Eucharystii przewodniczył dziekan Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych RP ks. płk Zenon Surma. – Niejednokrotnie stawiamy sobie pytanie, czym tak naprawdę było powstanie. Gestem rozpaczy czy chwałą i dramatem narodowym? Odpowiadamy: i jednym, i drugim. Klęska powstania była w pewnym sensie spoiwem, gdyż był to szczególny rodzaj przegranej. Przegranej w imię spraw, których potomni się nie wstydzą. I w stylu, który budzi respekt nawet u wrogów – mówił kaznodzieja.
Kapłan podkreślił, że trwający 63 dni heroiczny zryw wyzwoleńczy pokazał światu, że Polacy nigdy nie utracili ducha walki i pragnęli za wszelką cenę odzyskać wolność. – Polska nie zapomina o heroicznym zrywie żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego i mieszkańców stolicy. Pamiętamy również i my o tym, że powstanie warszawskie jest historią każdego z nas. Powstanie to zryw wyzwoleńczy ponad wszystko piękny. Piękny krzykiem rozpaczy, oporem wolności, tęsknotą nadziei i nieskończonością ofiary życia. Dlatego pamiętamy – dodał ks. płk Zenon Surma.
Wśród obecnych nie zabrakło prezesa Koła Terenowego w Bydgoszczy Związku Powstańców Warszawskich por. Henryka Olczaka, pseudonim „Kajtek”. – Jestem dzisiaj szczęśliwy, że mogłem przeżyć te najcięższe czasy. W czasie okupacji kopali nas i bili. Miałem podać pseudonimy moich dowódców. Nie zrobiłem tego. Skończyło się to połamaniem żeber i obojczyka. Uczestniczyłem w powstaniu warszawskim. Cieszę się, że mogę przekazywać prawdę o tamtym wydarzeniu. Dziękujemy Bogu, że żyjemy w wolnej i demokratycznej Polsce – powiedział.
Dalsze uroczystości miały miejsce przed pomnikiem Powstania Warszawskiego. Tam w Godzinie „W” odbył się m.in. Apel Poległych.