Logo Przewdonik Katolicki

Do przedszkola z kalkulatorem

Michał Bondyra
W wielu przypadkach czynnikiem determinującym wybór przedszkola jest cena / fot. Fotolia

Rodzice trzylatków mają twardy orzech do zgryzienia. Ma być taniej czy kreatywniej? Wybrać przedszkole publiczne czy prywatne?

Jak podaje raport „Oświata i wychowanie w roku szkolnym 2013/2014” Głównego Urzędu Statystycznego niemal 1,3 mln z 1,6 mln dzieci w wieku od 3 do 6 lat w Polsce uczęszcza do przedszkoli, zespołów wychowania przedszkolnego, punktów przedszkolnych i oddziałów przedszkolnych przy szkole podstawowej. W kwietniu rodzice kolejnej grupy dowiedzą się, czy także ich dziecko we wrześniu dołączy do tego grona. Wcześniej składając podanie i wypełniając kwestionariusz, musieli rozstrzygnąć, czy posłać swojego malucha do przedszkola publicznego czy prywatnego.
 
Obiady w cenie
W wielu przypadkach czynnikiem determinującym wybór jest cena. W czerwcu 2013 roku tzw. ustawą przedszkolną Sejm obniżył opłaty nakładane na rodziców posyłających swoje pociechy do placówek publicznych. Według nowych przepisów codzienny, pięciogodzinny pobyt dziecka w publicznym przedszkolu jest bezpłatny. Każda kolejna godzina może kosztować maksymalnie złotówkę.
Pani Ola zwykle odbiera swojego trzyletniego Szymka o godz. 15.00. Miesięcznie dopłaca więc około 44 zł. Są jednak rodzice, którzy w pracy spędzają znacznie więcej czasu, a ich maluchy w przedszkolu spędzają nawet dziesięć godzin. Oni więc miesięcznie zapłacą 110 zł. To jednak nie koniec opłat.
Drugą składową jest wyżywienie. – Przedszkole synka ma własną kuchnię, w której panie gotują dwudaniowe posiłki, przygotowują też pierwsze śniadanie i podwieczorek. Płacimy dziennie 6 zł – przyznaje pani Ola. Mama Szymka płaci więc miesięcznie za wyżywienie swojego malucha około 130 zł. Rodzice innych przedszkolaków, choć zdani są na catering, płacą podobnie. Choć w dużych miastach rozpiętość w tym względzie sięga nawet 7 zł: są przedszkola oferujące wyżywienie za 5 zł za dzień, ale i takie, które każą sobie płacić aż 12 zł. Oznacza to, że w zależności od placówki wyżywienie malucha będzie kosztować miesięcznie od 110 do 240 zł!
Opłaty za opiekę i wyżywienie w publicznym, bezpłatnym przedszkolu sięgają więc od 150 do 350 zł. Są one mniejsze, gdy dziecko choruje. – Gdy Szymek miał ospę i nie było go dwa tygodnie, dostaliśmy zwrot za 10 dni niewykorzystanych posiłków – przyznaje pani Ola. W portfelu zostało więc 70 zł.
 
Dobrowolny komitet
To jednak nie wszystkie koszty, które ponoszą rodzice w publicznych placówkach. Jest obowiązkowe ubezpieczenie dzieci od Następstw Nieszczęśliwych Wypadków. To jednorazowa opłata powyżej 30 zł. Są jeszcze komitety rodzicielskie. Pani Magda, mama Julki w gminnym przedszkolu pod Poznaniem płaci na jego poczet 60 zł rocznie. – Oficjalnie przedszkole nie może nakazać nam tych opłat, to musi być dobra wola i inicjatywa rodziców – przyznaje. U pani Oli komitet jest droższy. Mama Szymka płaci co miesiąc 30 zł. Na co? – Z tych pieniędzy opłacamy wycieczki, wyjścia do kina, teatru, prezenty na Boże Narodzenie – wylicza.
Gminy finansując placówki publiczne, mają obowiązek zapewnić dzieciom podstawę programową bez dopłat. W niej znajdują się też lekcje języków obcych. – One organizowane są bezpłatnie do godz. 13.00. Wszystko, co jest po tej godzinie, traktowane jest jako nadprogramowe – mówi pani Magda. Mama Julki przyznaje, że w przedszkolu jej córki dyrektor problem zajęć dodatkowych rozwiązał w bardzo pomysłowy sposób. – Mamy kółka zainteresowań, które prowadzą panie przedszkolanki – tłumaczy. Dzięki temu nieodpłatnie dzieci mogą rozwijać taniec, swoje zdolności plastyczne czy muzyczne. Bezpłatnie maluchy mogą korzystać także z zajęć logopedycznych czy porad psychologa. – Nowy system przedszkolny, który bardzo ogranicza fundusze na zajęcia dodatkowe, takie jak integracja sensoryczna, dogoterapia, wymusza od dyrektorów placówek publicznych dużą kreatywność – przyznaje pani Magda, której starsza córka Hania miała okazję chodzić do prywatnego przedszkola integracyjnego, w którym wymienione zajęcia były na porządku dziennym.
 
