Logo Przewdonik Katolicki

Za radą Syracha

Ks. Stanisław Jankowski SDB
Fot.

Najbardziej "wystawiona" na wzrok innych jest twarz człowieka. Czas i przeżycia rzeźbią na niej długie cienie, kiedy indziej znów z uśmiechu i ze spojrzenia bije światło i jakiś nieuchwytny urok budząc sympatię. Z twarzy człowieka tchnie dobroć lub złość, mądrość lub głupota, prawda albo obłuda. Są też twarze nieodgadnione lub nijakie. Życie kształtuje człowieka jak dłuto...

Najbardziej "wystawiona" na wzrok innych jest twarz człowieka. Czas i przeżycia rzeźbią na niej długie cienie, kiedy indziej znów z uśmiechu i ze spojrzenia bije światło i jakiś nieuchwytny urok budząc sympatię. Z twarzy człowieka tchnie dobroć lub złość, mądrość lub głupota, prawda albo obłuda. Są też twarze nieodgadnione lub nijakie.


Życie kształtuje człowieka jak dłuto rzeźbiarza kształtuje tworzywo. Czy tylko samo życie rzeźbi człowieka? i czy samo dłuto nadaje formę posągom? Za jednym i za drugim stoi, kierująca przeżyciami i biegiem zdarzeń, Boża Mądrość. Dwojakim sposobem wykonuje ona swe rzeźbiarskie dzieło: aranżując przeżycia formowanego i posługując się mądrością innych.

Wiedza zdobywana osobiście


Przeżycia osobiste - z perspektywy czasu - to rodzaj wiedzy, którą się osiąga w oparciu o napotkane sytuacje, doznania i stany fizyczne, psychiczne i duchowe. Jedne z nich są radosne i przyjemne, inne gorzkie i smutne. Nie brak przejść i przeżyć stresujących i miażdżących, inne wprawiają w euforię lub furię, w lęk, przerażenie; inne napawają otuchą, optymizmem i nadzieją, a jeszcze inne powodują stan rezygnacji, apatii, bierności, zniechęcenia. Nie można zapomnieć i o tym, co przynosi człowiekowi powód do dumy i rozwija jego poczucie władzy i znaczenia, albo winy, grzechu, porażki, przegranej, a także to, co rozwija w nim wytrwałość, determinację, systematyczność, pracowitość. Nie sposób wyliczyć wszystkiego, co w ciągu życia przepłynie przez serce człowieka, przez jego świadomość i podświadomość. Można wszakże jedno stwierdzić: że kto pozwala się kierować Mądrości, o której tak obszernie mówi Biblia w księgach dydaktycznych, ten będzie rozumiał wszystkie te sytuacje, stany, przeżycia i próby jako środki wychowawcze i których jedynym celem jest formacja człowieka dojrzałego, zdolnego podjąć odpowiedzialnie zadania zawarte w "pakiecie" powołania. Zestaw tych przeżyć stanie się bogactwem, z którego z czasem skorzystają młodsi. Nie ma niczego, co nas w życiu spotyka, a co nie miałoby na celu służyć naszemu dobru, a zatem i naszej ludzkiej doskonałości. Czy będziemy umieli z tego robić właściwy użytek, jest istotnym pytaniem. Z pomocą spieszy nam doświadczenie innych.

Wiedza zdobyta przez innych


Doświadczenie, mądrość innych, to właśnie drugi sposób, który służy rzeźbieniu osobowości człowieka, jego charakteru i duchowej sylwetki (posługujemy się tu tylko pozytywnym zespołem doświadczeń innych ludzi, gdyż o negatywnym nie miejsce nam tu mówić). Przekazywane bezpośrednio, ustnie, czy też pośrednio, w formie zwierzeń, wyznań, wspomnień pozostawionych na piśmie, pełnią błogosławioną rolę świadectwa, że najbardziej perspektywicznie rentowne są takie zachowania, które ukazują człowieczeństwo. Czasem sprawdzone w sytuacjach wymagających heroizmu, aby nie zdradzić siebie, swego sumienia i wartości najwyższych. W chrześcijaństwie takimi ludźmi są w pierwszym rzędzie święci - ludzie, którzy doszli do doskonałości dzięki wrażliwości na to, co wyższe, nadprzyrodzone oraz dzięki determinacji i wierności w postanowieniach. Przykład takich ludzi uczy młodych, jak stawać się człowiekiem; jest też potwierdzeniem zasady, że człowiek może się rozwijać harmonijnie jedynie w oparciu o Mądrość odwieczną, i w nadziei, że zawsze można - i jest sens - rozpocząć pracę nad sobą. Wszczepiona nam zdolność do naśladowania (w dziecku ta zdolność najbardziej się ujawnia) jest wielką pomocą w dążeniu do zdobywania sprawności, które w życiu innych "zdały egzamin". Warto iść za radą Syracha: "Jeśli ujrzysz kogoś mądrego, już od wczesnego rana idź do niego, a stopa twoja niech ściera progi drzwi jego!" (Syr 6, 36).

Dla dobra swojego


Własne przeżycia, jak i doświadczenie innych mogą być pomocne w pracy nad sobą, czyli w samowychowaniu tylko przy spełnieniu się pewnych podstawowych warunków. Własne przeżycia o tyle będą miały jakąś wartość, o ile będzie im towarzyszyć choćby minimalna refleksja nad własną przeszłością, to znaczy, jeśli będzie w stanie kojarzyć przeżycia i ich okoliczności, i będzie miał dość determinacji woli, by odnosić je do wspomnianego princypium: że życiem ludzkim kieruje Boża Mądrość, stąd nie ma przypadku i nie ma sytuacji niecelowych. Z kolei doświadczenie innych okaże się owocne wtedy, kiedy mającemu okazję nauczyć się czegoś od innych, będzie towarzyszyć pokora i zaufanie do nich. Człowiek zarozumiały i zadufany w sobie jest jak hermetycznie zamknięte naczynie, można go nazwać językiem filozofów: "monadą z zamkniętymi oknami i drzwiami".
Kończąc to rozważanie poświęcone pracy nad samowychowaniem, można powiedzieć: wprawdzie człowiek rodzi się jako istota ludzka, to jednak nie rozwinie się w pełni jako człowiek, jeśli w swojej pracy nad sobą nie będzie korzystał i z własnej przeszłości, i z mądrości innych, którymi to narzędziami posługuje się Bóg-Wychowawca człowieka.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki