Effer
24.05.2018 r., godz. 16:52
Nie możemy się dziwić Niemcom, że pragną przypomnieć Polakom kilka faktów z przeszłości. Oto ten dobry Polak nie był do końca czysty, a Niemiec tylko umoczony w złym postępowaniu, gdyż każdy miał coś na sumieniu. Gdyby wszyscy Polacy byli tacy święci, z pewnością byliby kanonizowani, a tak przecież nie jest. Czy ktoś wśród Polaków rozliczył tych, którzy byli Volksdeutschami? Dobrze wiemy, że wielu uszła ta sprawa na sucho. Poza tym nienawiść do Niemców, kiedy to uczono, że słowo Niemiec należało pisać w 1945 r. z małej litery. Dzisiaj uznano by tę sprawę za błąd ortograficzny. Pomyślmy o tych porządnych Niemcach, którzy pomimo szalejącej wojny, wykazali się porządną chrześcijańską postawą, gdyż takiego postępowania nauczyła ich święta matka Kościół, który był i naszym Kościołem z siedzibą w Rzymie. Wyrzucanie Niemców z ich mieszkań, nazywane przesiedleniami, też było nieludzkie, jak nieludzki był ten świat podczas okupacji. Dzisiaj nazwano by takie postępowanie zwykłą zemstą, czy etniczną czystką. Nawet wyrok śmierci na takim jednym Niemcu w Poznaniu, w miejscu publicznym, byłby dzisiaj uznany za niestosowność. Pamiętam jak na Uniwersytecie w Poznaniu taki jeden profesorek, starszy już dzisiaj wiekiem, dziwił się pojednaniu w Krzyżowej w 1989 r., zapominając, że każde miejsce jest dobre na pojednanie bez wskazywania tylko niemieckiego kontekstu sprawy. Przecież niemiecki krąg z Krzyżowej walczył z Hitlerem, choć tylko w sposób bardziej naukowy, to jednak powinniśmy ten fakt docenić w tym świecie pełnym zła. Najgorzej jest wtedy, jak mówi stare powiedzenie, gdy świnia wyzywała świnię od świni... Pomyślmy o Polakach, którzy po 1945 r. musieli przez wiele lat walczyć o swoją wolność na różnych frontach, gdy nie można było mówić prawdy. Komu zawdzięczamy tę prawie 50-letnią nędzę duchową i materialną? Nie mówmy o innych, tylko spójrzmy ilu "swoich" zaprzedało się innym, by za marne srebrniki świecić na ówczesnych lichtarzach, dzisiaj pozostawieni w historyczne zapomnienie.