Logo Przewdonik Katolicki

Komfort jest dobry, luksus niekoniecznie

Karolina Sternal
fot. Pexels

Potrzebny jest nam umiar w wykorzystywaniu energii – rozmowa z Mariuszem Zatylnym ze Światowego Ruchu Katolików na rzecz Środowiska


Zawodowo zajmujesz się projektowaniem architektonicznym budynków energooszczędnych i pasywnych. Kiedy zauważyłeś, że wprowadzanie nowoczesnych technologii wymaga czegoś więcej niż zamiany starego pieca na nowoczesne ogrzewanie?
– Dwanaście lat temu prowadziłem zajęcia z eksploatacji budynków energooszczędnych w łódzkim Centrum Badań i Innowacji Pro-Akademia. Już wtedy przekonywałem, że zanim zastosuje się jakikolwiek system ogrzewania, najpierw należy maksymalnie ograniczyć straty energii, żeby nie produkować i nie dostarczać ciepła do „dziurawego naczynia”, jakim jest nieocieplony dom z nieszczelnymi oknami czy drzwiami, i w ten sposób nie marnować energii na podgrzewanie otoczenia wokół budynku. Zajmowałem się wtedy budynkami pasywnymi, czyli takimi, które w minimalnym stopniu wykorzystują aktywny system ogrzewania, bo czerpią ciepło z promieniowania słonecznego, urządzeń znajdujących się wewnątrz budynku (np. lodówki, kuchenki) oraz od ludzi i zwierząt, którzy są „chodzącymi grzejnikami”. W tamtym czasie energia była relatywnie tania, a urządzenia drogie, więc klienci decydowali się na rozwiązania pasywne bardziej z myślą o przyszłości. Zapobiegliwi pytali wtedy: A co będzie, kiedy paliwa podrożeją na tyle, że nie będę w stanie utrzymać się we własnym domu?

To bardzo niepokojąca wizja. Czy faktycznie życie w niedogrzanym domu może grozić nie tylko osobom, których już w tej chwili nie stać na opał?
– Ubóstwo energetyczne jest zjawiskiem stosunkowo częstym i nie dotyczy ono tylko osób o najniższych dochodach. Czasem doświadczają go osoby mieszkające w dużych domach lub wielkometrażowych mieszkaniach w kamienicach, w których zostali sami, bo zmieniła się ich sytuacja rodzinna. Inni zamieszkują budynki, które kiedyś ogrzewali łatwo dostępnym paliwem (węgiel, drewno), a teraz zarówno jego koszt, jak i wysiłek konieczny do pozyskania, przygotowania czy przeniesienia opału przekracza ich możliwości. Czasem też ubóstwo energetyczne dotyka osób, których życie zależy od energochłonnych urządzeń medycznych jak koncentrator tlenu itp. Są też osoby żyjące w budynkach o tak złym stanie technicznym, że w ogóle nie udaje się ich skutecznie ogrzać. Mówimy o problemie czasem dyskretnym i wstydliwym. Na jednym ze spotkań usłyszałem, że w gminach trudno jest rozmawiać o energetycznym ubóstwie, np. zbierając ankiety o skali problemu, ponieważ ludzie nie chcą być kojarzeni ze słowem „ubóstwo”. W ogóle nie odpowiadają na takie pytania, choć wiadomo, że problem występuje i może ich dotyczyć.

Nie wszystkim zmiany wyszły jednak na dobre. Miało być ekologicznie i tanio, a jest wprawdzie ekologicznie, ale rachunki poszybowały w górę. Jak to wytłumaczysz?
– W związku z intensywną kampanią antysmogową zdarzyło się niektórym osobom zmienić z dofinansowaniem piec węglowy na kocioł gazowy czy pompę ciepła. Faktycznie tym sposobem problem tzw. kopciuchów i zatruwania powietrza został rozwiązany. Natomiast mogły wzrosnąć rachunki i ostatecznie koszty eksploatacyjne. Ludzie zaczęli otrzymywać tak wysokie rachunki za energię, że nazwano je rachunkami grozy. Tymczasem problemem nie są pompy ciepła jako takie, ale niewłaściwy ich dobór i zastosowanie. Priorytetem jest ograniczenie zapotrzebowania na energię poprzez uszczelnienie i docieplenie budynku oraz poprawę wentylacji, a dopiero potem dobór i wymiana pieca. Wówczas znajdziemy urządzenie grzewcze, które będzie potrzebować mniej energii i będzie tańsze zarówno w zakupie, jak i w eksploatacji.

