Logo Przewdonik Katolicki

Ambasadorzy Dobrego Słowa

Małgorzata Bilska
il. Zosia Komorowska/PK

Rozmowa z ojcem Bogdanem Kocańdą OFMConv - doktorem teologii duchowości; prezesem fundacji Rodzina w Służbie Człowieka

W niedzielę 23 kwietnia odbyła się kolejna edycja akcji „Dzień z Dobrym Słowem”, zorganizowanej przez fundację Rodzina w Służbie Człowieka. Czym jest dla Was dobre słowo? Co to znaczy?
– Dobre słowo jest pełne mocy. Wskrzesza do życia. Ono nie jest głosem czy dźwiękiem – niesie treść. Dobre słowo ma dobrą treść. Stawia człowieka na nogi, podkreśla jego wartość, uczy asertywności (bycia sobą, rozwiązywania konfliktów bez agresji i siły, szacunku, stawiania granic itd.). Ten, kto posługuje się dobrym słowem, potrafi naprawdę komunikować się z drugim człowiekiem. Budować z nim dobre relacje.

Celem komunikacji międzyludzkiej jest porozumienie. Słowa mogą do niego prowadzić, ale mogą też ranić, krzywdzić, budzić odruchy obronne. To dotyczy wszystkich ludzi i kodów językowych. Dla chrześcijan słowo jest szczególnie ważne…
– Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami. W teologii wcielenia odkrywamy Boga, który przychodzi do nas, objawiając się przez Słowo, potem – przez Ciało Chrystusa zmartwychwstałego. Niestety my to słowo spłaszczamy, spłycamy, używając po prostu do codziennej komunikacji, zaspokojenia potrzeb. Dobre Słowo daje o wiele więcej. Pozwala „wcielić” w człowieka nowe życie.
Pracuję w poradni rodzinnej, gdzie stykam się z małżonkami w kryzysie. Wiem, jak wiele problemów zaczyna się od niewłaściwego używania słowa. Nie zawsze wypowiedzianego, bo cierpienie sprawia czasem słowo przemilczane. Najczęściej problemem jest słowo wulgarne, które przeraża. Aby przeciwstawić się temu, chcemy odkrywać tajemnicę słowa, które niesie życie, miłość i dobro. Patrzymy w kluczu afirmacji, a nie potępienia. Przecież Jezus-Słowo stał się Ciałem, aby człowieka podnieść z upadku, uświadomić mu jego wartość, godność dziecka Boga, wyzwolić z grzechu i odkupić… Nasze słowa mają dawać innym ludziom miłość. Pośredniczyć w budowaniu relacji z nimi na obraz Boga i głosić dobrą nowinę o Bogu Stwórcy i Zbawcy.

Idea jest piękna, bo to, co robimy ze słowem, budzi grozę. Ginie odpowiedzialność za słowo, w przestrzeni prywatnej i publicznej. Czynimy je łatwo narzędziem kłamstwa, manipulacji. Z jego pomocą krzywdzimy. Kto wymyślił akcję „Dzień z Dobrym Słowem”?
– Szukaliśmy odpowiedzi na ból i cierpienie osób korzystających z poradni. Część z nich doświadczyła okrutnych słów. Widzieliśmy skutki tego, co złe słowa robią z człowiekiem. Do tej akcji zainspirował nas pomysł pani Iwony Majewskiej-Opiełka, która prowadzi Akademię Skutecznego Działania. Jest psychologiem. Wymyśliła kiedyś akcję dla dzieci w szkole: trzynastego dnia każdego miesiąca miały mówić do siebie „Dobre Słowo”. My z fundacją poszliśmy dalej, kierując propozycję Dnia Dobrego Słowa do wszystkich. Zależy nam jednak na tym, żeby nie była to akcja raz w roku, jakiś event. Chcemy zmienić kulturę, powszechny język ludzi, a to wymaga dotarcia do mas. Zbyt wiele osób traktuje człowieka jak „nawóz” do własnych interesów, pragnień lub celów. A słowo ma stawać się ciałem w każdym z nas! We wszystkich, bo pewnie nie ma nikogo, kto złych słów nie usłyszał. Bardzo nam potrzeba szacunku do siebie nawzajem.

Jak można włączyć się w akcję? Długofalowo, nie tylko w jedną niedzielę w roku.
– Trzeba stać się ambasadorem Dobrego Słowa. I głosić je tym, którzy są najbliżej. Kiedy Matka Teresa z Kalkuty otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla, jeden z dziennikarzy zapytał ją, co ma robić, aby na świecie zapanował pokój. Powiedziała: wróć do domu i kochaj swoją rodzinę. Nie trzeba jechać daleko. Idźmy z Dobrym Słowem do naszych bliskich: do sąsiadów, znajomych, współpracowników, w nasze środowiska, do naszych parafii. Słowa, które afirmują człowieka, są tam potrzebne!

Jesteśmy ludźmi wiary, dlatego zaprośmy też ludzi do słuchania Słowa Bożego jako tego, które jest Dobrem. Źródłem ludzkich dobrych słów. Zakorzenieni w Synu będziemy stawać się braćmi i siostrami w słowie. Dobre Słowo łączy, jednoczy, buduje i daje nadzieję.W niedzielę 23 kwietnia odbyła się kolejna edycja akcji „Dzień z Dobrym Słowem”, zorganizowanej przez fundację Rodzina w Służbie Człowieka. Czym jest dla Was dobre słowo? Co to znaczy?
– Dobre słowo jest pełne mocy. Wskrzesza do życia. Ono nie jest głosem czy dźwiękiem – niesie treść. Dobre słowo ma dobrą treść. Stawia człowieka na nogi, podkreśla jego wartość, uczy asertywności (bycia sobą, rozwiązywania konfliktów bez agresji i siły, szacunku, stawiania granic itd.). Ten, kto posługuje się dobrym słowem, potrafi naprawdę komunikować się z drugim człowiekiem. Budować z nim dobre relacje.

Celem komunikacji międzyludzkiej jest porozumienie. Słowa mogą do niego prowadzić, ale mogą też ranić, krzywdzić, budzić odruchy obronne. To dotyczy wszystkich ludzi i kodów językowych. Dla chrześcijan słowo jest szczególnie ważne…
– Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami. W teologii wcielenia odkrywamy Boga, który przychodzi do nas, objawiając się przez Słowo, potem – przez Ciało Chrystusa zmartwychwstałego. Niestety my to słowo spłaszczamy, spłycamy, używając po prostu do codziennej komunikacji, zaspokojenia potrzeb. Dobre Słowo daje o wiele więcej. Pozwala „wcielić” w człowieka nowe życie.
Pracuję w poradni rodzinnej, gdzie stykam się z małżonkami w kryzysie. Wiem, jak wiele problemów zaczyna się od niewłaściwego używania słowa. Nie zawsze wypowiedzianego, bo cierpienie sprawia czasem słowo przemilczane. Najczęściej problemem jest słowo wulgarne, które przeraża. Aby przeciwstawić się temu, chcemy odkrywać tajemnicę słowa, które niesie życie, miłość i dobro. Patrzymy w kluczu afirmacji, a nie potępienia. Przecież Jezus-Słowo stał się Ciałem, aby człowieka podnieść z upadku, uświadomić mu jego wartość, godność dziecka Boga, wyzwolić z grzechu i odkupić… Nasze słowa mają dawać innym ludziom miłość. Pośredniczyć w budowaniu relacji z nimi na obraz Boga i głosić dobrą nowinę o Bogu Stwórcy i Zbawcy.

Idea jest piękna, bo to, co robimy ze słowem, budzi grozę. Ginie odpowiedzialność za słowo, w przestrzeni prywatnej i publicznej. Czynimy je łatwo narzędziem kłamstwa, manipulacji. Z jego pomocą krzywdzimy. Kto wymyślił akcję „Dzień z Dobrym Słowem”?
– Szukaliśmy odpowiedzi na ból i cierpienie osób korzystających z poradni. Część z nich doświadczyła okrutnych słów. Widzieliśmy skutki tego, co złe słowa robią z człowiekiem. Do tej akcji zainspirował nas pomysł pani Iwony Majewskiej-Opiełka, która prowadzi Akademię Skutecznego Działania. Jest psychologiem. Wymyśliła kiedyś akcję dla dzieci w szkole: trzynastego dnia każdego miesiąca miały mówić do siebie „Dobre Słowo”. My z fundacją poszliśmy dalej, kierując propozycję Dnia Dobrego Słowa do wszystkich. Zależy nam jednak na tym, żeby nie była to akcja raz w roku, jakiś event. Chcemy zmienić kulturę, powszechny język ludzi, a to wymaga dotarcia do mas. Zbyt wiele osób traktuje człowieka jak „nawóz” do własnych interesów, pragnień lub celów. A słowo ma stawać się ciałem w każdym z nas! We wszystkich, bo pewnie nie ma nikogo, kto złych słów nie usłyszał. Bardzo nam potrzeba szacunku do siebie nawzajem.

Jak można włączyć się w akcję? Długofalowo, nie tylko w jedną niedzielę w roku.
– Trzeba stać się ambasadorem Dobrego Słowa. I głosić je tym, którzy są najbliżej. Kiedy Matka Teresa z Kalkuty otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla, jeden z dziennikarzy zapytał ją, co ma robić, aby na świecie zapanował pokój. Powiedziała: wróć do domu i kochaj swoją rodzinę. Nie trzeba jechać daleko. Idźmy z Dobrym Słowem do naszych bliskich: do sąsiadów, znajomych, współpracowników, w nasze środowiska, do naszych parafii. Słowa, które afirmują człowieka, są tam potrzebne!
Jesteśmy ludźmi wiary, dlatego zaprośmy też ludzi do słuchania Słowa Bożego jako tego, które jest Dobrem. Źródłem ludzkich dobrych słów. Zakorzenieni w Synu będziemy stawać się braćmi i siostrami w słowie. Dobre Słowo łączy, jednoczy, buduje i daje nadzieję.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki