Logo Przewdonik Katolicki

Dobra i zła nadzieja

Bogna Białecka, psycholog
fot. Lustre/Adobe Stock, MP Studio/Pexels

Ludzie czasem mówią, że nadzieja trzyma ich przy życiu i dodaje sił w trudnych chwilach. Z drugiej strony stare powiedzenie „nadzieja matką głupich” przestrzega przed tym uczuciem. Jaką rolę tak naprawdę spełnia nadzieja  w naszym życiu?

Pozwala wytrwać w realizacji swoich celów i daje motywację do walki, pozwalając ufać, że aktualne przeciwności losu przeminą. Ale czy może nas też prowadzić w niewłaściwą stronę?

Rodzaje nadziei
Według prof. Charlesa Snydera, zgłębiającego temat od dziesiątków lat, nadzieja jest pozytywnym stanem umysłu, bazującym na poczuciu kompetencji w osiąganiu celów. Jest niejako emocjonalnym odzwierciedleniem jego zdolności do podążania za celem. Inne definicje są bardziej skoncentrowane na emocji – nadzieja jest pozytywnym uczuciem oczekiwania, że ziści się pożądany scenariusz przebiegu zdarzeń. Jednak nadzieja nie jest jednoznacznie dobra ani zła. Naukowcy wyróżniają kilka jej rodzajów.
Nadzieja realistyczna to ufność, że wysoce prawdopodobny scenariusz przebiegu zdarzeń się spełni. Na przykład przewlekle chory człowiek może mieć nadzieję, że obiecujące leki nowej generacji, które dostał, pomogą mu. Uczeń może mieć nadzieję, że sprawdzian, do którego się uczył, pójdzie mu dobrze. Ludzie zawierający związek małżeński mogą mieć nadzieję na zbudowanie szczęśliwego związku i rodziny. Realistyczna nadzieja – związana z postawą optymistyczną – pozwala człowiekowi spokojnie obserwować i analizować swoją sytuację, planować działania, przy jednoczesnym otwarciu na możliwą, pozytywną zmianę.
Utopijna nadzieja związana jest z przekonaniem, że wspólne działania ludzi (z założenia dobrych i dążących do dobra ogółu społeczeństwa) są w stanie wprowadzić pozytywne zmiany w funkcjonowaniu świata i społeczeństw. Pomija negatywne trendy możliwe do zaobserwowania aktualnie i koncentruje się na świetlanej przyszłości. Człowiek kierowany utopijną nadzieją podejmuje w skali mikro działania, co do których jest przekonany, że mogą w skali makro zmienić przyszłość ludzkości. Będzie to na przykład osoba ograniczająca podróżowanie, by chronić klimat, z nadzieją, że da się do tego przekonać większość ludzi na świecie. Utopijna nadzieja pomaga człowiekowi w uzyskaniu poczucia zmiany świata na lepsze.
W sytuacji, gdy teraźniejszość jest zła, a przyszłość niepewna, człowiek może wybrać postawę nadziei z wyboru. Przekonując samego siebie, że niezależnie co się będzie działo, jego życie ma sens, a każdy kolejny przeżyty dzień to sukces, człowiek nabiera siły i motywacji do działania. Ten rodzaj nadziei proponował na przykład psychiatra Viktor Frankl, który przetrwał pobyt w obozie koncentracyjnym, zachowując przy tym zdrowie psychiczne. Z kolei badacze Eve Garrard i Anthony Wrigley w badaniu nad pacjentami paliatywnymi udowodnili, że podtrzymywanie nadziei (nawet w wypadku osób śmiertelnie chorych) jest kluczowe dla ich stanu zdrowia psychicznego.
Ale istnieje też nadzieja patologiczna. Ten rodzaj nadziei różni się od poprzedniego faktem, że człowiek ufa w korzystny obrót wydarzeń, jednocześnie podejmując działania, które to uniemożliwiają. Przykładem może być alkoholik wybierający się na zakrapianą imprezę, z nadzieją, że uda mu się powstrzymać przed nadmierną konsumpcją alkoholu. Patologiczna nadzieja charakteryzuje człowieka w chorobie maniakalnej dwubiegunowej, podejmującego w stanie manii nieracjonalne decyzje z całkowitym przekonaniem, że „musi się udać”. Na przykład zaciąga pożyczkę na rozkręcenie interesu, w dziedzinie, na której się nie zna, przekonany, że na pewno odniesie sukces.

Korzyści z nadziei
Badania pokazują, że nadzieja pozytywnie wpływa na osiągnięcia sportowe, edukacyjne i generalnie na stan zdrowia psychicznego. Pomaga ludziom w poprawie samooceny oraz nawiązywaniu pozytywnych relacji z innymi ludźmi oraz w stawianiu sobie i osiąganiu celów.
Jak już wspomniałam, poprawia stan zdrowia psychicznego u osób przewlekle i śmiertelnie chorych. Osoby o optymistycznym, pełnym nadziei podejściu do życia (przekonani, że cokolwiek by się działo, dobrze się to skończy) lepiej radzą sobie ze stresem, postrzegając go raczej jako wyzwanie niż zagrożenie. W rezultacie podejmują konkretne działania, by zlikwidować zagrożenie, zamiast skupiać się na nim.

Jak rozwijać nadzieję?
Jedną z propozycji jest stworzenie mapy nadziei. Ćwiczenie to polega na tym, by na początku wypisać rzeczy, na które mamy nadzieję. Mogą być to kwestie dotyczące kariery, zdrowia, rozwoju osobistego, relacji z ludźmi itp. Każdą z nadziei zapisujemy na małej karteczce (może być typu post-it) i porządkujemy, naklejając je na dużej kartce (co najmniej A3) – w środku układamy największe, najbardziej znaczące nadzieje, a drobniejsze i mniej istotne dalej od centrum, dbając o to, by dookoła każdej karteczki było jeszcze sporo miejsca. Wokół każdej nadziei wypisujemy: u dołu możliwe przeszkody w jej realizacji, u góry – rzeczy, które będą sprzyjały temu, by się ziściła. Po bokach wypisujemy kilka pomysłów działań, które możemy podjąć, by je zrealizować. Warto też sprawdzić, czy niektóre z nich się nie łączą, i może okazać się, że te same działania pomogą w urzeczywistnieniu kilku rzeczy, na które mamy nadzieję.
Powiedzmy, że ktoś ma nadzieję na zachowanie zdrowia, a jednocześnie dobrych relacji z najbliższymi. Działaniem, które może wspomóc realizację obu nadziei, jest namówienie najbliższej rodziny na wspólnie uprawiany sport, ale też wyszukanie zdrowych i smacznych przepisów obiadowych i rodzinne jedzenie posiłków.
Można też rozrysować osobną mapę dla każdej nadziei, mając na uwadze wiele różnych pomysłów, dzięki którym nadzieja ta mogłaby się ziścić. Wymyślamy alternatywne sposoby dojścia do tego samego celu.
Innym pomysłem jest stworzenie dziennika nadziei. Wypisujemy wyzwania najbliższych dni, ale od razu z najlepszym ich rozwiązaniem, zwracając szczególną uwagę na to, co nam daje nadzieję na pożądany wynik. Dla przykładu – moim wyzwaniem na najbliższy tydzień jest napisanie kilku artykułów, tak by zdążyć przed urlopem. Mam nadzieję na to, że po pierwsze uda mi się to zrobić, ale – co równie ważne – że artykuły te będą interesujące i pomocne. Co daje mi nadzieję, że tak się stanie? Moje dotychczasowe doświadczenie w ich pisaniu, fakt, że do każdego artykułu mam zgromadzone ciekawe materiały wyjściowe, sprzyjające pisaniu warunki: zieleń, słaby zasięg (niedostępność internetowych rozpraszaczy), fakt, że większość osób, które chciałyby czegoś ode mnie zawodowo, jest na urlopach.
Warto też zastanowić się, co możemy zrobić, by pielęgnować na co dzień dobrą nadzieję. Może warto poszukać zdjęcia, rysunku lub dzieła sztuki wyrażającego nadzieję i powiesić to na ścianie w widocznym miejscu? Można też zastanowić się, jak dotrzeć do ludzi, którzy będą wsparciem w lepszym życiu. A może sami możemy się stać kimś niosącym nadzieję w miejsca, gdzie jej brakuje? Myślę tu na przykład o wolontariacie.
W niektórych kulturach ludzie przywiązują swoje nadzieje, pragnienia i modlitwy do drzewek życzeń. Kolorowe kawałki papieru powiewające na wietrze są świadectwem uczucia, które dodaje życiu barw i je upiększa. Jako chrześcijanie możemy zaadaptować ten symbol, opisując swe nadzieje na pięknych, kolorowych kartkach i składając u stóp krzyża. Znaczenie tego ćwiczenia jest symboliczne. Składając pod krzyżem, wypuszczasz swe nadzieje z rąk i powierzasz Chrystusowi. Ufasz, że przekształci je tak, by miały pozytywny wpływ na twe życie.

Terapia nadzieją
Co ciekawe, badania na temat skutków nadziei doprowadziły do powstania odłamu psychoterapii, opartego właśnie na rozwijaniu postawy optymizmu i spoglądania z nadzieją w przyszłość. Zamiast koncentrować się na rozważaniu problemu terapeuta uczy pacjenta pozytywnego monologu wewnętrznego, umiejętności doszukiwania się dobrych stron wydarzeń, nawiązywania pozytywnych kontaktów z ludźmi i zwiększania zdolności poszukiwania wsparcia. Człowiek w czasie tej terapii zaczyna stawiać sobie realistyczne, a zarazem ambitne i konkretne cele, opracowywać alternatywne sposoby ich osiągania. Tworzy to pozytywną triadę – pomaga polubić siebie (uwierzyć w swoje możliwości radzenia sobie z problemami), polubić otaczający człowieka świat i spoglądać pozytywnie w przyszłość. Powstało nawet kilka poradników pomagających rozwijać nadzieję. Za najlepszy uchodzi Making Hope Happen Shane Lopez, jednak jak do tej pory nieprzetłumaczony na język polski. Z wydanych po polsku pozycji można polecić klasyk Martina Seligmana Optymizmu można się nauczyć.

JAK PIELĘGNOWAĆ NADZIEJĘ
Można do tego podejść szczegółowo, odpowiadając sobie pisemnie po kolei na szereg ważnych pytań z nią związanych:

Opisz swój cel, na którego osiągnięcie masz nadzieję – tak szczegółowo, jak tylko się da.

Jak bardzo chcesz go osiągnąć? Opisz to na skali od 0 (wcale) do 10 (najważniejsza rzecz na świecie).

Wypisz, dlaczego chcesz ten cel osiągnąć – ta lista będzie służyła, by cię zmotywować do działania.

Wyobraź sobie, że właśnie osiągnąłeś ten cel. Opisz, jak się z tym czujesz, o czym myślisz.

Wypisz różne możliwe drogi dojścia do tego celu – różne możliwe scenariusze. Przy każdej z możliwych dróg opisz potencjalne przeszkody.

Czy miałeś już do czynienia z którąś z tych przeszkód w przeszłości, ale udało ci się ją pokonać? Jak to zrobiłeś? Wypisz działania, które wtedy zostały podjęte, by przezwyciężyć przeszkodę.

Opracuj tak każdą z możliwych dróg i wybierz tę, która rokuje najlepiej (najmniej przeszkód – i to takich, z którymi potrafisz sobie poradzić).

Wypisz trzy najważniejsze działania, które musisz podjąć, by nadzieja się ziściła.

Wypisz osoby i zasoby, które mogą ci pomóc w osiągnięciu tego celu.

Zastanów się nad tym, co cię motywuje do działania – jakiś film, opowieść, piosenka, a może nawet cytat? 

Jak możesz to wykorzystać? Może zrobisz sobie motywacyjny plakat z cytatem, który powiesisz
w widocznym miejscu, który będzie cię zagrzewać do działania?

Źródło: Hope Rising: How the Science of HOPE Can Change Your Life, Gwinn & Hellman, 2019

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki