Logo Przewdonik Katolicki

Bądź sobą!

Magdalena Woźniak
Fot.

Dorastamy wśród tłumu. Człowiek jest istotą społeczną i wciąż ulega otoczeniu. To, niestety, często nas przytłacza i zatracamy swoje własne ja.

 

Dorastamy wśród tłumu. Człowiek jest istotą społeczną i wciąż ulega otoczeniu. To, niestety, często nas przytłacza i zatracamy swoje własne „ja”.

 


 

Stajemy się tacy, jak inni, obawiając się tego, by nie odbiegać od pewnych schematów czy panujących trendów.

Zastanówmy się, ile rzeczy w naszych szafach to ubrania będące najnowszymi hitami mody, które nie do końca pasują do naszego stylu? Który z gadżetów był zakupiony, bo rzeczywiście była taka potrzeba, a nie tylko po to, by nie odbiegać od znajomych? Nasza tożsamość zostaje zatracona. Stajemy się kimś innym, zniewolonym przez kreowaną kulturę. Zakładamy maski, bo boimy się „wyłamać”. To jednak na dłuższą metę nie może uczynić nas szczęśliwym.

Początek roku szkolnego czy akademickiego to dobry czas na pokazanie siebie. Jeśli od początku nie będziemy próbować na siłę dopasować się do otoczenia, a pozostaniemy sobą, z pewnością łatwiej będzie nam żyć w zgodzie z własnym sumieniem, w harmonii ze swoim „ja”.

 

Zniewolenie

Niedawno usłyszałam od pewnej 17-letniej dziewczyny, że jej koleżanki z klasy mają za sobą swój „pierwszy raz”. W każdym razie tak mówią… Co gorsza, 17-latka z zadowoleniem zwierzyła się mi, że „na szczęście jej rówieśniczki myślą, że ona też już jest «po»”. Wyjaśniła, że przynajmniej nikt jej nie dokucza, bo nie spała z chłopakiem, a w przyszłości będzie wyjątkowa, bo jako jedna z nielicznych będzie dziewicą. Jak widać, dziewczyna wplątała się w grę, która tak naprawdę przeczy jej wewnętrznym przekonaniom. Wie, że dziewictwo jest pięknym darem, którym później będzie się cieszyć z mężem, ale dziś boi się przyznać do wyznawanych wartości. W efekcie codziennie chodzi do szkoły i tłumi w sobie krzyk rozpaczy, że oszukuje siebie i innych. Stara się być kimś, kim nie jest. Co więcej, nikt jej nie pyta, jaka ona jest w rzeczywistości, bo społeczeństwo nie dąży do poznania prawdy o pojedynczym człowieku. Współczesność narzuca nam wzorce zachowań, a rówieśnicy pokazują, jak żyć. Wszystkim żądzą jednostki składające się na klasę, szkołę, grupę znajomych. Łatwo ulegamy tym wpływom, ponieważ boimy się samotności.

 

Odwaga

Bycie sobą to przede wszystkim pielęgnowanie w sobie odwagi. To dzięki wyzwoleniu się z sideł sztucznej tożsamości możemy stać się naprawdę wolni. Odważna postawa niekoniecznie musi polegać na głośnej manifestacji trendów i upokarzaniu ludzi ślepo naśladujących innych.  Chodzi raczej o zdjęcie maski i naturalną postawę. Dlaczego tak bardzo boimy się, że to, jacy jesteśmy, nie spodoba się innym? Jeśli dziś będziemy udawać kogoś innego, prędzej czy później i tak życie zmusi nas do pokazania prawdziwego oblicza. W życiu każdego człowieka przychodzi moment, że nagle wszystko się przewartościowuje. Dla jednych chwilą przełomową może być brak promocji do następnej klasy, dla innych śmierć kogoś bliskiego czy choroba. Wówczas, w obliczu, tragedii nie potrafimy oszukiwać ani siebie, ani otoczenia. W końcu, prędzej czy później, coś w nas pęknie i nie będziemy mieli siły żyć pod dyktando otoczenia.

 

Wbrew otoczeniu

Zmiana nie zawsze jest łatwa. Gdy znajomi piją na umór czy palą na imprezach, trudno jest pozostać biernym i nie ulegać ich wpływom. Robiąc to, co pozostali, stajemy się niezauważeni. Dopiero, gdy ktoś nie trzyma butelki piwa czy papierosa w ręce znajduje się w centrum uwagi. Wyśmiewany i gnębiony czuje się gorszy. To jednak nie jest wina tych ludzi, którzy żałośnie podporządkowują się otoczeniu. Ostatecznie to my sami dajemy sobie wmówić, że indywidualizm jest zły. Najlepiej w sytuacji słabości zadać sobie wówczas pytanie: dlaczego sięgam po piwo czy papierosa? Jeśli związane jest to z pragnieniem akceptacji, to znaczy że staramy się zaprzeczyć swojej naturze. Człowiek jest szczęśliwy, gdy żyje w zgodzie z własnym „ja”.

Dlaczego tak często szczęście szukamy w markowych ubraniach, firmowych butach, alkoholu czy innych używkach? Może właśnie założenie starych jeansów i ulubionej koszulki z poprzedniego sezonu pozwolą nam odzyskać własną tożsamość i uczynią nas radosnymi, wolnymi ludźmi. Czasem małymi krokami można wiele zdziałać. Nie starajmy się jednak myśleć o klęskach i stratach. To, że stracisz grupę znajomych, nie musi oznaczać tragedii. Nie można widzieć w tym porażki, ale przeciwnie: sukces. Jeśli w wyniku walki o bycie sobą stracimy coś, co do tej pory wydawało nam się ważne, to nie znaczy że przegraliśmy. Wręcz przeciwnie. Zwyciężyliśmy i w efekcie otrzymaliśmy spokój sumienia.

 



Teoria asertywności oparta jest na przekonaniu, że każda osoba posiada pewne podstawowe prawa. Oto 5 zasad Herberta Fensterheima przydatnych w pracy nad sobą:
1. Masz prawo do robienia tego, co chcesz — dopóki twoja działalność nie rani kogoś innego.
2. Masz prawo do zachowania swojej godności poprzez asertywne zachowanie — nawet jeśli rani to kogoś innego — dopóki twoje intencje nie są agresywne, lecz asertywne.
3. Masz prawo do przedstawiania innym swoich próśb — dopóki uznajesz, że druga osoba ma prawo odmówić.
4. Istnieją takie sytuacje między ludźmi, w których prawa nie są oczywiste. Zawsze jednak masz prawo do przedyskutowania i wyjaśnienia problemu z drugą osobą.
5. Masz prawo do korzystania ze swoich praw. Jeśli z nich nie korzystasz, to godzisz się na odebranie ich sobie.

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki