Logo Przewdonik Katolicki

Zakonnice mają głos!

Tomasz Królak
FOT. MAGDALENA BARTKIEWICZ. Tomasz Królak wiceprezes KAI.

Siostra Małgorzata Borkowska, benedyktynka, opublikowała właśnie małą książkę o wielkim potencjale.

To emocjonalna, ale bardzo rzeczowa opinia o postawie polskich księży (nie wszystkich, na szczęście) wobec zakonnic. Rzecz opublikowana przez Wydawnictwo Benedyktynów w Tyńcu nosi tytuł Oślica Baalama. Prawdziwy ładunek tkwi jednak w bolesno-ironicznym podtytule: Do duchownych panów. Autorka stwierdza, że „przez kilkanaście wieków zakonnice słuchały kazań, konferencji, rekolekcji, pouczeń, a zawsze w pokornym milczeniu, jak te nieme bydlątka: cokolwiek im mówiono, umiały tylko potakiwać”. Dostępne w sieci fragmenty czyta się z zażenowaniem wobec opisywanych księżowskich zachowań i współczuciem dla sióstr, latami znoszących upokorzenia. Opierając się na własnych obserwacjach siostra Małgorzata otwarcie pisze o pogardzie, jakiej ze strony (części) duchownych doświadczają zakonnice; o okazywanym im poczuciu duchowej i intelektualnej wyższości, o protekcjonalnym ich traktowaniu (nawet przez kleryków!). Wspomina księdza, który starał się szczerze pocieszyć siostry w ich „poniżającym sposobie życia”, za który uważał własnoręczne czyszczenie butów lub obieranie kartofli. Tego zaś – jak z przekąsem tłumaczy autorka – „nigdy by się nie tknął, żeby swojej godności kapłańskiej nie skalać”. Aż pewnego dnia prosto w kapłańskie oczy „siostra siekiera” (jak siebie określa) wypaliła: „w moim rozumieniu poniżające zajęcie to by było pod latarnią”.
Mocny to tekst, czego sama autorka jest oczywiście świadoma i nie wyklucza, że książka „może u wielu PT. duchownych panów” wywołać zdumienie, oburzenie „aż do użycia jakiegoś rodzaju kija włącznie!”. No właśnie, kluczowa będzie teraz reakcja wspólnoty Kościoła. Czas jest sprzyjający, bo wydanie książki zbiega się z marcowym dodatkiem do „L’Osservatore Romano”, poświęconym fatalnemu traktowaniu sióstr zakonnych we współczesnym Kościele. Można więc zastanowić się nad polskim problemem w nieco szerszym kontekście.
Wierzę, że głos, który Borkowska zdecydowała się opublikować po kilkunastu latach od napisania, nie zostanie zignorowany. Na szczęście będzie to bardzo trudne: autorka, sędziwa polska zakonnica, jest utytułowaną historyczką, autorką kilkudziesięciu książek, doktorem honoris causa KUL. To nie jest jakaś „zbuntowana” zakonnica, która odeszła i żali się „Gazecie Wyborczej”.
Wierzę, że ta książeczka (będąca też przyczynkiem do odpowiedzi na pytanie o malejąca liczbę powołań do zakonów żeńskich) wyznaczy ważną cezurę: koniec ery milczenia o sytuacji sióstr zakonnych i ery „duchownych panów”. Mam nadzieję, że otworzy zaś swobodną rozmowę o tym, co polskie zakonnice naprawdę czują i jak są traktowane. A przede wszystkim o tym, w jaki sposób przeciwdziałać zachowaniom (duchownych, ale i nas, świeckich), które uwłaczają godności sióstr, ignorując ich kompetencje i pragnienia. Zachowaniom podcinającym skrzydła polskim kobietom, które wybrawszy drogę zakonną marzą jedynie o tym, by całym sercem pracować dla dobra Kościoła. 

Komentarze

Zostaw wiadomość

  • awatar
    Iwona
    29.03.2018 r., godz. 12:20

    Obawiam się, że przejdzie bez echa. Polska ma zbyt zaawansowaną, męską "klerykalozę". U nas Kościół to wciąż Kościół kapłanów.

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki