By studiować fair
Michał Bondyra
Z Pawłem Polochem, jednym z założycieli Inicjatywy Studenckiej Studiujemy Fair, rozmawia Michał Bondyra
Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się podczas testu czy egzaminu ściągać?
Na studiach nigdy, może też dlatego, że studiuję pedagogikę, a tam przynajmniej z założenia powinno się iść z powołania. Z żalem muszę jednak przyznać, że całą podstawówkę przejechałem...
Z Pawłem Polochem, jednym z założycieli Inicjatywy Studenckiej „Studiujemy Fair”, rozmawia Michał Bondyra
Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się podczas testu czy egzaminu ściągać?
– Na studiach nigdy, może też dlatego, że studiuję pedagogikę, a tam przynajmniej z założenia powinno się iść z powołania. Z żalem muszę jednak przyznać, że całą podstawówkę „przejechałem na ściągach”. Teraz widzę, że to był wielki błąd, za który zdarza mi się płacić do dziś.
Pytam o to nieprzypadkowo, bo Wasz ruch „Studiujemy Fair” wydał ostatnio wojnę akademickim oszustom...
– Wojna to za mocne słowo, które dodatkowo źle się kojarzy. Tworząc kampanię edukacyjną uświadamiającą studentom, że nie warto ściągać, z jednej strony chcieliśmy wywołać dyskusję na temat tego problemu panującego na uczelniach, z drugiej natomiast zmobilizować zarówno studentów, jak i profesorów do zwalczania tego procederu. Chcemy wzorem uczelni zachodnich stworzyć kulturę uczciwości, dzięki której zapanuje zdrowa rywalizacja, co w efekcie przełoży się na przyszłe życie. Absolwent, który do wszystkiego doszedł uczciwą pracą, posiada bogatą wiedzę przekładającą się potem na jego umiejętności, a co za tym idzie prestiż i lepsze zarobki.
Jakie działania podjęliście już w tym względzie?
– Naszą akcję rozpoczęliśmy od dwóch poznańskich wydziałów UAM: nauk społecznych i studiów edukacyjnych. Później rozszerzyła się ona na całą uczelnię, a na nasze działania pozytywnie zareagowały także Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Lesznie oraz uczelnie krakowskie. Zaczęliśmy w październiku zeszłego roku od listu kierowanego do profesorów i studentów, w którym zwróciliśmy się z apelem o zwrócenie uwagi na patologiczne zjawisko ściągania. Na przełomie lutego i marca porozwieszaliśmy plakaty z mocnymi, dającymi do myślenia hasłami. Były też ulotki i broszury. Wszystko po to, by nazywając ściąganie wprost oszustwem, wzbudzić świadomość całej społeczności akademickiej. Dołączyliśmy także do zrzeszenia organizacji studenckich studenci.poznan.pl.
Zauważacie jakieś efekty tych działań?
– Były one już widoczne w czasie ostatniej sesji egzaminacyjnej, podczas której profesorowie poczuli się zobligowani do lepszego pilnowania studentów na egzaminie, rezygnując przy tym z przymykania oka na ściąganie. Stało się tak dlatego, że poczuli nasze oddolne wsparcie.
Co do oddźwięku wśród samych studentów, to pewna ich część wciąż sądzi, że ściąganie się po prostu opłaca i tego nikt nie zmieni, ale są i tacy, którzy wyszli z cienia. I to było niesamowite. Okazało się bowiem, że jest spora grupa rzetelnie uczących się, którzy po egzaminach czuli się sfrustrowani tym, że dostawali takie same oceny ci, którzy ściągali. Teraz czują nasze wsparcie i potrafią bez obawy wyśmiania powiedzieć: „nie dam ci ściągnąć, bo to szkodzi i mnie, i tobie”.
Mówiąc o Waszym działaniu, nie sposób nie zapytać, czym oprócz akcji przeciwko ściąganiu jeszcze się zajmujecie i po co właściwie powstała inicjatywa „Studiujemy Fair”?
– Chcemy być organem doradczym, informacyjnym, poprawiającym komunikację studentów z władzami uczelni. Zależy nam, by studenci jako główni beneficjenci szkół wyższych nie byli spychani na margines. Naszym celem jest też poruszanie nurtujących ich problemów. Chodzi o to, by nie było np. zaniechań i nadużyć w przypadku przyjmowania nowych studentów czy zdawania egzaminów. Ruszyliśmy też z kolejną akcją: Stop Plagiatom. Do profesorów i ich asystentów trafił pakiet ulotek, które oni mają rozdać swoim seminarzystom. Ulotki te mają dość przewrotny charakter, bo jest w nich na przykład cennik pisania pracy magisterskiej, dyplomowej czy zaliczeniowej, który równy jest wydaleniu z uczelni, a nawet pociągnięciu do odpowiedzialności karnej za kradzież praw autorskich. Ale nie jest to kampania negatywna, ponieważ na ulotce znajduje się też kilka porad, jak napisać pracę. Informujemy też o naszej bazie doktorów i doktorantów, do których można się zwrócić z konkretnymi problemami na zasadzie dobrze rozumianej pomocy koleżeńskiej.
Więcej o inicjatywie studenckiej „Studiujemy Fair” na stronie www.studenci.poznan.pl