Adwentowy dżentelmen
Michał Gryczyński
Fot.
Dżentelmen to człowiek darzący szacunkiem tych, którzy nie mogą mu oddać żadnej przysługi głosi angielskie przysłowie. Ale prawdziwego dżentelmena cechują nie tylko bezinteresowna życzliwość i szacunek wobec ludzi; jest gentle to znaczy szlachetny, a także honorowy, taktowny i uprzejmy.
Tomasz Merton, słynny amerykański trapista, pisał w jednej ze swych pasjonujących...
Dżentelmen to człowiek darzący szacunkiem tych, którzy nie mogą mu oddać żadnej przysługi – głosi angielskie przysłowie. Ale prawdziwego dżentelmena cechują nie tylko bezinteresowna życzliwość i szacunek wobec ludzi; jest gentle – to znaczy szlachetny, a także honorowy, taktowny i uprzejmy.
Tomasz Merton, słynny amerykański trapista, pisał w jednej ze swych pasjonujących książek, że słuchał kiedyś wykładów biblisty, który nadawał słowu miłość znaczenie równoznaczne „z tym, co rozumiemy nazywając kogoś dżentelmenem”. Ta ekstrawagancja biblijna rodziła dość karkołomne konsekwencje, bo np. Hymn o miłości z I Listu św. Pawła do Koryntian zaczynałby się od słów: „Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a nie byłbym dżentelmenem, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący...” itd. Ale to jeszcze nic, przy tym jak brzmiałoby zakończenie: „Tak więc trwają wiara, nadzieja i bycie dżentelmenem... z nich zaś największe jest bycie dżentelmenem”. Lekka przesada.
O tym, jak trudno być dżentelmenem, przekonał nas ostatnio wiceszef Samoobrony. Darujmy sobie dociekania, czy cała ta „seksafera” to prowokacja, czy może doszło do kłótni między kochankami kilku posłów. Romanse pozamałżeńskie nie są prawnie ścigane, ale wykorzystywanie stosunku zależności do wymuszania na podwładnych usług seksualnych – tak. W związku z oskarżeniami poseł Filipek zwołał więc konferencję prasową, na której oświadczył m.in., że gdyby znalazł się na bezludnej wyspie razem z oskarżającą go panią i od nich miałoby zależeć, czy gatunek ludzki będzie istniał, to zdecydowałby się na to, żeby wyginął. Taki z niego filut! Na szczęście dla całej ludzkości to jednak nie od posła Filipka i jego aktywności zależy dalszy los homo sapiens. Zamiast zawołać z wyrzutem: „ach Filipie, ach Filipie, trzeba znać się na dowcipie!”, zauważmy, że dżentelmen nigdy by tak nie powiedział, bo wiedziałby, że nie uchodzi dworować sobie z urody niewiasty. A już tym bardziej nie wypada tego robić komuś, kto sam posiada takiej rzadkości urodę jak pan poseł.
Trwa jeszcze Adwent, więc warto przyjrzeć się postaci św. Józefa, który był, moim zdaniem, przykładem prawdziwego dżentelmena. Jakże taktownie zachował się na wieść, że Maryja oczekuje dziecka, które nie on spłodził! I to jeszcze zanim dowiedział się, kim będzie to niezwykłe Dziecko...