Logo Przewdonik Katolicki

Nie wybieraj imitacji

ks. Tomasz Rogoziński
Fot.

Uczestniczyłem niedawno w rekolekcjach. Podczas jednej z konferencji ojciec prowadzący je, użył bardzo prostego, ale zarazem wymownego przykładu ilustrującego niekiedy pogmatwaną relację człowieka do Boga. Mówił o tym, jak szedł ulicą jednego z wielkich miast europejskich i dostrzegł wyraźnie rzucającą się w oczy reklamę przedstawiającą skórzane kurtki i napis: nie wybieraj imitacji....

Uczestniczyłem niedawno w rekolekcjach. Podczas jednej z konferencji ojciec prowadzący je, użył bardzo prostego, ale zarazem wymownego przykładu ilustrującego niekiedy pogmatwaną relację człowieka do Boga. Mówił o tym, jak szedł ulicą jednego z wielkich miast europejskich i dostrzegł wyraźnie rzucającą się w oczy reklamę przedstawiającą skórzane kurtki i napis: nie wybieraj imitacji. W tym momencie zrodziła się w nim myśl, że człowiek wybiera imitacje nie tylko w sklepach i na bazarach. Niestety, bardzo często mylnego wyboru dokonuje też w kwestiach zasadniczych, dotyczących swojego życia, a zwłaszcza nie wybierając w życiu Boga, ale różnego rodzaju Jego imitacje, które prowadzą następnie do rozczarowania.

To reklamowe zdanie bardzo dobrze wpisuje się także w przeżywanie rozpoczynającego się nowego roku liturgicznego, którego pierwszym akordem jest czas Adwentu. Ma on nam na nowo przypomnieć, że z jednej strony oczekujemy ponownego i ostatecznego przyjścia Chrystusa, natomiast z drugiej po raz kolejny Jego narodzin w naszych sercach. Do obu tych wydarzeń należy się dobrze przygotować, jednak dobre przeżycie tego czasu, niestety, przysłania nam postępująca komercjalizacja wszelkich świąt, której ludzie często ulegają. Można rzec, że pewną sztuką staje się odczytanie reklamy w inny sposób lub obojętne przejście obok niej. Wielu jednak ulega jej, stając się łatwym klientem.

Niestety, cechą charakterystyczną czasu przedświątecznego w ostatnich latach stały się gorączkowo czynione zakupy, zabieganie, nerwowa atmosfera, „aby Gwiazdor był jak najbogatszy”. Wszystko to stanowi pewnego rodzaju imitacje, umyka zaś istota i głębia Adwentu. Gdy konsumpcjonizm bierze górę, treści religijne zostają przysłonięte. Wkrada się też myśl mająca stanowić usprawiedliwienie takiej postawy: przecież tak nic nowego się o Nim nie dowiem. W rezultacie przychodzą święta, które mimo swojego radosnego wydźwięku są czasem raczej odpoczynku po wcześniej przeżytej bieganinie i zamieszaniu, a prawdziwego spotkania ze Słowem Wcielonym po raz kolejny zabraknie. Może należy wreszcie postawić sobie pytanie: czy nie warto przeżyć tego czasu inaczej, głębiej, z większą świadomością tego, co tak naprawdę jest ważne i Kogo oczekujemy? Aby to się mogło dokonać, potrzeba odsunięcia wszystkiego, co zagłusza orędzie wielkiej radości o przyjściu Pana i rzeczywistego wsłuchania się w słowa płynące do nas z ust adwentowego proroka – Jana Chrzciciela: „Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego” (Mt 3,3).

Oprócz zakupów i spędzania długich godzin na dywagacjach: ten czy tamten prezent będzie lepszy, warto uczynić jakiś krok w tym kierunku, by przyjście Chrystusa nas nie ominęło. Przecież można wybrać się nie tylko do marketu, ale wspólnie z bliskimi na Roraty, by wnikać w głębię symboli i znaków, które towarzyszą nam w adwentowym oczekiwaniu. Godną naśladowania postawą jest pochylenie się nad Słowem Bożym i zgłębianie wydarzeń poprzedzających narodziny Jezusa. Czas przygotowania to też okazja, by uczynić coś dla potrzebujących, zatem ochoczo weźmy udział we wszelkiego rodzaju inicjatywach, zwłaszcza parafialnych mających na celu pomoc najuboższym, by mogli godnie przeżyć święta.

W tym czasie Adwentu odsuńmy imitacje, aby dostrzec to, co istotne – nikłe światło zwiastujące nam wschodzące słońce – Jezusa Chrystusa.

Mój cytat

To Twoja miłość, Ojcze, pozwala nam ciągle na nowo wychodzić naprzeciw Twojemu nadchodzącemu Synowi. Dziękujemy Ci za ten święty czas Adwentu, którym nas obdarzasz, abyśmy mogli skupić większą uwagę na Tobie. Udziel nam swojej łaski, abyśmy prawdziwie pozwolili jej się prowadzić i aby nasza wola została poruszona Twoim przyjściem. Pokonaj w nas wszelką gnuśność, opieszałość i znudzenie, ucząc nas jednocześnie ciągłego rozpoczynania naszej wędrówki na nowo. Pokonaj zakorzenioną w nas ignorancję, a zwłaszcza nasze zadufanie, że poznaliśmy Ciebie w sposób dostateczny. Pokonaj naszą oziębłość, tę, która sprawia, iż myślimy, że kochamy Ciebie w sposób wystarczający. Pokonaj także siłę naszych przyzwyczajeń, zwłaszcza zaś to, że nie potrzebujemy już niczego odkrywać w Twojej obecności. Po tym jak poznaliśmy światło, nie pozwól nam pragnąć ciemności. Po tym jak poznaliśmy drogę pokoju, nie pozwól, abyśmy byli kuszeni przez arogancję i egoizm. Po tym jak przyoblekłeś nas w Jezusa Chrystusa i wprowadziłeś w życie Ducha Świętego, nie pozwól nam, abyśmy byli zwodzeni pragnieniami ciała.

Lectio divina na każdy dzień roku
Czas Adwentu, Warszawa 2006

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki