Logo Przewdonik Katolicki

Aparycja księdza

ks. Artur Stopka
fot. Unsplash

Sutanna i koloratka nie stanowią istoty stanu duchownego i nie zastąpią głębokiej wiary oraz oddania Kościołowi. Dlaczego więc kwestia stroju kapłana okazuje się dziś istotna?

Uczestnicy 151. Zebrania Plenarnego Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce, które odbyło się 17–18 listopada 2023 r. w Licheniu, zwrócili uwagę na konieczność posiadania przez księży przy sobie ważnej legitymacji kapłańskiej. „Dostosowując się do tej prośby, kapłani przybywający na Jasną Górę proszeni są o okazanie takiego dokumentu przed odprawieniem Mszy Świętej” – informowało kilkanaście dni później Radio Jasna Góra. „Każdy kapłan, który zostaje wyświęcony, otrzymuje legitymację kapłańską, którą nazywamy celebretem. Jest to dokument potwierdzający, że dana osoba ma święcenia kapłańskie, jest kapłanem, i nie ma żadnych przeszkód do tego, aby mogła sprawować sakramenty” – wyjaśniał o. Waldemar Pastusiak, kustosz bazyliki jasnogórskiej.
Kiedyś celebret miał postać białego kartonika, który po łacinie informował, że jego okaziciel jest prezbiterem i może sprawować sakramenty. Co prawda było na nim imię i nazwisko, ale nie było zdjęcia. Od kilkunastu lat księża w Polsce otrzymują z kurii plastikowe legitymacje ze zdjęciem. Aktualność dokumentu potwierdzały najczęściej corocznie naklejane hologramy, ale postęp techniczny nie omija i tej sfery. Duchowni z diecezji katowickiej otrzymują właśnie nowe kapłańskie legitymacje wyposażone w kod QR, odsyłający do odpowiednich informacji w internetowej kurialnej bazie danych. Podobnie jest od kilku lat w archidiecezji poznańskiej.

Wydatek między 1,5 a 2 tys. złotych
Po co księżom legitymacje? Sutanna i koloratka nie wystarczą, aby rozpoznać w nich duchownych? Niestety nie. Nie tylko dlatego, że krawiec przyjmujący zamówienie na sutannę, czy też obsługa w sklepie z gotowymi strojami duchownymi, nie sprawdza, czy zamawiający faktycznie jest pełnoprawnym kapłanem. Co prawda dobrze uszyta sutanna to dziś w Polsce najczęściej wydatek między 1,5 a 2 tys. złotych, ale jeśli ktoś w złych intencjach zamierza podszywać się pod duchownego, pewnie w swych kalkulacjach uwzględnia takie koszty. Taniej wychodzi koszula z plastikową w naszych czasach koloratką. To też strój, po którym rozpoznaje się duchownych (nie tylko katolickich i nie tylko w Polsce).
„Chrześcijanie nie różnią się od innych ludzi ani miejscem zamieszkania, ani językiem, ani strojem” – napisał w II wieku po narodzeniu Chrystusa autor Listu do Diogeneta, jednego z ważniejszych źródeł opisujących życie pierwszych chrześcijan. Dotyczyło to wtedy wszystkich wyznawców Jezusa. Dziś te słowa sprzed prawie dwóch tysięcy lat nadal są aktualne, z wyjątkiem… duchownych i części osób konsekrowanych.
„Duchowni powinni nosić odpowiedni strój kościelny, zgodnie z przepisami wydanymi przez konferencję biskupów, a także z miejscowymi zwyczajami, zgodnymi z przepisami prawa” – stwierdza stanowczo Kodeks prawa kanonicznego w rozdziale trzecim, poświęconym obowiązkom i prawom duchownych (kan. 284).

Przywdziewanie stroju świeckiego jest...
Na stronie dolnośląskiego portalu katolickiego „Nowe Życie” można znaleźć artykuł ks. Wiesława Wenza, zatytułowany Obowiązki duchownych we wspólnocie Kościoła. Znalazł się w nim spis dotyczących norm stroju, do którego „zgodnie z uchwałą 103. Konferencji Plenarnej Episkopatu Polski, ma ściśle stosować się duchowieństwo zarówno diecezjalne, jak i zakonne”. Wspomniana 103. Konferencja odbyła się w roku 1967. 
Normy stwierdzają przede wszystkim, że sutanna, względnie habit zakonny, są ubiorem zasadniczym duchowieństwa polskiego. Akcentują, że sutanna czy habit są strojem bezwzględnie obowiązującym podczas wszelkich funkcji liturgicznych, w kancelarii parafialnej, w nauczaniu religii w punktach katechetycznych, a także wtedy, gdy kapłan występuje „w charakterze urzędowym”. Kwestię innych form stroju kapłańskiego reguluje obowiązujące prawo diecezjalne (synodalne), zawsze jednak „obowiązuje koloratka i poważny strój ciemny”. W cytowanych normach można przeczytać, że „przywdziewanie stroju świeckiego jest zakazane. Wyjątkiem mogą być górskie wycieczki turystyczne i zabiegi kuracyjne. Zawsze jednak wymagają indywidualnego zezwolenia własnego ordynariusza diecezjalnego lub zakonnego”.

Jaka fotografia na profilu?
„Regulację ogólnopolską” przywołał również Karol Świergosz (dziś ksiądz) w artykule Strój duchownych diecezjalnych w ustawodawstwie partykularnym archidiecezji poznańskiej w latach 1867–2008 opublikowanym dekadę temu. Chodzi o „Przypomnienie w sprawie stroju kapłańskiego”, które wydał kard. Stefan Wyszyński 15 czerwca 1967 roku. Ówczesny prymas Polski wyjaśnił, że powodem ponownego rozpatrzenia sprawy ubioru duchownych jest konieczność stosowania bardziej współczesnych metod duszpasterstwa, a także samowola w tym względzie ze strony duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego. Kard. Wyszyński nie tylko odrzucił argumenty przeciwne noszeniu sutanny, ale przypomniał wspomniane wyżej normy.
Widać z powyższych informacji, że Kościół sprawę stroju duchownych traktuje poważnie. Może więc budzi zdumienie reakcja sporej części Polaków, w tym również duchownych katolickich, np. na niektóre wskazania wydanego wiosną 2023 r. „Dekretu ogólnego Konferencji Episkopatu Polski w sprawie występowania duchownych, członków instytutów życia konsekrowanego, stowarzyszeń życia apostolskiego oraz niektórych wiernych świeckich w mediach”. Stwierdza on między innymi, że profile i konta w mediach społecznościowych powinny jednoznacznie wskazywać, że należą one do duchownego, osoby konsekrowanej lub członka stowarzyszenia życia apostolskiego np. przez umieszczenie właściwego określenia w nazwie konta, fotografii w stroju duchownym lub zakonnym w tzw. zdjęciu profilowym czy wyraźnej informacji w opisie konta. To postanowienie wywołało z jednej strony oburzenie, z drugiej stało się przedmiotem żartów.

Od razu po szacie widać
Podobny oddźwięk wywołało również udostępnione w mediach społecznościowych „Zarządzenie dotyczące noszenia stroju duchownego”, które 31 stycznia br. wydał biskup włocławski Krzysztof Wętkowski. Uzasadnił swoją decyzję „licznymi uwagami wiernych i dostrzegalnymi zaniedbaniami osób duchownych”.
Pierwszy punkt zarządzenia brzmi: „Prezbiter powinien być rozpoznawalny nie tylko przez swoją postawę, lecz także przez strój, dzięki któremu dla świata staje się znakiem obecności Kościoła”. Dokładnie takie samo sformułowanie można znaleźć np. w „Dokumentach i Statutach Synodu Archidiecezji Poznańskiej 2004–2008”. Kluczowe okazuje się w tym poleceniu słowo „znak”.
Benedyktyn o. Leon Knabit, przed laty podejmując w swych refleksjach temat stroju duchownego, zauważył m.in.: „Wojsko, straż pożarna mają mundury, które ich odróżniają od zwykłych obywateli. Sędziowie, prokuratorzy muszą zakładać togi. Podobnie różne subkultury – sataniści i inni – noszą się tak, żeby można było ich odróżnić. Mnisi buddyjscy ubierają się w szaty, które różnią się od zwyczajowych strojów, które nosi miejscowa ludność”. Zdaniem znanego mnicha, poza kościołem, a także we wszystkich funkcjach liturgicznych, „duchowny powinien się odznaczać tym, że od razu po szacie widać, kim on jest, bez względu na warunki i porę roku”.

