W Szubinie obchodzono 10-lecie koła parafialnego Stowarzyszenia Wspierania Powołań Kapłańskich. Z tej okazji uroczystej Mszy św. w kościele św. Marcina przewodniczył diecezjalny duszpasterz powołań oraz prefekt Wyższego Seminarium Diecezji Bydgoskiej, ks. dr Tomasz Kalociński.
Dzięki nieustannym modlitwom z niewielkiej parafii pw. św. Marcina wyszło wielu kapłanów. Trzech z nich pracuje na misjach na Madagaskarze, w Wenezueli oraz Hiszpanii. Zdaniem założyciela koła, stowarzyszenie chce odpowiadać na słowa Chrystusa: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało”. – Ciągle potrzeba gorliwych kapłanów i sióstr zakonnych. Polska ma jeszcze dostateczną liczbę księży. Nawet biskupi innych krajów zabiegają o naszych duchownych. Nie wiadomo, jak ta sytuacja będzie wyglądać w przyszłości. Z tego niewielkiego miejsca wyszło wielu kapłanów. To świadczy, że nasza działalność jest potrzebna – powiedział ks. prałat Jan Kątny.
Według diecezjalnego duszpasterza powołań, ks. dr. Tomasza Kalocińskiego, stowarzyszenie odgrywa ogromną rolę w tworzeniu kultury powołaniowej. – W dzisiejszych czasach obserwujemy odchodzenie ludzi od Kościoła, zmniejszanie się praktyk religijnych oraz niższy napływ kandydatów do seminariów. Dlatego pierwszorzędnym zadaniem dla stowarzyszenia jest nieustanna modlitwa w intencji kapłanów i nowych powołań. Potrzeba silnego zaplecza wspólnotowego, które będzie użyźniało lokalną ziemię przykładem, gorliwością oraz modlitwą – powiedział. Prefekt bydgoskiego seminarium podkreślił, że wśród celów stowarzyszenia znajduje się także formacja samych członków. – Modląc się o powołania kapłańskie oraz zakonne, ci ludzie mają odkrywać własne powołanie do służby w Kościele – stwierdził.
Opiekunem koła w Szubinie jest Maria Horka. Do stowarzyszenia trafiła dzięki koledze swojego syna, który był w seminarium duchownym. – Na czwartym lub piątym roku zaczął się zastanawiać, czy udźwignie ogromne brzemię odpowiedzialności związane z kapłaństwem. Wówczas poprosił nas o modlitwę. Tak to się zaczęło i trwa do dzisiaj – powiedziała. Jej zdaniem, także sami kapłani potrzebują ogromnego wsparcia modlitewnego. – Chcemy ich ciągle wspierać. Bardzo często księża są zagrożeni przez świat medialny, w którym szargane jest ich dobre imię. Chcemy, aby nasza grupa wciąż się rozrastała. Cieszymy się z tego, że są ludzie oddani tej sprawie – stwierdziła.
Proboszczem parafii św. Marcina, przy którym działa stowarzyszenie, jest ks. Tadeusz Lesiński. – Za sprawę nowych powołań są odpowiedzialni wszyscy ludzie. Działalność stowarzyszenia jest bardzo często niewidoczna. A to dlatego, że wiele spraw powierza się Bogu w ciszy, samotności i cierpieniu – powiedział.
Stowarzyszenie Wspierania Powołań Kapłańskich w Szubinie oprócz spotkań modlitewnych organizuje pielgrzymki, wiele inicjatyw kulturalnych, wspiera także misjonarzy. W całej diecezji bydgoskiej stowarzyszenie liczy około tysiąca członków.