Logo Przewdonik Katolicki

Zabytek też może być eko

Karolina Sternal
fot. www.benedyktyni.net

Zmienić sposób ogrzewania na bardziej efektywny i jednocześnie zadbać o środowisko można także w dużych kompleksach budynków – i to takich, które liczą sobie prawie tysiąc lat. Zrobili to benedyktyni w swoim klasztorze w wielkopolskim Lubiniu.

Na początek trochę historii. Benedyktyni przybyli do Lubinia około 1070 r. za sprawą króla Bolesława II Szczodrego. Klasztor założony został, aby mnisi szerzyli i umacniali wiarę chrześcijańską. Od samego początku działało tu skryptorium, w którym powstawały księgi liturgiczne. Tradycja łączy z konwentem lubińskim postać Galla Anonima, pierwszego kronikarza opisującego polskie dzieje. Autor Kroniki polskiej był być może właśnie lubińskim mnichem. W 1145 r. w klasztornym kościele poświęcono ołtarz, o którym wspomina najstarszy zachowany w oryginale zabytek historiografii polskiej – Annales Lubinenses, czyli Rocznik lubiński, opisujący wydarzenia dotyczące spraw klasztornych, państwowych, jak również europejskich z lat 1142–1274. Warto jeszcze wspomnieć o ojcu Macieju z Lubinia, który będąc notariuszem księcia Bolesława Pobożnego, w sporządzonym 15 czerwca 1257 r. dokumencie po raz pierwszy użył nazwy Wielkopolska (Polonia Maior) dla kolebki państwa polskiego.
Benedyktyni ewangelizowali, zakładali liczne parafie, szkoły i szpitale. Lubiński klasztor wywierał także wielki wpływ na życie kościelne w Polsce. Jego opaci oraz mnisi często bywali mianowani przez papiestwo opiekunami bądź dozorcami instytucji kościelnych oraz mieli za zadanie osądzać spory prawne. Lubiński opat cieszył się godnością pierwszeństwa wśród duchowieństwa diecezji poznańskiej oraz posiadał przywileje liturgiczne zarezerwowane biskupom.
Przetaczające się przez wieki najazdy, konflikty religijne i wojny wpływały na losy opactwa, które niszczono i odbudowywano. Po zakończeniu II wojny światowej i w wyniku nasilających się represji ze strony władz komunistycznych sytuacja mnichów była bardzo trudna, co niemal doprowadziło do likwidacji klasztoru. Jednak starania samych benedyktynów i wsparcie prymasa Stefana Wyszyńskiego uchroniło Lubiń przed takim losem i zapoczątkowało odrodzenie opactwa.

Jak robić, to na lata
Mariusz Zatylny ze Światowego Ruchu Katolików na rzecz Środowiska od lat związany jest z opactwem w Lubiniu. – Jestem oblatem benedyktyńskim, co oznacza że będąc mężem i ojcem, a zawodowo architektem, w swojej codzienności staram się żyć duchem reguły św. Benedykta. Mieszkam daleko od Lubinia, bo trzy godziny jazdy samochodem, więc nie mogę być na tyle często, na ile bym chciał i potrzebował. Jednak kiedy mogę, odwiedzam klasztor i wiem, jakim poważnym problemem dla mnichów była konieczność obsługi starego kotła, który i tak nie zapewniał wystarczającego ogrzewania. Takie warunki nie sprzyjały także przyjmowaniu gości, którzy licznie gromadzą  się na sesjach medytacji chrześcijańskiej, regularnie odbywających się w klasztorze – mówi Mariusz Zatylny.
– Widziałem w Europie piękne klasztory, zawilgocone i niszczejące. Zrozumiałem, że trzeba coś zrobić z naszym ogrzewaniem, ale długo czekaliśmy z decyzją – mówi brat Izaak Kapała, przeor opactwa w Lubiniu.
Ostatecznie do zmian przekonał mnichów Cezary Konwa, także lubiński oblat. – Jestem tutaj dość często i sam odczułem, jak dotkliwe było zimno panujące w domu gości. Widziałem także, jak niszczeje substancja klasztoru, jak wzrasta wilgotność murów i coraz bardziej zagraża bezcennemu księgozbiorowi w bibliotece opactwa – mówi Cezary Konwa.
Nie bez znaczenia była także rosnąca świadomość ekologiczna mnichów: przecież palenie węglem i drewnem to produkcja groźnego smogu. Zabytkowy kompleks klasztorny stanowił jednak spore wyzwanie, gdyż wielu rzeczy nie można było zrobić ze względu na ochronę konserwatorską. Tymczasem przeprowadzony audyt energetyczny wykazał, jak ogromne są straty ciepła i jak dużo może się zmienić dzięki termomodernizacji.
– Przekonałem braci, że nie można tego robić małymi krokami, tylko należy zrobić to raz a dobrze, czyli oprócz wymiany źródła ciepła z kotłów na paliwo stałe na gruntową pompę ciepła należy wymienić całą wewnętrzną instalację centralnego ogrzewania i ciepłej wody użytkowej. Do tego, aby koszty eksploatacyjne były jak najmniejsze, zaproponowałem także budowę instalacji fotowoltaicznej, która w części pokrywa zapotrzebowanie na energię elektryczną do zasilenia sprężarki w pompach ciepła – mówi Cezary Konwa.
Ponieważ zawodowo zajmuje się on projektowaniem instalacji grzewczych z uwzględnieniem nowoczesnych rozwiązań technologicznych, które wykorzystują odnawialne źródła energii, przygotował dokumentację termomodernizacji dla opactwa. Najpierw powstał projekt budowlany i wykonawczy, w ślad za nim kosztorysy. Mając te dokumenty, przeor mógł złożyć wniosek o dofinansowanie do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Po dwóch latach przyznano dotację.

Wszędzie ciepło i sucho
Dofinansowanie dawało duży zastrzyk finansowy, ale konieczny był także wkład własny. Wspólnota zdecydowała się na zaciągnięcie bankowej pożyczki i roboty ruszyły. Wymieniono stolarkę, instalację wodną, tam gdzie to było możliwe, docieplono budynki. W klasztornym ogrodzie stanęły panele fotowoltaiczne, a w kotłowni zamontowano pompę ciepła i resztę urządzeń.
– Wcześniej było tu czarno od węglowego pyłu, a bracia od piątej rano co 45 minut do późnego wieczora mieli dyżury, by obsłużyć piec. Teraz mamy bezobsługowe urządzenia, w budynkach jest ciepło i sucho, a grzyb został zlikwidowany – mówi przeor Izaak Kapała. – Sami nie dalibyśmy rady, ale dzięki dofinansowaniu i pomocy naszych przyjaciół udało się wszystko szczęśliwie doprowadzić do końca.
Minął trzeci sezon grzewczy i wszystko działa idealnie. Na ogrzewanie samego kościoła konserwator zabytków nie wydał zgody, gdyż mogłoby to zaszkodzić drewnianemu wyposażeniu świątyni. Ocieplono jednak stropy, okna i drzwi, a to już dużo zmieniło. Dzięki zastosowaniu nowoczesnych technologii koszty ogrzewania klasztoru znacząco zmalały, a powstałe w ten sposób oszczędności pozwalają na spłatę pożyczki.
– W tej chwili wszędzie jest ciepło, nawet w korytarzach – mówi Cezary Konwa. – Można regulować temperaturę w każdym pomieszczeniu indywidulanie, więc jeśli np. z domu gości wyjeżdżają grupy, to można tam obniżyć temperaturę. Bracia nie muszą się już martwić, czy jest przygotowane drewno i czy nie wygasło w piecu.
– Termomodernizacja pozytywnie wpłynęła na stan środowiska oraz na polepszenie stanu zdrowia braci i sąsiadów klasztoru (likwidacja smogu). Usprawnienia wykonano jednak nie tylko z myślą o obecnych mnichach i gościach opactwa – podkreśla Mariusz Zatylny. – Wykorzystując wiedzę techniczną i dostępne środki, zadbano o przyszłe pokolenia mnichów, którzy kontynuować będą proroczą misję w tym miejscu. Benedyktyńska wspólnota w trosce o innych i stworzenie promuje praktykę głoszenia Ewangelii przede wszystkim dobrym przykładem życia i postępowania – ut in omnibus glorificetur Deus (aby Bóg był we wszystkim uwielbiony). Światowy Ruch Katolików na rzecz Środowiska, do którego należę, realizując program „Ciepły Dom – Ciepły Kościół”, ma od kogo brać dobry przykład.
– Determinacja do wprowadzenia zmian jest kluczowa. Zachęcamy: przyjedźcie i zobaczcie, jak to zostało zrobione w Lubiniu – dodaje Cezary Konwa.

---

Pomoc dla parafii
Kompleksowa termomodernizacja budynków kościelnych, a także choćby częściowa samej świątyni, to inwestycja najbardziej efektywna ekonomicznie i ekologicznie.
Aktualnie nie ma łatwo dostępnych programów dotacyjnych dla podmiotów kościelnych, ale w niedalekiej przyszłości ponownie na działania takie przeznaczane będą duże środki państwowe i unijne. Są też parafie, które widząc liczne korzyści, zdecydowały się na termomodernizację ze środków własnych.
Wcześniej przygotowana dokumentacja umożliwi szybkie skorzystanie z programu dotacyjnego, gdy tylko zostanie ogłoszony. Należy zacząć od audytu energetycznego, który diagnozuje stan nieruchomości i proponuje rozwiązania techniczne, zakresy i etapy prac oraz źródła dofinansowań. Następnie warto przygotować pełen projekt.
Program „Ciepły Dom – Ciepły Kościół” prowadzony przez Światowy Ruch Katolików na rzecz Środowiska proponuje indywidualne doradztwo i informacje dla parafii i podmiotów kościelnych.
http://www.cieplydomcieplykosciol.pl/

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki