Poruszenie medialne wokół świętego wywołała ostatnio książka historyka Sergio Luzzatto, wskazująca m.in. zależności między włoskimi kapucynami i faszystowskim wywiadem oraz sytuująca Ojca Pio w kontekście konfrontacji hierarchii kościelnej z wiernymi świeckimi. Postulator w procesach beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym Ojca Pio. Paolino Rossi powiedział w wywiadzie udzielonym tygodnikowi „Famiglia Cristiana”, że wszystkie te „nowinki”, publikowane jako rzekome rewelacje, zostały w pełni wyjaśnione podczas procesu kanonizacyjnego. O. Rossi zaprzecza m.in. możliwości wywołania stygmatów pojawiających się na ciele Ojca Pio za pomocą jakiegokolwiek działania z zewnątrz, np. zastosowania substancji chemicznych. Zwraca uwagę, że gdy kapucyn zaczął otrzymywać stygmaty, poddał się eksperymentowi zaproponowanemu przez prof. Amico Bignamiego i szczelnie zakrył swoje dłonie, by nie było dostępu do stygmatów. Podaje też, iż stygmaty te widziało bardzo wielu ludzi, w tym lekarze wyznaczeni przez samych kapucynów i Watykan. Postulator rozwiewa również wątpliwości związane z negatywnym świadectwem ks. Agostino Gemellego oraz rzekomym złym nastawieniem Jana XXIII do przyszłego świętego. Wyjaśnia, że ks. Gemelli co prawda przybył do San Giovanni Rotondo, jednak nie jako wysłannik Świętego Oficjum (obecnie Kongregacja Nauki Wiary). Ojciec Pio, być może czując się urażony, nie zgodził się na spotkanie. Świadectwo ks. Gemellego, który potwierdzał, że widział stygmaty, jest więc fałszywe. O. Rossi twierdzi też, że „ze strony Jana XXIII nie było jakichkolwiek uprzedzeń” wobec kapucyna, ale krążące w papieskich urzędach negatywne notatki musiał on traktować jako dokumenty. Jednak już jego następca Paweł VI zmienił ten negatywny obraz kapucyna stwierdzając, że „podstawową rzeczą w całej tej sprawie jest przywrócić Kościołowi czystą postać Ojca Pio. Cała reszta to kwestie marginalne”. – To najlepsze epitafium pasujące również do dzisiejszych wydarzeń – podkreślił o. Rossi.