Jak zapobiegać ubóstwu energetycznemu i jak racjonalnie podejść do takiej inwestycji?
– Jednym ze sposobów rozwiązania problemu energetycznego ubóstwa jest właśnie dobrze przeprowadzona termomodernizacja domu czy mieszkania. Właściwie jest to sposób najlepszy. Wszystkim zalecamy zrobienie charakterystyki energetycznej zamieszkiwanego domu oraz przemyślenie wariantów wprowadzania ulepszeń. Temu służy audyt energetyczny sporządzony przez dobrego audytora czy doradcę. Pozwala on na racjonalne zaplanowanie spójnych działań, które można przeprowadzić etapami, jeśli nie mamy pieniędzy na jednorazowy wydatek. Warto zacząć od czegoś prostszego, na co nas akurat stać, np. ocieplenie strychu, wymiana czy uszczelnienie drzwi, przy czym najlepiej działać według przemyślanego scenariusza, którego końcowy efekt można przewidzieć. Wtedy taka inwestycja na pewno się zwróci.

Wspomniałeś już o dofinansowaniu do wymiany pieca. Jakie są możliwości w tym zakresie?
– Możliwości jest sporo i w niektórych przypadkach są one bardzo korzystne. Są to dotacje z państwowych programów na termomodernizację („Czyste Powietrze”, „Ciepłe Mieszkanie”), dotacje gminne na wymianę pieca, a także dotacje na odnawialne źródła energii z magazynami energii włącznie („Mój Prąd”). Jest też premia termomodernizacyjna, czyli odliczenie części lub całości wydatku na termomodernizację od podatku. Szczegółowe informacje udzielane są przez gminnych doradców energetycznych oraz urzędników w punktach „Czystego Powietrza”. Bardzo zachęcam do korzystania z ich wiedzy i doświadczenia. Od strony inżynierskiej zaś dysponujemy bardzo wieloma rozwiązaniami, które w zależności od indywidualnej sytuacji mogą znacznie ograniczyć zapotrzebowanie na energię z sieci oraz umożliwić produkcję własnej energii z OZE (Odnawialnych Źródeł Energii).

Od roku realizujecie program „Ciepły dom – Ciepły kościół”. Czego on dotyczy?
– Nie każdy jest w stanie sam przeprowadzić termomodernizację i pozyskać dotację. Potrzebna jest fachowa porada, potrzebni są życzliwi i kompetentni ludzie. To jest zadanie zespołowe. Najlepiej mieć wokół siebie wspólnotę, dzięki której ktoś z jej członków poinformuje, zachęci i wesprze. Taka była intencja naszego programu „Ciepły dom – Ciepły kościół” promującego przyparafialne zespoły solidarności energetycznej. Wierzymy, że parafie i wspólnoty mają potencjał, by wspierać osoby doświadczające trudności z ogrzewaniem domów. To widzimy w naszej współpracy z oazową „Wirtualną Choinką”, która od lat pomaga osobom w niedogrzanych domach.

Jako Światowy Ruch Katolików na rzecz Środowiska zachęcacie do umiaru i ekologicznego nawrócenia. Dlaczego jest to tak ważne?
– Umiar to dobrze rozumiany stan równowagi i harmonii między potrzebami a dobrostanem. Komfort jest dobry, luksus może już taki nie być. Stan klimatu pokazuje nam, że dotychczasowy model zużycia energii to właśnie luksus, na który jako mieszkańcy Ziemi nie możemy już sobie pozwolić. To, co uważaliśmy za normalne, okazało się szkodliwe dla nas samych. Jestem oblatem benedyktyńskim i myślę o tych sprawach w sposób wynikający z mojej duchowej formacji. Potrzebujemy nawrócenia ekologicznego i zmiany bardzo wielu naszych nawyków. Takie jest też główne przesłanie encykliki Laudato si’ papieża Franciszka, czyli społecznego nauczania Kościoła. Potrzebujemy umiaru. W konkrecie życia potrzebujemy ograniczyć straty energii również poprzez termomodernizację naszych budynków. Potrzebujemy tego dla własnego dobra, ale też w trosce o tych, którzy sami sobie z tą transformacją nie poradzą i potrzebują naszego wsparcia. To wielkie wyzwanie, które nadal jest przed nami.

---

Ciepły dom – Ciepły kościół
Program „Ciepły dom – Ciepły kościół” wspiera aktywne osoby i wspólnoty. Proponuje dobre rozwiązania, edukuje, doradza. W naszym Kościele razem budujemy sieć solidarności energetycznej. Więcej na stronie: cieplydomcieplykosciol.pl

---

Mariusz Zatylny
Kierownik projektu solidarności energetycznej Światowego Ruchu Katolików na rzecz Środowiska


 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki