6 lipca Komisja Nauki Wiary KEP opublikowała komunikat, w którym informuje o apostazji ks. Jarosława Cieleckiego, a wiernych związanych z Domami Modlitwy św. Szarbela, których był „liderem”, kieruje pod opiekę Maronickiej Fundacji Misyjnej. Ks. Cielecki zaprzecza, że była to apostazja. Jak rozumieć komunikat?
– W precyzyjnym języku Kodeksu prawa kanonicznego lepsze pojęcie na określenie wykroczenia ks. Jarosława Cieleckiego to raczej „schizma”. Schizma to „odmowa utrzymywania wspólnoty z członkami Kościoła uznającymi zwierzchnictwo Biskupa Rzymskiego” (KPK 751). A ks. Jarosław sam napisał w swoim liście z 22 czerwca: „podjąłem decyzję udania się do małej, nieznanej w Polsce wspólnoty Katolickiego Kościoła Narodowego”, wskutek czego już „nie należymy do grona duchowieństwa Kościoła rzymskokatolickiego”. Jest to wykroczenie wobec jedności Kościoła. To smutny fakt, który wzywa nas do modlitwy za dotychczasowego moderatora Domów Modlitwy i jest wielkim wyzwaniem skierowania się ku przyszłości zgodnie z Bożym planem.
Takie smutne wydarzenia nie mogą przecież zdominować naszego serca. Komunikat Episkopatu wzywa nas do radości i nadziei. Zwraca naszą uwagę na sedno chrześcijańskiego doświadczenia miłośników św. Szarbela, a jest nim znakomity wzór duchowy świętego, maronickiego mnicha z Libanu. Kościół maronicki nigdy w historii nie przeżywał zerwania łączności z Rzymem, św. Szarbel przez całe życie był wzorem katolickiej jedności i posłuszeństwa Kościołowi. Mamy więc na kim się wzorować w tej trudnej sytuacji. Komunikat przypomina nam, że sercem Domów Modlitwy jest nie jakiś konkretny ksiądz, tylko ten sam Duch Święty, który ożywiał katolickiego mnicha Szarbela i który dziś daje go jako duchową pomoc wiernym na całym świecie, w tym także w Polsce.
To nie pierwszy przypadek kłopotów związanych z kultem św. Szarbela. Jakiś czas temu kuria częstochowska zareagowała na kontrowersje wokół działalności ks. Daniela Galusa w Czatachowej. Ale przejdźmy do Fundacji – czym jest i co robi dla osób, którym bliski jest zarówno święty z Libanu, jak i ruch charyzmatyczny?
– Tam, gdzie bujnie rozwija się życie, tam obok radości i satysfakcji zawsze pojawiają się kłopoty i problemy do rozwiązania. Wiedzą o tym rodzice dorastających dzieci, także nauczyciele każdej zróżnicowanej grupy uczniów. Wie o tym również Kościół na podstawie doświadczenia dwóch tysięcy lat. Ważne jest tylko, aby problem nazwać, zabrać się za jego rozwiązanie, z radością i dynamizmem iść w przyszłość aż do czasu, gdy życie wierzącej wspólnoty przyniesie nowe wyzwania.
I właśnie jedną z możliwości pomocy dla grup św. Szarbela, aby mogły rozwijać się w pewności wiary, jest wskazanie przez Komunikat Episkopatu kontaktu z Maronicką Fundacją Misyjną. Fundacja ma siedzibę we Wrocławiu, zajmuje się szerzeniem materiałów formacyjnych związanych z libańskimi świętymi i żyje w przyjaznej współpracy z Rodziną św. Szarbela. Cóż to za Rodzina? To polska gałąź libańskiej „Famille Saint Charbel”, cieszącej się błogosławieństwem patriarchy Libanu.
Jak obchodzić wspomnienie liturgiczne św. Szarbela, które w Polsce datowane jest na 28 lipca (na świecie – 24 lipca), aby nie narazić się na ewentualną schizmę?
– Z radością dostrzegamy, że coraz więcej polskich katolików ma „zakodowaną” w pamięci liturgiczną datę 28 lipca. Św. Szarbel jest coraz bardziej znany, jego ikony znajdujemy w naszych parafiach, a nawet w krakowskim sanktuarium św. Jana Pawła II. Obchodźmy jego wspomnienie w jedności Kościoła katolickiego ze Stolicą Apostolską w Rzymie, szukajmy duchowej jedności z katolickim patriarchą Libanu i z mnichami z sanktuarium w Annaya. Św. Szarbel może stać się patronem jedności w Kościele katolickim wraz z braćmi z katolickich Kościołów wschodnich, na pierwszym miejscu z libańskimi maronitami. Przekażmy im dar naszej modlitwy za chrześcijan Bliskiego Wschodu.
Bp Andrzej Siemieniewski
Biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej, profesor teologii duchowości, prezydent Maronickiej Fundacji Misyjnej