Drożej za rozwój
Bogaty wachlarz dodatkowych zajęć to główny atut przedszkoli niepublicznych. Znajdziemy w nich oprócz wspomnianych ćwiczeń sensorycznych czy dogoterapii, naukę pływania, zajęcia teatralne, literackie, naukę czytania metodą Domana czy gimnastykę korekcyjną. Ale wszystko kosztuje. Pan Jan, którego Michałek uczęszcza do niepublicznego przedszkola przyparafialnego prowadzonego przez siostry zakonne, miesięcznie wydaje 450 zł. Poza kosztami wyżywienia (150 zł) płaci za opiekę nad swoim trzylatkiem (250 zł) i za rytmikę i język angielski (50 zł). Ta cena wśród placówek niepublicznych jest jednak zdecydowanie niższa niż standardowa. – Wszystko dlatego, że przedszkole sióstr nie płaci parafii za czynsz, a same zakonnice pracują tam za darmo. Opłacamy tylko rachunki za prąd i wodę, oraz etaty świeckich wychowawców – przyznaje. Podobne stawki można jednak spotkać w innych prywatnych placówkach, wspieranych unijnymi środkami. Mimo tych dotacji i tak w wielu przedszkolach prywatnych czesne waha się w granicach 800 do 1100 zł. – Te dodatkowe zajęcia przekuwają się potem na dynamiczny i harmonijny rozwój dziecka – uważa pani Magda, której obie córki zanim chodziły do przedszkola publicznego, uczęszczały do placówki prywatnej. Musiała ona jednak zrezygnować z posyłania tam córek, ze względu na miejsce zamieszkania i niemożliwy do pogodzenia czas i koszt dojazdów.
 
Wyprawka (nie)obowiązkowa
Cechą wspólną placówek prywatnych i publicznych prócz stawek żywieniowych są też opłaty jednorazowe, czyli tzw. wyprawka. Chodzi o wyposażenie dzieci w artykuły higieniczne (ręcznik, kubek, szczoteczka do zębów, pasta do zębów, chusteczki), rzeczy na zmianę (worek, śniadaniówkę, buty na rzepy, zapasowy komplet ubrań), a w wielu przypadkach także artykuły plastyczne (bloki, farby, pisaki, kolorowy papier, plastelinę czy kredki). Co ciekawe, tu także jest olbrzymia rozpiętość cenowa. Wyprawka z artykułów papierniczych w zależności od wymagań może kosztować od nieco ponad 20 zł do blisko 150 zł. – Nasze przedszkole takiej wyprawki nie wymagało – przyznaje pani Magda, dodając jednak, że gdy kończy się któryś z produktów, nauczyciele nieoficjalnie proszą o ich zakup rodziców. W przedszkolu Szymka wyprawka plastyczna też nie miała dużo pozycji. – Musieliśmy kupić kolorowy papier i plastelinę. Resztę przedszkole finansowało ze składek rady rodziców – tłumaczy pani Ola. Bezwzględnie obowiązkowe są za to wyprawka higieniczna i odzieżowa. Pierwsza to wydatek rzędu 30–60 zł. Druga – w zależności od stanu posiadania. – Gdy Szymek szedł do przedszkola, musieliśmy mu kupić worek, fartuszek i kapcie na rzep. W sumie wydaliśmy blisko 120 zł – wylicza jego mama. Trzy razy tyle wydał pan Jan. – Worek, buty, tornister i komplet ubrań na zmianę kosztowały nas ponad 300 zł – przyznaje. Rodzice starszych przedszkolaków zapłacą też za komplet podręczników i zeszytów, z których ich pociechy uczą się kolorów, poznają świat, liczby i literki. – Nie spotkałam się, by były one tańsze niż 50 zł – mówi pani Magda. Za najdroższe rodzice mogą zapłacić nawet 80 zł.
 
***
Rodzice po chwili kwietniowej ulgi, spowodowanej dostaniem się ich malucha do przedszkola, mają kilka miesięcy na oswojenie się ze stresem o to, czy ukochane maleństwo podoła wyzwaniu. Mają też czas, by zorganizować pomoc którejś z babć, by w pierwszym tygodniu „świeży” przedszkolak łagodnie zaadaptował się do nowej dla niego sytuacji. Gdy jednak nie ma dziadków, warto już teraz planować wrześniowy urlop. I związane z posłaniem dziecka do przedszkola wydatki.
 
 
Tabelka przedszkolnych kosztów
Przedszkola publiczne
Pobyt: 5 godzin bezpłatne, każda kolejna godzina 1 zł
Wyżywienie: 110–240 zł
Komitet rodzicielski: 5–30 zł miesięcznie
Wyprawka: oficjalnie zapewnia przedszkole
Zajęcia dodatkowe: bezpłatne język obcy, logopeda, psycholog
Podręczniki: 50–80 zł
 
Przedszkola prywatne
Pobyt: od 250 zł
Wyżywienie: 110–240 zł
Komitet rodzicielski: wliczony w cenę
Wyprawka: 120–400 zł
Zajęcia dodatkowe: płatne, często jednak wliczone w cenę
Podręczniki: 50–80 zł
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki