Logo Przewdonik Katolicki

"Ojcze..."

kard. Stefan Wyszyński
fot. Archiwum PK

Fragment pochodzi z książki Ojcze nasz. Niech Modlitwa Pańska stanie się naszym chlebem powszednim, Wydawnictwo Świętego Wojciecha 2020

Nie zginę, gdy znam to słowo:
 „Ojcze”. Nie zaznam rozpaczy i bezsiły. Wesprę się zawsze na ramionach Ojca. Poniosę je w dłoni, jak ostatnią iskrę wygasłego ognia; ochronię, by nie spopielało, a gdy zszarzeje – rozżarzę! Całe swe istnienie, całego ducha włożę w pracę budzenia rumieńców życia choćby w ostatniej iskrze słowa „Ojcze”. Odzyskałem wiarę w to jedno słowo. Dlatego wstanę i pójdę do Ojca.
Nadal mam prawo mówić „Ojcze” i nie utracę go nigdy. Choćbym posiwiał, choćbym oglądał wokół siebie synów moich synów. Nie utraciłem przez to Ojca i prawa do Niego. Całe życie moje upływa pod tym odwiecznym prawem, choćbym utracił wszelkie prawa, choćbym skazany był na banicję ze wszystkich społeczności: Ojciec nie może wyrzec się syna, nie może mi odmówić prawa zwać go Ojcem. Tutaj jest bezsilna nawet najbardziej totalna wola ludzka. Prawo natury i życia, prawo krwi i serca, są silniejsze ponad prawo stanowione. Nawet wtedy, gdy Ojciec mój rumieni się ze wstydu, wspominając syna, tym rumieńcem tylko potwierdza moje prawo do Niego. Przemawia tu bowiem rumieniec prawdy.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki