Od rozważań różańcowych oraz modlitwy przy pomniku upamiętniającym ks. Jerzego Popiełuszkę rozpoczęto obchody 23. rocznicy męczeńskiej śmierci kapelana „Solidarności”. Mszy świętej w sanktuarium Nowych Męczenników, w którym ks. Jerzy sprawował ostatnią Eucharystię, przewodniczył duszpasterz ludzi pracy oraz proboszcz parafii Świętych Polskich Braci Męczenników, ks. prałat Romuald Biniak.
Podczas homilii kapłan akcentował myśli z ostatnich rozważań Sługi Bożego. – To jest kopalnia mądrości, która jest nam potrzebna w codziennym życiu. Jego kazania były oparte na dwóch filarach. Na nauce kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz Jana Pawła II. On niewiele musiał dodawać od siebie. Bardzo umiejętnie łączył to w jedną całość – powiedział. Ksiądz Biniak podkreślił, że rocznica powinna pobudzić ludzi do tego, aby byli wierni prawdzie i swojemu powołaniu. – Abyśmy byli tymi, którzy nie lękają się mówić prawdy i potrafią o nią walczyć z miłością, nie szukając odwetu i nienawiści – dodał. Na zakończenie celebrans zwrócił się do obecnych na uroczystości kleryków, żeby byli kapłanami idącymi za prawdą i głosili ją w świecie, który na nich czeka.
Wiceprzewodniczący Zarządu Regionu Bydgoskiego NSZZ „Solidarność” podkreślił, że każda rocznica, podczas której wspomina się wybitnego kapłana, powinna być lekcją historii. – Ksiądz Jerzy w swoich homiliach głosił prawdę. W dzisiejszych czasach także dużo mówi się o prawdzie, ale nie takiej, jaką byśmy chcieli słyszeć. On był i będzie wzorem dla wszystkich związkowców. I te znamienne słowa: „Zło dobrem zwyciężaj”. Nie chodzi o mściwość, ale o przebaczenie i zrozumienie drugiego człowieka – powiedział. Czesława Mieszkowska pamięta nabożeństwo różańcowe, które 23 lata temu poprowadził kapłan z Warszawy. – On pobudzał nas do refleksji. Mówił, aby nie być agresywnym. Dla niego najważniejsze było dobro. Wciąż cytował słowa Prymasa Tysiąclecia i Ojca Świętego. To doskonale do nas trafiało – stwierdziła.
Jak co roku, uroczystości zakończono wspólną modlitwą w intencji ojczyzny.