Parafia pw. św. Michała Archanioła w Grzybowie to najmniejsza wspólnota parafialna w dekanacie Września I. – Może najmniejsza, ale za to najpiękniejsza – mówią przekornie tutejsi mieszkańcy. I jest w tych opiniach niemało prawdy. W ostatnich latach wspólnym wysiłkiem dokonano tutaj godnych podziwu rzeczy. Jak przyznaje ksiądz proboszcz, każda podjęta w Grzybowie inicjatywa kończy się wspaniałym efektem. I trudno też się temu dziwić, kiedy nad całością pieczę trzyma św. Michał Archanioł, bacznie spoglądający na powierzoną sobie wspólnotę ze szczytu głównego ołtarza.
Dzieje parafii pw. św. Michała Archanioła w Grzybowie sięgają swymi korzeniami roku 1399, kiedy po raz pierwszy w źródłach pisanych wymienia się miejscowość jako miejsce sprawowania kultu. Wiadomo także, że w tym samym czasie ówcześni właściciele Grzybowa przekazali niewielką część swoich ziem pod budowę pierwszego w tej okolicy kościoła. W 1440 roku, na niedużym wzniesieniu w centrum wsi, stanęła kaplica pw. św. Michała Archanioła. Pełniła ona wówczas funkcję kościoła filialnego parafii pw. św. Filipa i Jakuba w Gozdowie. Dopiero w styczniu 1961 roku po raz pierwszy na stałe zamieszkał tutaj pierwszy proboszcz – ks. Zygfryd Jabłoński.
Drewniany kościół, który obecnie można podziwiać przejeżdżając przez Grzybowo, pochodzi z XVI wieku. Jest on świątynią orientowaną, o konstrukcji zrębowej, wykonanej z drewna dębowego, do której w 1930 roku dobudowano niewysoką wieżę.
To, co po przekroczeniu progów kościoła najbardziej przyciąga uwagę, to ołtarz główny, w którego centrum znajduje się obraz Najświętszej Maryi Panny. – Ołtarz w naszym kościele nie jest tak wiekowy jak sama świątynia – mówi Halina Lepka, mieszkanka Grzybowa, która od wielu lat pasjonuje się historią tej miejscowości. – Był on dwukrotnie zmieniany – ten dzisiejszy pochodzi z 1996 roku i jest wzorowany na poprzednim, z czasów międzywojennych. Również znajdujący się w jego centrum obraz nie jest – jak powszechnie sądzono – dziełem XVI-wiecznego artysty, ale został namalowany w XIX wieku. Na ołtarzu umieszczone są figury św. Wojciecha i św. Stanisława. Na belce tęczowej można zaś podziwiać scenę ukrzyżowania i drewniany krucyfiks z 1757 roku.
Ciekawa i budząca wiele skojarzeń jest również kamienna budowla na parafialnym cmentarzu. To kaplica grobowa rodu Lutomskich, dawnych właścicieli Grzybowa. Wzniesiona w kształcie rotundy w 1936 roku jest wzorowana na wczesnoromańskiej świątyni pw. św. Feliksa i św. Adaukta, zbudowanej w X wieku na Wawelu.
Wyjątkowym miejscem położonym na terenie grzybowskiej parafii jest też dawne grodzisko, które każdego roku odwiedzają grupy archeologów. W jego centrum, przy ołtarzu polowym odprawiana jest często Msza św. W 2004 roku odbył się tutaj nawet ślub, który do dzisiaj mieszkańcy Grzybowa wspominają jako „słowiański”.
Kościół parafialny w Grzybowie w ostatnim czasie został otoczony nowym płotem i kamienną opaską
Najważniejsze to dbać
Na przestrzeni wieków kościół parafialny w Grzybowie wielokrotnie poddawany był zabiegom remontowo-konserwacyjnym. Poprzednicy
ks. Rafała Wojtczaka, który 3 lata temu został mianowany proboszczem tutejszej wspólnoty, włożyli niemało wysiłku, by utrzymać kościół w jak najlepszym stanie. W latach 1995-1996 wybito wnętrze świątyni jasną boazerią, wymieniono również instalację i osprzęt elektryczny. Wzorem swoich poprzedników podąża także obecny ksiądz proboszcz. – Pierwszą poważną inicjatywą, jaką podjęliśmy wspólnie z parafianami, było zbudowanie drewnianego ogrodzenia wokół znajdującego się przy kościele cmentarza, a którego łączna długość wynosi 370 metrów – mówi ks. Rafał Wojtczak. – Prowadzone każdego miesiąca zbiórki na potrzeby naszego kościoła i wielka ofiarność parafian sprawiły, że zakupiliśmy nowe organy oraz założyliśmy nagłośnienie wewnątrz i na zewnątrz świątyni. Bardzo poważną i wymagającą niemałego trudu inicjatywą było wyłożenie kostką granitową alejek biegnących wokół kościoła i na cmentarzu. Przy tej okazji dokonaliśmy też odwodnienia kościoła oraz zadbaliśmy o otaczającą go zieleń. Niezwykle mozolną i wymagającą wielkiego poświęcenia pracą było wyłożenie północnej skarpy kościelnego wzgórza polnymi kamieniami, pozbieranymi z okolicznych pól.
Wśród wielu podjętych w ostatnich trzech latach prac jest także ponowne zakonserwowanie zewnętrznej elewacji świątyni, renowacja ławek w kościele i wymiana wykładzin w jego prezbiterium. Obecnie trwają prace przy budowaniu systemu kanałów odwadniających cmentarz. Niemałe są także plany na najbliższe lata. Wśród nich priorytetem jest wstawienie dębowych drzwi do świątyni i do kamiennej rotundy, pełniącej obecnie funkcję kaplicy pogrzebowej, ułożenie miedzianych rynien wokół dachu rotundy oraz postawienie na cmentarzu drewnianego krzyża, u którego stóp stanie granitowy ołtarz.
Pani Halina Lepka prowadzi parafialną kronikę. Skrupulatnie dokumentuje w niej wszystkie wydarzenia, jakie mają miejsce w parafii
Serca nie tylko do pracy
Jak przyznaje ks. Rafał Wojtczak, mieszkańcy parafii w Grzybowie, których wspólnota liczy blisko 750 osób zamieszkujących 5 wiosek, to ludzie obdarzeni wielkim sercem nie tylko do pracy, ale także do modlitwy i pomocy bliźnim. – W naszej parafii działa Koło Różańcowe, zespół charytatywny, chór młodzieżowy, są ministranci i lektorzy, a nad całością życia wspólnoty czuwa rada parafialna i ekonomiczna – mówi ksiądz proboszcz. – Trudno więc wyobrazić sobie święta Bożego Narodzenia czy Wielkiej Nocy bez paczek dla dzieci czy najbardziej potrzebujących mieszkańców parafii. Niepisaną tradycją są także wspólne akcje porządkowe oraz prace dekoracyjne przed różnymi uroczystościami kościelnymi. Pracują tutaj nie tylko starsi, ale i młodzi. Jak przyznaje z dumą ks. Rafał Wojtczak, do zaangażowania na rzecz parafii nie trzeba nikogo szczególnie namawiać – zamiast prosić, wystarczy podziękować.
Ks. Rafał Wojtczak jest proboszczem parafii w Grzybowie od trzech lat. Wśród przyjaciół i mieszkańców parafii znany jest nie tylko jako energiczny duszpasterz, ale także jako naukowiec, przygotowujący doktorat z nauk biblijnych, członek Stowarzyszenia Biblistów Polskich, kolekcjoner, posiadający niemałą kolekcję numizmatów, oraz specjalista z dziedziny konserwacji zabytków. Jak sam przyznaje, czasami trudno mu dzielić czas między wszystkie dziedziny zainteresowań. Wszystkie jednak bardzo przydają się w pracy duszpasterskiej. Na pytanie, w jaki sposób na przestrzeni minionych trzech lat udało się dokonać w Grzybowie tak wiele, odpowiada krótko – mam najwspanialszych parafian pod słońcem.