Logo Przewdonik Katolicki

iGen – (nie)stracone pokolenie

Agnieszka Pioch-Sławomirska
fot. Stacestock/Fotolia

Smartfony na trwałe zmieniły sposób komunikacji i społeczne relacje, a pokolenie schylonych głów jest faktem. Ze ścieżki technologicznego postępu nie da się zawrócić. Ale co zrobić, by nastolatkowie nie zabrnęli w ślepy zaułek?

„Ja w sql. – Kk (klik – wiadomość wysłana do odbiorcy). Wyjdziesz potem? – Idk (klik). Napisze do cb. – Spk...” Palce śmigają po ekranie smartfona, a informacje kapią niczym krople w kolejnych wiadomościach komunikatora. Czternastolatki przesyłają wiadomości z prędkością światła, we fragmentach zgodnych z rytmem kolejnych myśli. Czasem równoważniki zdań, częściej pojedyncze słowa, emotikony. No i skróty. „Ja w szkole. – Ok, ok. Wyjdziesz potem? – Nie wiem (I don't know). Napiszę do Ciebie. – Spoko” – tak brzmiałaby wymiana wiadomości w tłumaczeniu z języka iGen. Pełnymi zdaniami piszą dziś już tylko dinozaury.
 
Sprawne palce i zdrętwiałe karki
„Przez jakiś czas myślałem, że jak ludzie mówią o e-mailach, to mają na myśli tradycyjną pocztę. W końcu zrozumiałem, że tradycyjna poczta polega na wysyłaniu tego papierowego czegoś, co potem idzie do odbiorcy przez kilka dni. Ja to nazywam pocztą starożytną” – słowa 16-letniego Viveka Pandita przytacza w swojej książce iGen Jean M. Twenge, amerykańska profesor psychologii. To owoc obszernych badań i głębokiej analizy danych zgromadzonych od ponad 11 milionów respondentów na przestrzeni kilku dekad, z którego wyłania się obraz pokolenia urodzonego po 1995 r. i dorastającego ze smartfonem w ręku (niedawno ukazała się polska edycja książki, na łamach „Przewodnika” pisała już na ten temat psycholog Bogna Białecka – PK nr 1/2018). J.M. Twenge – jak sama o sobie pisze: typowa przedstawicielka generacji X – jest też praktykiem: mieszka w San Diego z mężem i trzema córkami z iGen.
Nie pamiętają czasów sprzed internetu. Dorastają w epoce iPadów, iPhone’ów. Pokolenie smartfonów, czyli schylonych głów dla przedstawicieli starszych generacji to zagadka, wyzwanie, a czasem powód do zmartwień. Bo czy odłączeni od sieci potrafią funkcjonować w realnym świecie?
 
Offline
Trzy doby dobrowolnie bez internetu, telefonów, tabletów, komputerów, telewizji i konsoli do gier. W ramach eksperymentu społecznego Poz@ siecią przeprowadzonego w 2016 r. przez Fundację Dbam o mój z@sięg sto młodych osób odłączyło się od sieci i prowadziło w tym czasie dzienniki. Problemy, z jakimi się zetknęli, to m.in.: niczym niedająca się przezwyciężyć nuda, brak kontaktu ze znajomymi, trudności z umówieniem się na spotkanie, niemożliwość sprawdzenia przydatnych informacji – od rozkładu autobusów po wiedzę przydatną w szkole. Dopiero gdy sami przestali korzystać z telefonu, zauważyli, jak powszechna jest to praktyka i jak wiele innych aktywności zastępuje. Wielu poczuło się przygnębionych niemożliwością kontaktu twarzą w twarz i nawiązania relacji z rówieśnikami niebędącymi uczestnikami projektu, pogrążonymi we własnych urządzeniach mobilnych. Wolny czas uczniowie szkół podstawowych wykorzystali na naukę i powrót do zabawy,  np. układanie puzzli czy zabawę z rodzeństwem. Gimnazjaliści i licealiści planowali czas tak, aby jak najwięcej spędzać go z rówieśnikami, a ci, którzy mieli swoje pasje, oddawali im się w większym stopniu niż zazwyczaj. Jedni doceniali ciszę i spokój oraz czuli ulgę związaną z odłączeniem od intensywnych kontaktów w mediach społecznościowych, inni przeciwnie – cierpieli, nie wiedząc, co słychać u znajomych z Facebooka.
Czy eksperyment przyniósł trwałą zmianę w postawach nastolatków? Oczywiście niektórzy wrócili do dawnych nawyków, jednak wielu korzystało z urządzeń mobilnych bardziej świadomie. Młodsi uczniowie dostrzegli głównie zmiany we własnym zachowaniu, np. sposobach spędzania czasu, licealiści zwrócili uwagę także na relacje społeczne, np. rozmawianie z kimś bez telefonu w ręku lub bycie z rodziną bez poczucia „straty czasu”.
 
Słitfocia na Insta
Jeden z popularnych memów mówi: nie martw się tym, że dzieci cię nie słuchają, przejmuj się tym, że cały czas cię obserwują. To oczywiste, że utyskiwanie na pogrążonych w smarftonach nastolatków nie ma sensu, o ile sami nie korzystamy z nich rozsądnie. Jednak przedstawiciele kolejnych pokoleń używają telefonów do nieco innych celów. Jak pokazało badanie przeprowadzone przez Kantar Milward Brown na zlecenie marki Honor (submarka Huawei) na próbie 1800 użytkowników smartfonów w wieku 15–38 lat w Polsce, Czechach, Finlandii, Serbii, Grecji i na Węgrzech, dla osób z pokolenia Z (iGen) smartfon to głównie narzędzie rozrywki, a dla „Ygreków”, czyli milenialsów – narzędzie pracy. Ci drudzy używają go do obsługi poczty elektronicznej i komunikacji (SMS-y, połączenia głosowe), a pierwsi grają w gry, robią zdjęcia i korzystają z portali społecznościowych. Tyle że słitfocie „Zetek” to często wyraz projekcji i marzeń o lepszym „ja”.
– Na zewnątrz często wszystko wygląda ok, nawet super, ale w środku jesteśmy jak małe dzieci – mówi 14-letnia Marta. Ale jednocześnie rodzicielskie obawy co do jej samodzielnej podróży na drugi koniec dużego miasta i odnalezienia nieznanego wcześniej położonego tam celu kwituje: – Niepotrzebnie tak się o nas boicie, mamy rozum i telefon z Google Maps.
 
Zrozumieć i ocalić
Czy iGen musi być skazane na wpadanie w pułapki wirtualnego świata? Niekoniecznie. Jednak aby tak się nie stało, warto abyśmy jako rodzice, nauczyciele czy przyszli pracodawcy najpierw próbowali zrozumieć, dlaczego jego przedstawiciele zachowują się w taki a nie inny sposób. Później można skorzystać z konkretnych wskazówek, jakie daje J.M. Twenge.
Z badań przez nią przytoczonych wynika, że najlepiej dać dziecku telefon najpóźniej jak to jest możliwe. Czyli kiedy? Odpowiedź na to pytanie zależeć będzie od konkretnej rodziny. Jednak zdaniem autorki nie ma potrzeby, by dzieci w podstawówce posiadały własne telefony, a jeśli już je mają, lepiej, by były to aparaty starszej generacji, z mniejszą liczbą funkcji. Kolejna zasada: nikt nie powinien spać w odległości mniejszej niż 3 m od telefonu, nawet jeśli używa go jako budzika. Odłożenie smartfona na czas spotkań powinno należeć do zasad dobrego wychowania, jednak w praktyce miewamy z tym problem. By telefon nie przeszkadzał podczas nauki, najlepiej nastawić alarm wyznaczający czas 20–40 minut poświęconych na przyswajanie treści, a następnie zrobić pięć minut przerwy – z dostępem do telefonu i alarmem wyznaczającym koniec pięciominutowej przerwy.
Aby pokolenie smartfonów nie pogrążało się w depresji i samotności, rodzice powinni przestać sądzić, że nastolatki marnują czas, spotykając się ze sobą i doceniać wszelkie formy ich kontaktów społecznych w realnym świecie. Twenge proponuje: przeprowadźcie eksperyment na sobie lub na swoim nastoletnim dziecku i spędzajcie przez tydzień mniej czasu z telefonem, a poświęćcie go na spotkania z przyjaciółmi i aktywność fizyczną. Po tygodniu będziecie czuli się szczęśliwsi.
Z kolei uczenie iGen niezależności może być związane z rozluźnieniem zasad dotyczących wychodzenia z przyjaciółmi czy godziny powrotu do domu, ale i z faktem, że rodzic przestaje „robić za szofera”. Im wcześniej nastolatek zrobi więc prawo jazdy, tym lepiej (w końcu to najbezpieczniejsze z pokoleń, które jest ostrożne i powoduje bardzo mało wypadków samochodowych). Co prawda w polskich realiach pojawia się pytanie o to, kiedy będzie mógł pozwolić sobie na własne auto lub jak często będzie prosił rodziców o pożyczenia go, pomocne więc może być również szybkie oswojenie go z komunikacją miejską.
iGen zdobywa informacje głównie w internecie, dlatego kluczowe jest nauczenie nastolatków oceny treści, które można tam znaleźć i korzystania z wiarygodnych źródeł. Umiejętność krytycznego myślenia jest tym, co może uratować to pokolenie przed wieloma pułapkami. W końcu za pięknie wystylizowanym zdjęciem na Insta często kryje się zupełnie coś innego. Ostatecznie praktyczne, realistycznie nastawione do życia i pracy iGen może odnieść sukces. Byle tylko przestało się bać i zerwało się z uwięzi smartfonów.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki