Pięć ofiar śmiertelnych i blisko 100 rannych to tragiczny bilans zawalenia się mostu na rzece Missisipi w amerykańskim Mineapolis. Liczbę zaginionych szacuje się na 7 osób. Do katastrofy doszło zaledwie w ciągu czterech sekund podczas popołudniowych godzin szczytu. Do rzeki wpadło około 50 aut, w tym ciężarówki i dwa autobusy szkolne, które stoczyły się 18 metrów w dół, przygniatając jeszcze przejeżdżający poniżej pociąg towarowy. Czterdziestoletni most, stanowiący część autostrady międzystanowej 35 West, przechodził właśnie remont nawierzchni, w wyniku którego czynne były tylko dwa z ośmiu pasów. Choć prowadzone na przestrzeni kilku lat badania wykazywały rozmaite wady strukturalne, a raport Uniwersytetu Minesota już sześć lat temu stwierdził zmęczenie materiału, władze uznały, że most wciąż nadaje się do użytku. Z rodzinami ofiar i ratownikami spotkał się George W. Bush. Prezydent USA obiecał też, że Kongres wyasygnuje 250 mln dolarów na odbudowę mostu.