasz, że jesteś ofiarą takiej manipulacji, zacznij prowadzić dziennik, w którym będziesz na bieżąco zapisywać wydarzenia i rozmowy z manipulatorem, póki są świeżo w pamięci. Zachowuj też dowody na to, że coś się wydarzyło – kopie maili itp. Warto też jeszcze raz przyjrzeć się wydarzeniom, co do których masz niejasność czy podejrzewasz, że zostałeś zmanipulowany co do ich interpretacji – tym razem przyjmując swoją perspektywę, a nie kierując się osądem manipulanta. Pomaga, jeśli robimy to na piśmie, dlatego że wtedy łatwiej podzielić opis problemu: na fakty, swoje odczucia w związku z faktami oraz to, co mówi druga strona. Należy też zdecydowanie porozmawiać o problemie z kimś zaufanym, przedstawić fakty i poprosić o wsparcie. W niektórych sytuacjach najlepszym rozwiązaniem jest zakończenie relacji z gaslighterem, jednak często jest to niemożliwe. W takim wypadku należy demaskować podejmowane próby manipulacji, nazywając je wprost i zapewniając sobie wsparcie innych, zaufanych osób.
Rozmowa z manipulantem powinna być prosta, skoncentrowana na faktach. Kilka przydatnych zdań to: „Mówisz, że … (np. jestem przewrażliwiona) – to twoja ocena, ja czuję inaczej”, „Nie mów mi, co czuję, ja wiem, co czuję”, „Wiem, co widziałam”, „Nie będę kontynuować rozmowy z tobą, jeśli będziesz bagatelizować to, co mówię”.
Jeżeli gaslighting odbywa się w pracy i może mieć poważne konsekwencje, należy unikać spotkań jeden na jeden z gaslighterem. Nie chodzi o to, by przeciągać ludzi na swoją stronę, lecz aby mieć świadków, co naprawdę się działo i jakie słowa padły.
Pamiętajmy też, że w proszeniu innych ludzi o wsparcie nie chodzi o wciąganie ich w konflikt, lecz o to, by z boku obserwowali, co się dzieje. Osoba używająca gaslightingu jako sposobu kontroli i manipulowania innymi nie jest w stanie poradzić sobie z wprowadzeniem w błąd większej liczby osób. Jeżeli rozpoznaliśmy toksyczne wzorce relacji, lecz nie radzimy sobie z obroną, warto zwrócić się o pomoc do specjalisty (psychologa, terapeuty, a nawet coacha), który może wzmocnić ofiarę w poradzeniu sobie z tą niszczącą relacją.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki