Mam 13 lat. W piątkowy wieczór wszyscy domownicy zajęci są swoimi sprawami, a ja pełna niepokoju siedzę z uchem przy odbiorniku radiowym. Zaczęła się właśnie moja ulubiona audycja muzyczna i z drżeniem serca będę nagrywać najlepsze jej fragmenty, z najważniejszymi dla mnie piosenkami, aby przez najbliższe tygodnie słuchać kasety, aż do pogorszenia się i tak nie najlepszej jakości nagrania. Mam dwa zmartwienia: czy zdążę w odpowiednim momencie włączyć przycisk nagrywania i czy wystarczy miejsca na kasecie dla wszystkich piosenek, które chciałabym mieć utrwalone… Ta rzeczywistość, której doświadczałam niemalże co tydzień, była udziałem większej części mojego pokolenia, dzisiejszych 40-latków. Starsi również mogliby się pod tym podpisać. Dziś tamte czasy pozostały tylko sentymentalnym wspomnieniem z minionej epoki. Żyjemy w świecie z niczym nieograniczonym dostępem nie tylko do muzyki, ale i różnorodnych treści audio.
Masowo
W tym roku mijają dwadzieścia trzy lata, od kiedy pojawiły się w internetowym uniwersum. Ich początki sięgają roku 2000, natomiast po raz pierwszy tego terminu użył cztery lata później dziennikarz „The Guardian” Ben Hammersley. Podcastami zostały nazwane audioblogi, ukazujące się w amatorskim radiu. Początkowo były niszową rozrywką, dziś stają się realną alternatywą dla rozgłośni radiowych. Do Polski dotarły w 2005 r. za sprawą dwóch Włochów: Pierluigiego i Leonarda, którzy prowadzili w audycję ,,Warsaw calling”. Za pierwszego polskiego podcastera uważa się Jacka Artymiaka. Dziś podcasty wydają się odpowiedzią na czasy, w których żyjemy – zarówno ze względu na niezależność od zewnętrznych wpływów (z perspektywy twórcy), jak i swobodę wyboru (z perspektywy odbiorcy). 30 września obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Podcastów, jednak każdego dnia miliony użytkowników na świecie korzystają z tej formy konsumpcji różnorodnych treści.
Gdy w 1926 r. Polskie Radio rozpoczęło regularne nadawanie programów, nikt nie przypuszczał, że za niespełna sto lat to odbiorca będzie tym, który zadecyduje o porze słuchania swojej ulubionej audycji, przerwaniu jej w dowolnym momencie i powrocie do tego samego fragmentu w dowolnym czasie. Nie będzie również musiał słuchać nielubianej muzyki, która przerywa jego ulubiony program, czy mierzyć się kilka razy w tygodniu z prezenterem, którego głos drażni jego ucho. Stąd bardziej prawdziwym źródłem pochodzenia słowa „podcast” wydaje się to wywodzące od pierwszych liter angielskiego wyrażenia Personal On Demand, oznaczającego ,,na osobiste żądanie”, gdyż w pełni oddaje istotę działania podcastów i postawę ich odbiorców. Inne źródła podają, że słowo wywodzi się od połączenia słów iPOD, będącego nazwą odtwarzacza muzycznego firmy Apple, i słowa „broadcast” oznaczającego w języku angielskim transmisję, przekaz.
Bez reguł
Podcasty internetowe nie są zamknięte w żadnej formie, a przy ich tworzeniu nie obowiązują żadne spisane reguły. Mogą one być nadawane w postaci bloga, audycji radiowej, kursu językowego lub hobbystycznego albo odcinków historii czytanej przez lektora. Istnieje coraz więcej powieści, zwłaszcza za granicami naszego kraju, które pierwszych odbiorców znalazły jako odcinki publikowane w postaci podcastów. Były prezydent USA George W. Bush publikował swoje sobotnie przemówienia w formie podcastów. Wyższe uczelnie czy wydziały udostępniają w formie podcastów wybrane wykłady. Selektywność treści ze względu na wartość merytoryczną praktycznie nie istnieje. Aplikacje podcastowe mają w swoich regułach zapisy o niepropagowaniu m.in. treści rasistowskich, wulgarnych czy erotycznych, w praktyce jednak zdarza się, że twórcy obchodzą owe zasady. Spektrum tematów polskiej przestrzeni podcastowej obejmuje chyba wszystkie obręby życia – od szeroko pojętej edukacji i zdrowia, poprzez kulturę, sztukę i ekonomię, na komedii, motoryzacji, psychologii i specjalistycznych treściach z różnych dziedzin skończywszy. Do słuchania podcastów nie potrzeba specjalnego odtwarzacza muzycznego, wystarczy komputer odtwarzający cyfrowe pliki dźwiękowe lub pliki wideo w przypadku podcastu wideo – tzw. videocastu, oraz oprogramowanie pobierające i katalogujące transmisje na podstawie informacji zawartych w publikowanych razem z podcastami plikach RSS. Aplikacji, które oferują możliwość odtwarzania podcastów na smartfonach, jest coraz więcej. Część działa zupełnie darmowo, a część funkcjonuje na zasadzie subskrypcji.
Młodzi bardziej
Prawie dwie trzecie polskich użytkowników internetu regularnie słucha podcastów, a trzech na dziesięciu przynajmniej raz w tygodniu – wynika z raportu przygotowanego przez Studio PLAC i „Wprost”. Tylko 15 proc. internautów nigdy nie miało kontaktu z tą formą przekazu audio. O ile osoby po 50. roku życia bywają nieoswojone z takim odbieraniem treści (podcastów słucha niewiele ponad 50 proc. osób z tej kategorii wiekowej), to dla młodszego pokolenia są one naturalnym elementem rzeczywistości internetowej. Wśród tych, którzy słuchają podcastów najczęściej, są ludzie młodzi w wieku od 25 do 34 lat. Aż 74 proc. osób w tym przedziale wiekowym słucha podcastów na bieżąco. Jak podają autorzy raportu, najchętniej słuchamy podcastów w domu. Ten sposób konsumowania treści dostarczanych przez internetowych twórców deklaruje aż 74 proc. badanych. Wartość ta wzrasta wraz z wiekiem respondentów. Na słuchanie podcastów użytkownicy najczęściej poświęcają od 10 do 30 minut – taką długość wskazała niemal połowa, bo 48 proc. respondentów. Najchętniej słuchamy treści dotyczących zdrowia i stylu życia (35 proc.), informacji (34 proc.), rozmów ze znanymi osobami (31 proc.), komedii (20 proc.) i kryminałów (19 proc.).
Specjaliści i amatorzy
Jednym z przedmiotów na kierunku dziennikarstwo i komunikacja społeczna była pracownia radiowa. Poznawaliśmy tajniki pracy radiowca, nagrywaliśmy audycje, bawiliśmy się słowem wysyłanym w eter. Mimo że nie związałam z nim mojej drogi zawodowej, radio zawsze było dla mnie otoczone nimbem magiczności. Podczas stażu w jednej z poznańskich rozgłośni radiowych fascynował mnie zwłaszcza sposób przygotowywania reportaży. Przyglądałam się profesjonalistom, którzy od lat zjadali zęby na tym gatunku dziennikarskim, z każdym materiałem jeszcze bardziej doskonaląc swój warsztat. Rodził się wówczas we mnie podziw dla ich talentu i szacunek dla ogromu pracy włożonej w przygotowanie każdego materiału. Dziś tworzyć treści do podcastów może każdy, przy czym zdecydowanie zauważalny jest prymat pomysłu nad wykonaniem, co nie oznacza, że w całym morzu treści nie ma tych, które są na wysokim poziomie merytorycznym i formalnym. Coraz realniejszym problemem zdaje się jednak odnalezienie treści, które niosłyby w sobie wartość. Na polskim rynku podcastowym istnieje wiele naprawdę dobrych materiałów, ale również mnóstwo miałkich, które nie wnoszą niczego poza zajęciem nieograniczonej, jak nam się wydaje, przestrzeni internetu. Przeciętny odbiorca treści po wpisaniu do wyszukiwarki aplikacji podcastowej interesującego go zagadnienia czy formy przekazu otrzymuje całe mnóstwo różnorodnych podcastów. Włączając przypadkowe, ryzykuje, że szukając na przykład treści psychologicznych, trafi na domorosłego psychologa, który hołduje nienaukowym metodom terapii i głosem nieznoszącym sprzeciwu wyraża swoje opinie na temat wszystkich problemów psychologicznych ludzkości, podając przy tym rozwiązania. Aby zostać podcasterem, nie trzeba wiele. Na początek wystarczy dobry mikrofon, który kosztuje dziś około 200 zł, program komputerowy do nagrywania dźwięku i montażu, wsparcie się kursem dla twórców treści audio i osłuchanie się, jak to robią inni. Powszechne bycie twórcą treści audio sprawiło, że w jednej przestrzeni tworzą zarówno profesjonaliści, jak i dyletanci, niewprawnego odbiorcę wprowadzając nierzadko w błąd. Ryzykiem, które niesie ze sobą słuchanie podcastów, jest pozostawanie w tzw. bańce światopoglądowej. Jako konsumenci treści podświadomie wybieramy te, które utwierdzą nas w naszych przekonaniach. Dostęp do nieograniczonej ilości materiału, który odpowiada naszym poglądom, może zamykać nas na inny punkt widzenia.
Transformacja czy zapomnienie
Gdy kończyłam studia w 2012 r., niektórzy z naszych wykładowców wieszczyli koniec kształtu dziennikarstwa, znanego nam ówcześnie. Doskonaliliśmy warsztat podczas zajęć z pracowni radiowej, prasowej i telewizyjnej, przyjmując pewne ramy i jednocześnie zdając sobie sprawę, że być może niedługo będziemy mierzyć się z zupełnie innym obrazem świata mediów. Na zmiany nie trzeba było długo czekać. O ile przemiany prasy i telewizji zachodzą w płaszczyźnie treściowej, merytorycznej czy poziomu profesjonalizmu osób dostarczających kontent medialny, o tyle zmiany w przestrzeni treści audio dotykają również formy. W 2020 r. Program Trzeci Polskiego Radia przestał istnieć w formie, w jakiej stanowił ikonę polskiej radiofonii ostatnich dziesięcioleci. Przyczyną nie było rozwiązanie koncesji radiowej, ale zawirowania polityczne, w wyniku których rezygnację z pracy w rozgłośni złożyły wybitne postacie polskiego dziennikarstwa. Odpowiedzią na kryzys okazał się format podcastów, gdyż wielu byłych dziennikarzy radiowej Trójki w taki sposób postanowiło zrealizować swój potencjał. Niektórzy z nich założyli internetowe rozgłośnie radiowe, które w jakiejś części również działają w formacie podcastowym, a inni wykreowali autorskie podcasty. Przykład byłych trójkowych dziennikarzy każe nam postawić sobie poważne pytania o przyszłość radia i zapewne na razie pozostawić je bez odpowiedzi.
---
Internetowy świat podcastów rozwija się dynamicznie. Futurologią byłoby przewidywanie, jakie przyniesie konsekwencje dla twórców, odbiorców i czy w znaczący sposób wpłynie na przyszły kształt świata medialnego. Dziś niewątpliwie otwiera nam nowe horyzonty, jednocześnie każąc trwać w postawie ograniczonego zaufania i dystansu wobec konsumowanych treści. Ostatecznie to my, odbiorcy, mamy wpływ na to, co przyswajamy. Nowości technologiczne współczesnego świata i zmieniające się formy dostarczania treści powinny nam ciągle o tym przypominać, abyśmy nie stracili czujności.