Logo Przewdonik Katolicki

Niepełnosprawni, polityka, godność

Tomasz Królak
FOT. MAGDALENA BARTKIEWICZ. Tomasz Królak wiceprezes KAI.

Pod naciskiem rodziców protestujących w Sejmie rząd pracuje nad strategią rozwiązywania problemów osób niepełnosprawnych.

„Proszę, żeby pani powiedziała teraz, przy mediach, że 744 zł renty socjalnej i 150 zł zasiłku pielęgnacyjnego starcza dla osób niepełnosprawnych na godne życie” – mówiła do minister Rafalskiej jedna z protestujących matek. Oczywiście, że nie starcza.
Dlatego mam nadzieję, że determinacja rodziców zostanie wynagrodzona. Miarą jakości moralnej państwa jest bowiem także jego stosunek do najbardziej potrzebujących. Zwłaszcza tych, którzy w tej potrzebie, czasem dramatycznie wręcz odczuwanej, znaleźli się bez swojej winy, a nie wskutek np. różnych ryzykownych życiowych zachowań. Nie chodzi mi więc o pochwałę rozdawnictwa pieniędzy, lecz o sprawiedliwe i roztropne (uwzględniające stan budżetu) dysponowanie publicznych zasobów, także wobec skrzywdzonych przez los.
Myślę, że skoro rząd znalazł fundusze na coroczne, 300-złotowe wyprawki szkolne dla rodziców dzieci do 18. roku życia (i słusznie, bo komplet podręczników jest wydatkiem absurdalnie wysokim), to znajdzie też środki na pomoc dla niepełnosprawnych. Zwłaszcza że jest to rząd deklarujący przywiązanie do chrześcijańskiego systemu wartości. Szacunek dla każdego człowieka zajmuje w nim miejsce centralne. Kiedy więc, jeśli nie teraz, upomnieć się o godność swoich dzieci i swoją własną – kalkulują zapewne protestujący. I trudno ich oczekiwaniom odmówić logiki.
A tak w ogóle, to temat batalii o wyższe świadczenia dla osób wychowujących niepełnosprawne potomstwo wiąże mi się z tematem świętości życia. Hasło piękne, troskę o każde życie należy oczywiście pochwalać. Ale, właśnie – każde. Kwestia świętości życia nie powinna koncentrować się, a przynajmniej ograniczać, do kwestii poczętego życia i tego, by dziecko mogło przyjść na świat. Z taką samą uwagą powinniśmy mówić o świętości tego życia, które ma lat 10, 15 czy 20, ale nie potrafi żyć bez opieki. Te życia także są święte. Zdarza się, że niepełnosprawne osoby wychowywane są przez jednego tylko z rodziców. Wówczas można mówić już o postawach wręcz heroicznych. A może i świętych?
Jak widać pojęcie świętości życia niejedno ma imię i dobrze by było, gdyby w przestrzeni publicznej te różne imiona omawiać i przybliżać. Po to, by ulżyć zarówno chorym, jak i ich opiekunom, także mocno doświadczonym.
Jednocześnie trzeba zaznaczyć, że winien zaniedbań nie jest wyłącznie obecny gabinet, lecz wszystkie rządzące do dziś ekipy. Czyżby dlatego, że rodziny osób niepełnosprawnych jawiły się politykom jako „grupa docelowa” zbyt jednak wąska, a przez to niewarta szczególnych zabiegów? Cóż, biorąc pod uwagę rachuby polityczne, a więc podporządkowane decyzji spodziewanemu efektowi wyborczemu jest jasne, że elektorat „wyprawkowy” wydaje się o wiele cenniejszy (bo znacząco większy) aniżeli ten związany z niepełnosprawnymi. Ale nawet mi przez myśl nie przeszło, by debatując nad postulatami protestujących rodziców, obecny rząd mógł kalkulować w ten sposób.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki