Logo Przewdonik Katolicki

Pasterskie ideały

Michał Paluch OP
fot. Unsplash

Czy dostrzegam rewolucyjny potencjał dla myślenia o naszych wzajemnych relacjach w przesłaniu o Chrystusowym pasterzowaniu?

Pasterski ideał życia jest czymś pomiędzy życiem nomadów a życiem osiadłym. Z jednej bowiem strony trzeba wciąż wędrować w poszukiwaniu kolejnych pastwisk, z drugiej jednak strony te wędrówki są zwykle dość ograniczone przez potrzeby i tempo stada. Pasterz, choć oczywista jest jego dominacja nad stadem, zależy też radykalnie od niego: jeśli jest ono chore, pasterz cierpi głód i może nawet umrzeć. Jeśli stado ma się dobrze, pasterz i jego bliscy – zwykle troska o stado dawała przecież początek plemieniu – może się rozwijać i rozkwitnąć. Pasterz ma zwykle do czynienia z krwią, zabija owce – odbiera im życie – by przeżyć i się utrzymać. Składa je także w ofierze. Ryt paschalny jest rytem pasterskim.
W Biblii pierwszym pasterzem jest Abel, który, co ciekawe, przez swoją śmierć z rąk brata zostaje niejako upodobniony do swoich owiec (Rdz 4, 8). Potem także Mojżesz pracuje jako pasterz u swojego teścia, gdy Bóg objawi się mu w krzewie gorejącym (Wj 3, 1–14), a Dawid wprost z pastwiska, od swego stada, zostaje powołany do godności królewskiej (2 Sm 7, 8). Czasy mesjańskie mają zaś rozpocząć się wtedy, kiedy to sam Bóg stanie się jedynym pasterzem Izraela (Iz 40, 11).
Niesłychany jest finał wszystkich tych wątków. Przypomina nam go tym razem drugie czytanie z Księgi Apokalipsy. Otrzymujemy tam obraz Baranka, który jest zarazem Pasterzem. To obraz ostatecznego przeformułowania znanych nam relacji: ten, który mógłby być poddany władzy pasterza, jest teraz zarazem tym, który pasie całe stado. W nowym świecie, poddanym dominacji apokaliptycznego Baranka – Pasterza wszyscy uczestniczą w sprawowaniu władzy. Oto punkt dojścia transformacji, dla której głównym powodem i decydującym momentem jest Pascha Chrystusa.
Ewangelia św. Jana oddaje to samo nieco inaczej. Mowa jest w niej o pasterzu, który oddaje życie za swoje owce (J 10, 11), co z punktu widzenia funkcjonowania pasterzy w czasach Jezusa jest właściwie absurdalne – stado i owce są przecież po to, by wyżywić i utrzymać pasterza. Właśnie jednak dlatego dobry Pasterz może dać swym owcom „życie wieczne” i to w sposób definitywny („nikt nie wyrwie ich z mojej ręki”).
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki