Danie, do którego przygotowania pragnę zaprosić, przyrządza się prosto i stosunkowo szybko. Podana ilość sera wystarcza mi na usmażenie czterech kotletów, więc jeśli ma być ich mniej – albo więcej – to należy zmienić proporcje. Jaki gatunek sera wybrać? Nie musi być kosztowny – choć właściwie nie ma już tanich serów – wystarczy gouda, morski albo edamski.
Żółty ser kroimy nożem w plastry ok. 1,5 cm grubości, a następnie robimy z nich swoiste kanapki. Pomiędzy dwa plastry sera wkładamy plaster szynki, którego brzegi przycinamy tak, aby nie wystawały poza krawędzie sera. Panierujemy je w rozbełtanym jajku, doprawionym solą, pieprzem i słodką papryką oraz obtaczamy w tartej bułce. Smażenie kotletów na oleju powinniśmy rozpocząć od boków, aby się nam nie rozpadły; zespoli je po chwili ser rozpuszczający się pod wpływem ciepła. Potem obsmażamy kotlety z obu stron, kilkakrotnie przewracając je na patelni. Kotlety przekładamy na ogrzany półmisek i na każdym układamy plaster ananasa, odsączony z zalewy.
Do kotletów proponuję podać surówkę z białej kapusty oraz frytki. Jeśli jednak ktoś obawia się nadmiaru tłuszczu, może przygotować frytki nie smażone w oleju, lecz w wersji „light”, czyli zapieczone w piekarniku. Wystarczy obrane ziemniaki pokroić – najlepiej za pomocą frytkownicy – a potem przesypać je na blachę natłuszczoną odrobiną margaryny i oprószyć solą oraz słodką papryką. Blachę wstawiamy na pół godziny do piekarnika nagrzanego do ok. 200 stopni. Po wyjęciu frytek z piekarnika układamy je na półmisku, obok kotletów i surówki oraz dekorujemy natką pietruszki.
Składniki:
• 1/2 kg żółtego sera
• kilka plastrów szynki
• jajko, bułka tarta
• puszka ananasów
• sól, pieprz, słodka papryka
• 1,5 kg ziemniaków, natka pietruszki
• olej, łyżeczka margaryny