Piątek – nazywany tak jako piąty dzień tygodnia – w tradycji biblijnej i rachubie chrześcijańskiej jest dniem szóstym. Wymownie oddaje to grecka nazwa piątku; “paraskefi” oznacza bowiem “przygotowanie” i nawiązuje do święta Paschy, którą obchodzono następnego dnia, czyli w sobotę.
Dzień Lucyfera?
Już od czasów starożytnych nazwy dni kojarzono z planetami. Piątek skojarzono z planetą Wenus i dlatego powiadano, że to dies Veneris, czyli “dzień Wenus”. Pliniusz Starszy w swojej 37-tomowej “Historii naturalnej” pisał, że wielka gwiazda Wenus, która obraca się poniżej Słońca i wschodzi na nieboskłonie przed brzaskiem, bywa nazywana Lucyferem. A to dlatego, bo jest posłańcem dnia, niczym drugie Słońce. Z czasem ową nazwę upowszechnił biskup Izydor z Sewilli, który uważał, że jest ona najbardziej odpowiednia dla “gwiazdy porannej”, bo Lucyfer (łac. lux - światło oraz ferre - nieść) to “posłaniec światła”.
Jak pamiętamy z Pisma Świętego, Lucyfer – “syn jutrzenki” - to także imię przywódcy upadłych aniołów. Nic więc dziwnego, że z czasem piątek, jako “dzień Wenus”, zaczął zyskiwać wymiar diaboliczny. Dowodzono nawet, że piątek to nie tylko czas ukrzyżowania Zbawiciela, ale również dzień, w którym Adam dał się zwieść diabłu, Jezus był wodzony na pokuszenie po czterdziestodniowym poście oraz powiesił się Judasz.
Lucyfer jednak, choć miałby być zwiastunem światłości, sam jej nie lubi, woli działać raczej w półmroku. Wtedy bowiem łatwiej skusić człowieka rozmaitymi mirażami szczęścia, które w pełnym świetle pryskają jak bańka mydlana. Bo jasność nie jest sprzymierzeńcem Złego.
Piątek zaniedbany
Dla chrześcijanina sens Wielkiego Piątku i każdego piątku w roku jest oczywisty: to dzień męki i śmierci Jezusa. Świadomość tego co wydarzyło się na Kalwarii, pamięć ofiary poniesionej przez Chrystusa, nie jest chyba obecnie powszechna, skoro coraz więcej ludzi nie odczuwa potrzeby przeżywania piątkowych dni jako pokutnych. Przynosi to wielkie szkody duchowe, ponieważ owocem pokuty powinna być metanoia, czyli przemiana myślenia i działania, a więc całkowite nawrócenie serca. Nie poczuwając się do zachowywania postu czy do powstrzymywania się od udziału w piątkowych imprezach rozrywkowych i zabawach, człowiek narusza powagę tego dnia. I sam sobie szkodzi, ponieważ umartwienia potrzebne są nam, a nie Panu Bogu; bez wyrzeczeń trudno o dalszy wzrost duchowy.
Godzi się więc przypomnieć, do czego zobowiązuje chrześcijanina IV przykazanie kościelne: „Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach”. Zdarzają się oczywiście sytuacje, że szczególne okoliczności – np. pogrzeb, wesele, podróżowanie czy korzystanie ze zbiorowego żywienia - uniemożliwiają nam pełne zachowanie pokutnego charakteru w konkretny piątek roku. Choć tak często przywoływany ostatnimi czasy argument o braku sali na przyjęcie weselne nie wydaje się wystarczającym powodem, aby ślub brać właśnie w piątek. Może jednak wcześniej należałoby ustalić datę ślubu, a nie termin wesela? Ale jeśli już uroczystość ma się odbywać w piątek, trzeba zgłosić się do proboszcza parafii, na terenie której ma ona miejsce, i poprosić o dyspensę. Po jej uzyskaniu należy jednak podjąć inne formy pokuty. Może to być modlitwa (zwłaszcza w intencjach poleconych przez Ojca Świętego), jałmużna, uczynki pobożności i miłości oraz wierniejsze spełnianie swoich obowiązków. Powinny to być jednak sytuacje wyjątkowe, a nie powtarzająca się praktyka.
Z miłości do Ukrzyżowanego
Sens piątkowej pokuty nie tkwi bowiem jedynie w bezdusznym, dyscyplinarnym praktykowaniu umartwień, lecz w motywie, dla którego je podejmujemy. A tym motywem jest większa miłość Ukrzyżowanego, która przekłada się na większą miłość do drugiego człowieka. W jaki sposób to urzeczywistnić?
Przykładem niech będzie post. O szczególnej wartości i sensie tej praktyki ascetycznej pisał Ojciec Święty w tegorocznym Orędziu na Wielki Post. Benedykt XVI przypomniał, że “dobrowolna rezygnacja z przyjemności, jaką jest jedzenie, oraz z innych dóbr materialnych pomaga chrześcijanom panować nad sobą i osiągnąć pełniejszą wolność wewnętrzną wobec pokus i grzechu. Pomaga też w czynieniu z siebie całkowitego daru dla Boga”. Dopełnieniem każdego postu - również tego, który podejmujemy we wszystkie piątki roku - powinna być decyzja o przeznaczeniu zaoszczędzonych dzięki naszemu umartwieniu pieniędzy na pomoc innym ludziom.
Dzień adoracji Krzyża
Od pewnego czasu toczy się u nas batalia o przywrócenie dnia wolnego od pracy, zniesionego przez komunistów w 1960 r., w uroczystość Objawienia Pańskiego, nazywaną potocznie świętem Trzech Króli. Warto przy tej okazji przypomnieć, że kilkukrotnie podejmowane były również starania, aby taki status zyskał wreszcie w Polsce Wielki Piątek. Niestety, do tej pory bez rezultatu. A przecież jest to dzień wolny od pracy w szesnastu krajach, m.in. w Niemczech, Hiszpanii, Danii, Szwecji czy Anglii.
Chociaż więc wielu z nas pójdzie w Wielki Piątek do pracy, spróbujmy przeżyć ten szczególny dzień w powadze, na jaką zasługuje. Dzięki temu przygotujemy się lepiej do misterium paschalnego.
Warto np. pokusić się o refleksję nad dalszą realizacją swoich postanowień wielkopostnych. Za chwilę rozpoczną się bowiem radosne obchody świąt Zmartwychwstania Pańskiego, ale przecież już niedługo będziemy mieli znowu piątek, który przypomni nam o największym piątku w dziejach świata. Czy postanowienia, które miałem na czas Wielkiego Postu, pomogły mi trwale odmienić swoje życie, czy zaraz po zakończeniu Wielkiego Postu – usatysfakcjonowany przeżyciem czterdziestodniowej kwarantanny duchowej – nie zamierzam przypadkiem powrócić do dawnego stylu życia, do swoich przyzwyczajeń, nałogów i wad?
Przeżyjmy Wieki Piątek w zadumie i wyciszeniu, wykonując tylko niezbędne prace, aby dobrze przygotować się do wieczornej adoracji Krzyża Chrystusowego. Wyłączmy telewizory, komputery i telefony komórkowe, nie wysyłajmy SMS-ów, postarajmy się ograniczyć zbędne rozmowy, a także prace domowe, trwając - podczas wszystkich wykonywanych czynności - myślami przy Panu Jezusie. Może znajdziemy chwilę czasu na lekturę Pisma Świętego, zwłaszcza opisu Męki Pańskiej, oraz odprawienie Drogi Krzyżowej?
Piątek w Katechizmie Kościoła
1438:
Okresy i dni pokuty w ciągu roku liturgicznego (okres Wielkiego Postu, każdy piątek jako wspomnienie śmierci Pana) to w Kościele specjalny czas praktyki pokutnej. Okresy te są szczególnie odpowiednie dla ćwiczeń duchowych, liturgii pokutnej, pielgrzymek o charakterze pokutnym, dobrowolnych wyrzeczeń, jak post i jałmużna, braterskiego dzielenia się z innymi (dzieła charytatywne i misyjne).
|