Logo Przewdonik Katolicki

Pokonana samotność

Michał Paluch OP
fot. Unsplash

Czy prawda o Bogu Trójjedynym przemienia moje życie?

Jednym z największych przekleństw, które mogą człowieka ograbić z jego człowieczeństwa, jest samotność. Bywa samotność, która jest wynikiem wielu okoliczności niezależnych od nas. Bywa samotność, która jest wynikiem naszych wyborów, naszej dumnej odmowy wchodzenia w rzeczywiste więzi z innymi ludźmi. Bywa wreszcie samotność – i może to przypadek najczęstszy – która jest wynikiem naszej nieumiejętności budowania relacji z innymi. Jakkolwiek jest, samotność to przekleństwo.
Dobra nowina uroczystości Trójcy Świętej jest taka, że nie zostaliśmy przez Boga stworzeni do samotności. Bóg sam nie jest Bogiem samotnym: jest doskonałą jednością trzech boskich Osób i każdego z nas pragnie zaprosić do wspólnoty własnego życia. Poszczególne czytania niejako rekonstruują główne elementy tego zaproszenia.
Pierwsze czytanie każe pamiętać nam o boskiej mądrości wpisanej w otaczającą nas rzeczywistość. Jest ona refleksem boskiego Logosu – Słowa, które zostało do nas wypowiedziane w Jezusie Chrystusie. Czytanie z Listu do Rzymian przypomina o miłości, zwieńczeniu wszelkich cnót i zmagań o dobre życie. Jej pełnia może być tylko darem Ducha. Wreszcie fragment Ewangelii św. Jana pozwala zdać sobie sprawę z tego, że Boże zaproszenie skierowane do nas w Jezusie jest dziełem całej wspólnoty boskich Osób. Krótko mówiąc: mądrość, miłość, które prowadzą do wspólnoty – oto zwięzłe streszczenie boskiego zaproszenia.
Oczywiście, to zaproszenie jest nie na naszą miarę. Nie dorastamy ani do boskiego Logosu, ani do Miłości nie z tego świata. Nie mówiąc oczywiście o boskiej wspólnocie. Ale właśnie dlatego mamy Eucharystię. Bo to ona uczy nas oswajać się z tym, co ponad naszą miarę. Uczy przyzwyczajać nasz wzrok do zbyt mocnego światła boskiej mądrości w liturgii słowa i otwierać nasze serce na miłość nie z tego świata w liturgii ofiarnej uczty. Każde przyjęte Ciało Pańskie jest zresztą naszym „tak” wobec zaproszenia do stania się w Chrystusie jedno z Bogiem.
Do przekleństwa samotności nie należy więc ostatnie słowo. Trzeba jednak zaryzykować drogę mądrości i miłości w eucharystycznej wspólnocie. I dać się jej przemienić, by zacząć wyprowadzać z tego przekleństwa także i innych.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki