Logo Przewdonik Katolicki

Globalizacja oparta na wartościach

Piotr Wójcik
Anioł Pański z Benedyktem XVI, niedziela 27 stycznia 2008 r. | fot. L'Osservatore Romano Vatican Pool via Getty Images

Gdyby nasze życie ekonomiczne i społeczne oparte było na proponowanych przez Benedykta XVI wartościach, świat byłby dziś lepszym miejscem. Niestety, wiemy już, że rad zawartych w encyklice Caritas in veritate nie posłuchaliśmy.

W trzeciej dekadzie XXI wieku globalizacja staje się coraz bardziej drapieżna. Wzajemne powiązania ekonomiczne i społeczne między światowymi potęgami nie zmniejszyły napięć pomiędzy nimi. Wręcz przeciwnie – same niejednokrotnie stały się zarzewiem sporów. Wojna w Ukrainie i rosnąca temperatura w relacjach USA–Chiny mają przecież miejsce, pomimo że zarówno Rosja, jak i Państwo Środka są bardzo silnie podłączone do Zachodu i całego świata.
Nie tylko państwa zaostrzyły swoją politykę. Rosnąca pozycja gigantów cyfrowych sprawia, że pozwalają sobie one na coraz głębsze ingerowanie w rzeczywistość społeczną. Z jednej strony zapewniają dostęp do znakomitych rozwiązań poprawiających jakość życia. Z drugiej w wyniku monopolizacji mogą właściwie samodzielnie decydować o tym, jak ludzie z tych świetnych rozwiązań korzystają.
Zmarły właśnie papież emeryt Benedykt XVI pisał o tym wszystkim w 2009 r., gdy powyższe zjawiska dopiero zaczynały przybierać na sile. Jego encyklika Caritas in veritate przedstawia koncepcję globalizacji opartej na humanizmie, wzajemnej trosce i solidarności. Gdyby świat oparł się na proponowanych przez Benedykta wartościach, byłby dziś lepszym miejscem. Niestety, wiemy już, że świat za tymi radami nie poszedł.

Pokój zamiast rozejmu
Jeszcze dekadę temu popularny był pogląd, że dzięki handlowi i rozwojowi gospodarczemu demokratyczny świat oswoi państwa autokratyczne. Inaczej mówiąc, Zachód spacyfikuje je pieniędzmi, które miały być wystarczającym powodem, by Chiny czy Rosja stały się sympatyczne i uprzejme. Obecnie wiemy, że tamte nadzieje były jedynie mrzonkami. Wzrost gospodarczy bez upowszechniania wartości sprawia jedynie, że reżimy stają się silniejsze. Benedykt XVI wskazywał na to w Caritas in veritate: „W dzisiejszych czasach rozwinęło się wiele obszarów planety, chociaż w sposób problematyczny i niejednorodny, wchodząc do grona wielkich potęg, które mają odegrać ważną rolę w przyszłości. Trzeba jednak podkreślić, że nie wystarcza jedynie postęp ekonomiczny i techniczny. Rozwój musi być przede wszystkim prawdziwy i integralny. Wyjście z zacofania ekonomicznego, samo w sobie pozytywne, nie rozwiązuje złożonej kwestii promocji człowieka”.
Sam rozwój ekonomiczny nie jest czarodziejskim remedium na bolączki trapiące ludzkość. Może jedynie pomóc je rozwiązać. Bez stworzenia systemu politycznego opartego na sprawiedliwości i solidarności owoce wzrostu mogą być przechwytywane przez najsilniejsze grupy wpływu. Wzrost ekonomiczny może ułatwiać też niedemokratycznym rządom kontrolowanie człowieka i zamknięcie go w złotej klatce, jak kobiety w Arabii Saudyjskiej, w której absolutystyczna monarchia pływa w pieniądzach, nie stając się jednak od nich bardziej demokratyczna. Humanizm powinien być więc krzewiony przez upowszechnianie nie tylko zamożności, ale przede wszystkim instytucji przyjaznych człowiekowi. „Obok świadczenia pomocy ekonomicznej powinno się pomagać w umacnianiu gwarancji właściwych dla państwa prawa, systemu porządku publicznego i więziennictwa, skutecznego i szanującego prawa ludzkie, instytucji naprawdę demokratycznych” – czytamy w encyklice papieża Ratzingera.
Rządy zachodnie były przekonane, że trwały pokój może być efektem zwyczajnego kontraktu zawartego przez elity polityczne. Ludzie na górze się dogadają i z tego powstanie trwały porządek. Benedykt XVI przyznaje, że wysiłki polityczne i ekonomiczne również są niezbędne, by zbliżyć narody do siebie. „Żeby jednak te wysiłki przyniosły trwałe efekty, muszą być oparte na wartościach zakorzenionych w prawdzie życia” – pisał zmarły papież emeryt. Trwały pokój powinien powstać, „opierając się na wzajemnej miłości i zrozumieniu”. Bez wspólnego podzielania przynajmniej podstawowych wartości powstać może co najwyżej czasowy rozejm.

Człowiek zamiast bilansu
Papież sprzeciwiał się również pojmowaniu stosunków międzynarodowych przez pryzmat determinizmu. Żadna wojna nie jest nieuchronna, a polityka państw zależy przede wszystkim od decyzji ludzi, a nie uwarunkowań geograficznych, praw naturalnych czy odwiecznych interesów, do czego przekonują niektórzy zwolennicy podejścia geopolitycznego. Czynnik ludzki i społeczny bywa pomijany w debacie o stosunkach międzynarodowych, co sprawia, że konflikty i wojny stają się bezosobowe, niczym partie szachów, a dramaty ludzkie schodzą na dalszy plan.
„W odniesieniu do globalizacji zauważa się niekiedy podejście fatalistyczne, tak jakby aktualne procesy były wynikiem anonimowych i bezosobowych sił oraz struktur niezależnych od ludzkiej woli. W związku z tym warto przypomnieć, że globalizację trzeba na pewno pojmować jako proces społeczno-ekonomiczny, ale nie jest to jej jedyny wymiar. Za wyraźniej dostrzegalnym procesem kryje się rzeczywistość ludzkości, która staje się coraz bardziej wzajemnie połączona. Tworzą ją osoby i narody, którym ten proces powinien przynieść pożytek i rozwój, dzięki przyjęciu odpowiedzialności ze strony zarówno poszczególnych osób, jak i zbiorowości” – pisał Benedykt XVI.
Skupienie się na człowieku powinno też dominować w gospodarce, która z racji wzrostu ogromnych korporacji także staje się coraz bardziej bezosobowa. „W ostatnich latach zauważa się, że rośnie kosmopolityczna klasa menadżerów, często kierujących się tylko wskazaniami akcjonariuszy, którymi na ogół są anonimowe fundusze, ustalające faktycznie wysokość ich wynagrodzenia” – czytamy w Caritas in veritate. Oderwanie od człowieka sprawia, że korporacje stają się coraz bardziej drapieżne, gdyż jako „osoby prawne”, a nie fizyczne, nie kierują się moralnością, lecz czystym bilansem zysków i strat.

Powściągnąć samego siebie
Szczególnie niebezpieczne jest, gdy korporacje te zaczynają dominować w „środkach społecznego przekazu”. Dzięki monopolizacji mediów społecznościowych mogą poza wszelką kontrolą tak kierować przekazem, by korzyści odnosili ci, którzy im płacą. „Środki społecznego przekazu nie sprzyjają wolności ani nie powodują objęcia globalnym rozwojem i demokracją wszystkich z tego tylko względu, że pomnażają możliwości wzajemnej łączności i obiegu idei” – pisał Benedykt XVI. W ten sposób zachwiane zostają fundamenty demokracji, jakimi są swoboda przekazu oraz powszechny dostęp do rzetelnych informacji. Jak na razie ta pozycja gigantów cyfrowych wykorzystywana jest głównie w marketingu, dzięki reklamom targetowanym. Znamy jednak już przecież pierwsze przypadki, gdy te narzędzia wykorzystywane były do ingerencji w proces demokratyczny.
Papież zwracał też uwagę na problemy energetyczne. Wynikają one z niesprawiedliwej dystrybucji paliw kopalnych, z których profity czerpią tylko niektórzy. „Zawładnięcie nieodnawialnymi źródłami energii przez niektóre państwa, grupy władzy i przedsiębiorstw stanowi w istocie poważną przeszkodę dla rozwoju krajów ubogich” – czytamy w encyklice. Sprawiedliwa redystrybucja paliw kopalnych powinna być oparta na solidarności, a nie wyłącznie sile ekonomicznej i politycznej. Co jest palącym problemem szczególnie teraz, gdy surowce wykorzystywane są do nacisków politycznych, a wielkie spółki paliwowe czerpią nadmiarowe zyski.
Bezlitosne eksploatowanie bogactw naturalnych i traktowanie planety jako narzędzia do osiągania partykularnych celów musi skończyć się katastrofami ekologicznymi i rosnącymi napięciami międzynarodowymi. „Stanowi to wezwanie dla dzisiejszego społeczeństwa, by poważnie zweryfikowało swój styl życia” – apelował Benedykt XVI nie tylko do polityków, ale też zwykłych ludzi. Niestety, w nadchodzących latach bez wyrzeczeń się nie obejdzie. Oby te ciężary były sprawiedliwie rozłożone i dosięgnęły przede wszystkim tych, których najmniej to zaboli. Oparta na solidarności i miłości braterskiej zmiana wymagać będzie powściągnięcia apetytów. Być może na początku nowego roku, gdy wielu z nas przyjmuje różne postanowienia, ten apel trafi na żyźniejszy grunt.

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki