Logo Przewdonik Katolicki

Teściowa śpiewa

Natalia Budzyńska
FOT. FACEBOOK/TEŚCIOWA ŚPIEWA

Twoja teściowa śpiewa? Pewnie czasem tak, może wnukom, jeśli są małe, albo jak nikt nie słucha, coś tam podśpiewuje pod nosem.

A czy na przykład rapuje? No w życiu. Większość teściowych w wieku lat 60 plus o rapowaniu nie ma pojęcia, bo kiedy na osiedlach zaczęli przesiadywać chłopaki słuchający Eminema, to teściowa (chyba wtedy jeszcze przyszła teściowa) miała co innego na głowie, a muzycznie to pewnie pozostała w swoich czasach. Tak sobie tu wypisuję głośne myśli, bo kilka tygodni temu wpadł mi w oko krótki film nakręcony przez nieznaną mi osobę telefonem. Uwieczniła ona w ten sposób jeden z występów, który odbył się podczas  warszawskiego festiwalu Otwarta Ząbkowska. Dla tych, co się nie orientują: Ząbkowska to słynna ulica na słynnej Pradze. No i w ramach festiwalu tej ulicy w lipcu wystąpiła kobieta, najzwyklejsza, jedna z tych, które widuje się w tramwaju czy w warzywniaku. Pani niczym się niewyróżniająca. Tak staram się ją opisać, bo najpierw film wyświetlił mi się w wersji bez dźwięku. Więc widzę na małej scenie tę właśnie panią w długiej spódnicy z mikrofonem w ręku, ewidentnie coś śpiewa, a przygrywa jej na gitarze młody mężczyzna. Ominęłabym ten obrazek, gdyby nie podpis, że to jest występ zespołu „Teściowa śpiewa”. Nazwa mnie zaintrygowała, zasugerowała bowiem poczucie humoru, co cenię.
I włączyłam dźwięk.
Teściowa nie dość, że śpiewa, ona rapuje. I to jak rapuje, i co rapuje! Teksty dowcipne, autoironiczne, z dystansem do siebie, świata i kultury, która nas otacza. Mężczyzna z gitarą to oczywiście zięć. Pomyślałam sobie wiele rzeczy naraz. Że: ale ekstra mieć taką teściową. Że: warto spełniać marzenia i rozwijać swoje hobby, bo to sprawia, że endorfiny, które wydziela nasz organizm, spływają w jakiś magiczny sposób na innych. Że: świat stoi otworem przed każdym, niezależnie od warunków zewnętrznych, bo najważniejsze jest wnętrze. Że: mam dość smutasów, a więc i trochę siebie. Że: rapująca teściowa pomaga smutasom. Że: chciałabym w przyszłości być tak wyluzowaną teściową. Że: cudownie jest patrzeć na świat z sympatią.
Teściowa to Beata Łubczonek, talent do pisania tekstów ma od zawsze, a niedawno do free stylu zaprosił ja na scenę raper Wujek Samo Zło. Muzykę do tekstów układa jej rzeczywisty zięć, zawodowo: pracownik naukowy, Marcin Milanowicz. Od chwili umieszczenia filmu z „Otwartej Ząbkowskiej”, piosenka, która dotychczas miała kilkaset odsłuchań, dzisiaj ma ich półtora miliona. Ale nie o sukces tu chodzi, życie ma teściowa unormowane i szczęśliwe, podobnie jak zięć, i medialne sukcesy do niczego nie są im potrzebne. Skądinąd wiem, że nadzieję czerpią skądinąd.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki