Październikowy "Znak" podejmuje temat trudny: "Posłuszeństwo Bogu czy Kościołowi?". Odpowiedź na pierwszy rzut oka wydaje się oczywista, ale życie przynosi wiele sytuacji, w których ta oczywistość zostaje trochę zamglona. Co na przykład znaczą słowa J.H. Newmana, że w Kościele najwyższą instancją jest własne sumienie? Co robić, gdy posłuszeństwo okazywane przełożonym staje się formą akceptacji zła, które zadomowiło się w Kościele? "Znak" poprosił o odpowiedź na swoją ankietę wiele osób, w większości stanu duchownego. Rzecz zdumiewająca: okazuje się, że im człowiek pokorniejszy, tym łatwiej tłumaczy swoje posłuszeństwo nie tylko Bogu, ale także Kościołowi, również Kościołowi grzeszników. Wypowiedzi tych najmniej znanych czy uczonych są największym owocem październikowego numeru "Znaku". Okazuje się także, że być może św. Teresa z Avilla nie była taka głupkowata, karząc jednej z zakonnic zasadzić ogórek podany wcześniej do obiadu. Czy ślepe posłuszeństwo owej siostry oznacza, że okazała się głupcem w oczach Boga, bo działała wbrew rozumowi?
W numerze ponadto polemika na temat przemocy w szkole i artykuły z okazji 25-lecia pontyfikatu Jana Pawła II: Ernsta Wolfganga Bockenforda i Janusza Poniewierskiego.