Logo Przewdonik Katolicki

W głębi ziemi, w głąb siebie

Magdalena Guziak-Nowak
Fot.R.Stachurski

Znajdująca się na głębokości stu metrów Golgota Wielickich Górników jest jedyną w Europie podziemną drogą krzyżową. Byłaby pewnie zwykłą ciekawostką, gdyby nie to, że górnicy odprawiają ją do dziś.

Podziemny labirynt to szlak krzyży. Są tu stawiane od niepamiętnych czasów. – To jest świadectwo, że górnicy wieliccy nosili w sobie świadomość i przekonanie, że „nie można oddzielić krzyża od ludzkiej pracy i nie można oddzielić Chrystusa od ludzkiej pracy”, jak nauczał św. Jan Paweł II. Wśród miejsc sakralnych spotykanych na drodze górniczego trudu centralne miejsce zawsze zajmuje krzyż – mówi Mariusz Dela, przewodnik po trasach kopalni i szlaku pielgrzymkowym, emerytowany górnik z wielickiej kopalni.
 
Wędrujące kaplice
W dawnych czasach zejście do kopalni niewątpliwie przypominało wyprawę w czeluści bez dna. Górnicy zstępowali w solną głębię uzbrojeni jedynie w światło kaganka oraz pobożne pieśni: jeszcze w XIX w. Salve, Regina, mater misericordiae dodawała im otuchy oraz nadziei na szczęśliwy powrót „na świat”, czyli na powierzchnię. Przed rozpoczęciem pracy zatrzymywali się przed ołtarzem bądź świętym obrazem na modlitwę i przyklękali w podziemnych kaplicach. Jeszcze na nadszybiu odmawiali godzinki. Po zejściu pod ziemię modlili się o szczęśliwy dzień pracy, a wracając do domu, dziękowali za kolejny dzień życia. Przez wiele wieków przed rozpoczęciem eksploatacji nowej skały kreślili na niej kilofem znak krzyża. Wyrazem ich religijności było też pozdrowienie „Szczęść Boże!”, którym pozdrawiają się do dziś.
Skrupulatna inwentaryzacja wyrobisk wykazała, że od XVI do XX w. w wielickiej kopalni na poziomach I–VII istniało około 40 obiektów sakralnych – kaplic, kapliczek, ołtarzy, obrazów, rzeźb. O „Komorze Kaplicznej” po raz pierwszy wspominają źródła z 1518 r. (Opis żup krakowskich). Do czasów austriackich w podziemiach codziennie odbywały się Msze św. Za rządów saskich królów z dochodów z kopalni przeznaczano nawet pewną kwotę na opłacenie odprawiającego je „dolnego kapelana”. Austriacy zakazali praktyk religijnych w kopalni, jednak w 1777 r. odstąpili od restrykcyjnych zarządzeń. Kolejne ograniczenia przyniosły 10 lat później reformy józefińskie – podziemne Eucharystie można było odprawiać tylko kilka razy w roku, m.in. w rocznice cesarskich wizyt w salinie.
„Górnik wielicki bardzo jest nabożny, podobnie jak wszyscy ludzie od świata oddzieleni” – pisał w 1843 r. Ludwik Zejszner. Świadczyły od tym także tzw. wędrujące kaplice, „podążające” za wydobyciem soli. – Pracę w miejscach oddalonych od głównych kaplic górnicy zawsze zaczynali od urządzenia choćby niewielkiej kapliczki – wyjaśnia Ignacy Stanek, przewodnik i emerytowany górnik z Wieliczki. – Po zakończeniu eksploatacji w danym miejscu kopalni, przenosili obraz lub krzyż do kolejnego przodka. Dzięki temu w kaplicy św. Krzyża można zobaczyć zabytki pochodzące z różnych rejonów kopalni, np. siedemnastowieczną rzeźbę Matki Boskiej Zwycięskiej – uzupełnia przewodnik.
Początkowo ołtarzyki powstawały w drewnie, ale gdy pod koniec XVII w. od przewróconej świecy spłonęła kaplica św. Kunegundy, wydano instrukcje, które zachęcały do używania ognioodpornej soli.
 
Droga oczyszczenia
Wielicka Droga Krzyżowa, podobnie jak inne obiekty sakralne, została wyrzeźbiona przez górników artystów. Płaskorzeźby z drewna lipowego pobłogosławił kard. Stanisław Dziwisz w Wielki Piątek 2010 r. Każda stacja zawiera okruchy skały z Chrystusowej drogi na krzyż. – Golgota Wielickich Górników, jak ją nazywamy, jest dopełnieniem duchowości pasyjnej – mówi Ignacy Stanek, który od lat prowadzi pod ziemią wielkopiątkowe nabożeństwo. – W dawnych czasach w głównych ołtarzach górniczych kaplic najczęściej znajdował się Chrystus Ukrzyżowany. Dlatego Wielki Post to dla nas czas szczególny. Zwłaszcza wielkopiątkowe rozważanie Męki Pańskiej to ważny element duchowych przygotowań do Wielkanocy – dodaje. – Droga krzyżowa to dla mnie droga do ludzkiego zbawienia. Idąc od stacji do stacji, pochylam głowę i zaczynam rozumieć, że ta wędrówka ma moc oczyszczającą – dopowiada Jan Kucharz, nadsztygar górniczy. – Solne kaplice i korytarze we wnętrzu ziemi sprzyjają skupieniu. Na głębokości 100 metrów nic mnie nie rozprasza i nie odciąga myśli od tego, co w Wielkanocy najważniejsze – mówi górnik.
Symboliczne znaczenie ma usytuowanie drogi krzyżowej w pochylni Erazma Barącza. Nie ma tu przestronnych korytarzy i wysokich komór z panoramą na solne ściany. Trudno zrobić tu dobre zdjęcia i trudno skupić się na czymś innym niż na… Chrystusie. Klaustrofobiczny korytarzyk wymusza stanięcie z Nim twarzą w twarz.
Podziemne nabożeństwo Męki Pańskiej z jednej strony jest odpowiedzią na potrzebę górniczego serca, z drugiej jakby podkreśla wartość pracy w kopalni. – W dawnych czasach była ona niesłychanie ciężka i wydobycie soli w pewnym sensie przypominało drogę krzyżową – mówi Mariusz Dela, który nawet na emeryturze nie może żyć bez kopalni i obok oprowadzania turystów jest też współprowadzącym Wielickiej Golgoty. – Górnicy wydobywali sól ręcznie. Często na własnych barkach dźwigali drewniane stemple, którymi podpierali stropy wyrobisk. Towarzyszyła im nieustanna modlitwa, zaduma nad cierpieniem i ciężką pracą poprzedników, a także niezachwiana wiara, że Bóg jest obecny również w tajemniczym podziemnym świecie.
 
Dla Jana Pawła II
Droga krzyżowa jest częścią tzw. Szlaku Pielgrzymkowego, po którym przewodnikiem jest św. Jan Paweł II. Wieliccy górnicy szczycą się wielokrotnymi odwiedzinami Karola Wojtyły jako ucznia, studenta, kapłana, biskupa. W kaplicy św. Kingi, w której kończy się nabożeństwo, znajduje się jedyny na świecie pomnik papieża wyrzeźbiony w soli. Górnicy przygotowywali go na pielgrzymkę Ojca Świętego do ojczyzny w 1999 r., ale niestety, Karol Wojtyła nigdy nie odwiedził kopalni jako papież.
W kaplicy św. Kingi można także podziwiać solny krzyż papieski, symbolizujący wszystkie kopalnie soli w Polsce: Wieliczkę, Bochnię, Kłodawę i Sieroszowice. Jan Paweł II pobłogosławił go w Rzymie w 2003 r. Osiem lat później wprowadzono do kaplicy relikwie jego krwi.
 
Więcej niż turysta
Kopalnię soli w Wieliczce warto nie tylko zwiedzać jak turysta, ale obok krakowskiego Wawelu, Tyńca czy Skałki umieścić ją na swojej trasie pielgrzymkowej. W każdą niedzielę o godz. 7.30 w kaplicy św. Kingi odprawiana jest Msza św. (można w niej uczestniczyć bez wykupywania biletu na zwiedzanie). Wyjątkowo uroczysta liturgia towarzyszy Barbórce (4 grudnia) oraz wspomnieniu św. Kingi (24 lipca). Wieliccy górnicy jako pierwsi witają nowo narodzonego Jezusa podczas Pasterki w wigilijny poranek. W kaplicy św. Kingi oraz św. Jana można też wziąć ślub. Sól, z której wykonane są nie tylko ambona czy posadzki, ale również przepiękne płaskorzeźby i okazałe żyrandole (największy składa się z ponad dwóch i pół tysiąca solnych kryształów!), nie tylko dodaje uroczystości blasku, ale też nawiązuje do biblijnego wezwania, by chrześcijanie byli solą ziemi.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki