– Serce rolnika pozostaje najcenniejszą glebą, jaką należy uprawiać – przekonywał abp Stanisław Gądecki podczas tegorocznych uroczystości dożynkowych.
Metropolita poznański przewodniczył Eucharystii dziękczynnej za zebrane plony sprawowanej 21 sierpnia w czasie Dożynek Archidiecezjalno-Samorządowych w Szamotułach. Na początku uroczystej Mszy św. sprawowanej przy ołtarzu polowym przygotowanym w sąsiedztwie kolegiaty szamotulskiej będącej sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia, zebranych powitał ks. Sławomir Grośty, archidiecezjalny duszpasterz rolników. Do Szamotuł przybyli rolnicy, hodowcy i sadownicy z powiatu szamotulskiego oraz przedstawiciele wszystkich dekanatów naszej archidiecezji, jak również posłowie z Wielkopolski, władze samorządowe oraz reprezentanci poznańskich uniwersytetów i szkół przygotowujących kadry dla wsi i rolnictwa.
– Stan rolniczy naszej archidiecezji przynosi dzisiaj przed ołtarz wieńce dożynkowe i bochny chleba, plony pól, ogrodów i sadów – mówił w homilii abp Gądecki przypominając jednak, że dożynki są nie tylko świętem rolników, ale przede wszystkim „świętem dziękczynienia wyrażonego Bogu za otrzymane błogosławieństwo”. Podkreślił też, że „kiedy nadchodzą dożynki każdy roztropny gospodarz przypomina sobie, że on sam jest nie tylko siewcą i żniwiarzem, ale również rolą Bożą”.
Kaznodzieja zaznaczył też, że zadaniem Kościoła zleconym mu przez Chrystusa jest przepajanie i inspirowanie społeczeństwa Ewangelią. – Z tego powodu Kościół nie jest obojętny wobec wszystkiego, co społeczeństwo wybiera i czym społeczeństwo żyje. Nie jest obojętny także na kwestię moralności życia społecznego – podkreślił abp Gądecki, dodając, że nie pozostaje on obojętny również w dziedzinie rolnictwa. Dlatego zwrócił uwagę na fakt „niesprawiedliwej dyskryminacji polskich rolników w stosunku do rolników tzw. starych państw Unii Europejskiej” przy rozdzielaniu dopłat bezpośrednich, nazywając tę nierówność „wielkim haraczem, jaki płaci polska wieś”. A ponieważ, jak wyjaśnił, przełoży się to na wyższe ceny żywności i brak konkurencyjności polskiego rolnictwa w stosunku do krajów zachodniej Europy, „ta chora sytuacja dotknie nie tylko rolników, ale całe polskie społeczeństwo”.