Żonaty nosi obrączkę i wiadomo
Ojciec Knabit stanowczo nie zgodził się z poglądem, że księża powinni zrezygnować z sutanny czy habitu i wtopić się bardziej w tłum. „Wierzący mają prawo wiedzieć, kto jest między nimi. To tak jak żonaty mężczyzna nosi obrączkę i wiadomo, że jest zajęty, tak samo chcemy, żeby ksiądz nie musiał wstydzić się tego, że jest duchownym i chyłkiem przemykać się jako niby-to-świecki”.
Zarządzenie biskupa włocławskiego zwraca uwagę na coś jeszcze. Stwierdza, że wszyscy księża winni zadbać nie tylko o właściwy strój, ale także o aparycję, czyli wygląd. Paradoksalnie ta kwestia w dzisiejszych czasach może się okazać ważniejsza nawet niż strój duchowny. Poplamiona, dziurawa sutanna czy marynarka, niedobrane buty, brudne paznokcie, niechlujna fryzura mogą się w trzeciej dekadzie XXI wieku okazać realną przeszkodą w dotarciu do ludzi z Ewangelią.
Ojciec Knabit uważa, że „księdza w cywilu” łatwo rozpoznać po zachowaniu. Coś jest na rzeczy. Wielu duchownych nie tylko w Polsce przekonało się, że ludzie wychwytują takie znaki, z których oni nie zdawali sobie sprawy. Czasami wprost mówią o „pobożnej” czy „brewiarzowej” twarzy, którą zauważają u księdza, który nie ma koloratki.

Wyglądali klerykalnie i niestosownie
Polskie przysłowie mówi „Habit nie czyni mnicha”. Podobnie sutanna i koloratka nie sprawiają, że ktoś jest duchownym. 2 czerwca 2022 r. arcybiskup Tuluzy Guy de Kérimel skierował list do swoich seminarzystów, prosząc, żeby nie nosili sutanny. „Przyszli duchowni siedzący w stallach, z dala od reszty wiernych, wyglądali bardzo klerykalnie i niestosownie do swojej sytuacji seminarzystów, którzy nadal są wiernymi świeckimi” – wyjaśnił swoją prośbę. Widać w niej troskę o jednoznaczność i czytelność znaku, jakim jest strój duchowny.
W swym zarządzeniu bp Wętkowski przyznał, że strój duchowny nie stanowi istoty stanu duchownego i nie zastąpi głębokiej wiary i oddania Kościołowi, jednak „jest jego wyraźnym i jednoznacznym wskaźnikiem oraz znakiem obecności Kościoła we współczesnym świecie, a także odważnym świadectwem danym Chrystusowi, przyznaniem się do Kościoła i wyznaniem wiary dla wiernych, jak i przed ludźmi, którzy są poza Kościołem”. Dodał, że noszenie stroju duchownego ukazuje wewnętrzną spójność prezbitera, tzn. głęboką świadomość kapłańskiej tożsamości.
Praktyka pokazuje, że nie zawsze jest tak, jak to opisał biskup włocławski. Sutanna bywa pancerzem, za którym ukrywa się człowiek chwiejny i czasami nawet zaprzeczający swym życiem temu, czego znakiem ma być jego strój. Bywa też, w warunkach mocnego sklerykalizowania jakiegoś środowiska, odbierana jako sygnał oczekiwań lepszego i przychylniejszego traktowania (np. w kolejce albo w poczekalni u lekarza). Warto więc, pamiętając, że strój duchowny jest znakiem, podchodzić do niego nie tylko z szacunkiem, ale też z roztropnością.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki