Logo Przewdonik Katolicki

Ucałują się sprawiedliwość i pokój

Szymon Bojdo
Uliana Tomkevych, Prorok Jonasz | fot. Materiały prasowe

Bóg, który jest sprawiedliwy, kojarzy nam się z kimś, kto wymierza karę. On jednak swoją sprawiedliwością przywraca odpowiedni porządek rzeczy. Do refleksji na ten temat zachęca wystawa ikon współczesnych w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej.

Czy należy się bać sprawiedliwości Boga? „Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe każe” – zdanie-postrach. Prawda wiary wprowadzająca w imaginarium szczególnie młodych ludzi figurę oceniającego sędziego, który czyha tylko na to, żeby przyłapać kogoś na gorącym uczynku. Moje myślenie o takim Bogu zmieniło się diametralnie, odkąd uświadomiłem sobie, że nigdzie w Piśmie i Katechizmie nie jest napisane, że Bóg jest skutecznym policjantem, który za dobre czyny da cukierka, a za złe wpakuje do aresztu. Nie ma też mowy o Bogu, który jest katem, własnoręcznie wykonującym najsurowsze wyroki. Czyje? Swoje własne? Bóg jest Sędzią, jest też sprawiedliwy, ale czy orzeczone przez niego wyroki muszą być wykonane, czy niejako, jako obrońca z urzędu, w tym procesie nie występuje Boże Miłosierdzie? Ta nieco legislacyjna metaforyka jest wielce przekonywająca.

Sprawiedliwość to nie abstrakcja
Jest przecież tak, że świat zachodni ten kodeksowy, legalistyczny obraz Bożej sprawiedliwości przeniósł także do świata sztuki, a więc do tego, co obrazuje idee, co je wyraża, co przybliża wreszcie szerszemu gronu odbiorców. Zachodnia koncepcja Bożej sprawiedliwości bliska była wyraźnemu oddzieleniu, rozróżnieniu tego, co jest jedną bądź drugą stroną rzeczywistości. Co jest dobre, a co złe? Kto jest zbawiony, a kto potępiony. Tego sprawiedliwego rozdzielenia może dokonać tylko Bóg, stąd tyle wizerunków nomen omen sądów ostatecznych.
W słynnym tryptyku Memlinga (niestety na rok zamkniętym w pracowni konserwatorskiej) to rozdzielenie wyrażone jest nawet fizycznie: zbawieni znajdują się na zupełnie innej części obrazu niż potępieni. Precyzyjny Michał Archanioł, w centrum obrazu, „odmierza” wartość przedstawionej do  sądzenia duszy. Jednak także odważnik w kształcie krzyża pokazuje, że ofiara Chrystusa może zmienić kolejność szali, mierniczy może ją przechylić na drugą stronę. Psalm 85 mówi: „Łaskawość i wierność spotkają się z sobą, ucałują się sprawiedliwość i pokój. Wierność z ziemi wyrośnie, a sprawiedliwość wychyli się z nieba”. Sprawiedliwość nie jest więc koncepcją abstrakcyjną czy niemożliwą do wypełnienia – ma ona konkretne przełożenie na nasze życie. To dzięki niej nastać może pokój, bo ludziom oddana zostanie sprawiedliwość.

Głos z Ukrainy
W zeszłym roku w Sławsku w Ukrainie odbyły się kolejne Międzynarodowe Warsztaty Ikonopisów – inicjatywa mająca już swoje miejsce zarówno w sztuce sakralnej, jak i po prostu międzynarodowym obiegu artystycznym. Artyści spotkali się na ukraińskiej ziemi, bo wciąż jest tam wielu tych, którzy nie mogą opuścić swojego kraju. A rozważania o tym, czy Bóg jest sprawiedliwy, są tam jak najbardziej żywe, tym bardziej wobec okrucieństwa wojny. „Jak wobec tego tragicznego doświadczenia malować i kontemplować ikony? Dlaczego Bóg na to pozwala? Czymże jest Jego sprawiedliwość? To pytania, które przenikają nasze myśli i serca. Przez dwa tygodnie malarze, Polacy i Ukraińcy, razem szukali podpowiedzi i wskazówek w Piśmie Świętym, w Starym i Nowym Testamencie” – czytamy we wprowadzeniu do wystawy.
Rzeczywiście, często w życiu różne sytuacje wydają nam się niesprawiedliwe. Gdy posłuchamy programów informacyjnych, zastanawiamy się, jak to możliwe, że zło może tryumfować, a dobro przechodzi jakby bez echa, a nawet jest zwalczane. W ikonie w formie tonda autorstwa Krzysztofa Sokołowskiego Boża sprawiedliwość możemy dostrzec różne elementy: sekwencje komórek w tle, a może źrenicę i powłokę oka? Czyżby to nawiązanie do pierwotnej definicji sprawiedliwości wyrażonej w starożytnym prawie „oko za oko”? Czy może raczej czujne oko Boga, które okiem sprawiedliwości postrzega każdego człowieka?
Natalia Satsyk w ikonie Wcielenie/ Wierność Boga również wychodzi od okręgu, w którego centrum znajduje się Chrystus z jednym tylko atrybutem – połyskującym krzyżem. To On swoim wcieleniem, śmiercią i zmartwychwstaniem przywrócił sprawiedliwość.
Ola Krawczenko przedstawia z kolei Kruchość sprawiedliwości – dziesiątki twarzy, umieszczonych na szalach wagi. Cały obraz pokazany jest jakby w zaburzonej perspektywie, jakby Bóg, który w domyśle ową wagę trzyma, mógł swoją sprawiedliwością działać wbrew ogólnym prawom natury, wbrew grawitacji unieść w górę każdego człowieka.
Rzeczywiście rozważanie o sprawiedliwości przez twórców z kraju od wielu lat ogarniętego wojną nabiera dodatkowej mocy. Przenosi naszą optykę z przekonania, że wyrazem sprawiedliwości może być zemsta, że słusznym wykonaniem kary będzie odwet. Sprawiedliwym przywróceniem godności człowieka jest także zdolność do przebaczania innym. Jest przyjęciem życia, które daje Bóg, i niewykorzystywaniem tego, co nas spotyka, jako argumentów przeciwko Niemu.
Ikona brata Marcina Świądra, ukazująca w centralnej części Hioba, a wokół niego wszystkie klęski, nieszczęścia, które go spotkały – ba, samego Hioba pokrytego jeszcze strupami trądu – wyraża niezwykłą moc sprawiedliwości. Hiob jest jakby chroniony w plamie czerwieni, otoczony ciepłem, Bożą obecnością. A to wszystko, co złe, jest poza nim, jego nie dotyczy, należy do zupełnie innego porządku, wyrzucone jest poza nawias jego życia.

W stronę porządku
Ojciec Jacek Salij OP w katalogu do wystawy zwraca uwagę na to, że sprawiedliwość Boża porządkuje chaos rzeczywistości i nadaje odpowiedni kształt między Stwórcą a jego stworzeniem: „Ale czy człowiek może być szczęśliwy bez Boga? To trochę tak, jakby ktoś chciał oddychać bez powietrza albo najeść się tym, że śniło mu się jedzenie. Skoro grzech jest odejściem od Boga, to rozumie się samo przez się, że jest to droga ku samozniszczeniu. Świat byłby absurdalny, gdyby było inaczej”.
Nawet jeśli wszystko, co dookoła nas, zalane jest przez wody potopu zła, a spod tafli morza wyłania się tylko zarys tego, co było, to ponad tym może unosić się Boża sprawiedliwość, by zapowiadać nowe niebo i nową ziemię, rozwiązanie i spełnienie wszystkiego w Bogu, jak gołębica w ikonie Natalii Ruseckiej Potop. Ona też wyprowadzić nas może od postrzegania Bożej sprawiedliwości jako kary i cierpienia, po interpretowanie jej jako wyraz Bożej miłości.

---

„Boża Sprawiedliwość”
Muzeum Archidiecezji Warszawskiej
wystawa czynna do 16 kwietnia

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki