Logo Przewdonik Katolicki

Coraz mniej kultury na drogach

Michał Bondyra
fot. Photocreo Bednarek_Fotolia

Rozmowa z Patrykiem Szymańskim

Coraz częściej na drogach możemy zaobserwować kompletny brak kultury i agresję.
– Często w samochodzie czujemy się tak, jakby droga należała tylko do nas. A przecież tak nie jest. Coraz więcej samochodów, większy ruch w miastach, stres, którego wcześniej nie wyładowaliśmy, dodatkowo to potęguje. Prosta radą jest, byśmy zachowywali się wtedy tak, jakbyśmy chcieli, by inni zachowali się względem nas.
 
Innym grzechem według policyjnych statystyk jest nieprzestrzeganie znaków drogowych, a w szczególności tych dotyczących pierwszeństwa przejazdu.
– Bardzo często jeździmy „na pamięć” przez skrzyżowania, które wiele lat nie były modernizowane. Nie czytamy też znaków. Widać to, gdy na skrzyżowaniu w większym mieście jest awaria świateł. Wtedy wielu kierowców kompletnie nie wie, jak się ma zachować. Warto przypominać sobie podstawowe zasady ruchu drogowego.
 
Samochody są coraz większe, coraz bardziej zautomatyzowane. Czy przez to nie tracimy swoich podstawowych umiejętności jako kierowcy?
– Zatracamy szczególnie umiejętność korzystania z lusterek, która jest podstawą bezpiecznego podróżowania samochodem zarówno na drogach miejskich, szybkiego ruchu, jak i autostradach. Nowsze auta posiadają kamery cofania czy asystenta parkowania, który sam zaparkuje nasz samochód. Podczas jazdy korzystamy też z różnych systemów bezpieczeństwa. Pamiętajmy jednak, że nikt o nasze zdrowie nie zadba lepiej niż my sami. Wszystkie nowinki mogą nam w tym pomóc, ale to od nas zależy najwięcej.
 
Przyczyną wypadków jest też prędkość.
– Najczęściej niedostosowanie jej do warunków panujących na drodze. Gdy jest ładna pogoda, chętniej wciskamy pedał gazu i dochodzi do dużej liczby wypadków. Zimą jesteśmy bardziej ostrożni, zachowujemy większe skupienie i czujność. W obu przypadkach należy zwrócić uwagę na zachowanie odpowiedniej odległości od auta jadącego przed nami, trzeba być też skoncentrowanym na jeździe, by nic nas nie było w stanie zaskoczyć.
 
A co z używaniem podczas jazdy telefonów?
– Codziennie na drodze spotkamy kierowcę, który podczas jazdy rozmawia przez telefon, trzymając go jedną ręką przy uchu. To oczywiście niedopuszczalne. Jeśli już musimy skorzystać z telefonu, to róbmy to przez zestaw głośno mówiący lub zatrzymajmy pojazd i załatwmy sprawę na spokojnie.
 
Czy jest jakaś generalna zasada, która pozwoli nam prowadzić bezpieczniej?
– Kierując pojazd, pamiętajmy o tym, że to jazda jest najważniejsza, a nie to czy odbierzemy szybko telefon, czy wyprzedzimy kilka samochodów. Będziemy na miejscu może kilka minut później, ale dotrzemy tam bezpiecznie. Warto również pomyśleć o podnoszeniu swoich kwalifikacji i skorzystać np. z kursów bezpiecznego hamowania czy potrenować skrajne sytuacje na torze, z którymi możemy się spotkać na drodze.
 
Patryk Szymański
Ekspert motoryzacyjny

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki