Logo Przewdonik Katolicki

Trzeci Maja wielu narodów

Paweł Stachowiak
Konstytucja 3 maja 1791 roku, Jan Matejko (1891) | fot. NAC

Pamięć o Konstytucji 3 maja wciąż dzieli współczesnych Polaków i Litwinów, choć w ostatnich latach różnice te są coraz mniej eksponowane.

3 maja 1791 r. uchwalona została Konstytucja Rzeczpospolitej Obojga Narodów, a zatem Korony i Litwy, jak nazywano dwie, złączone unią, części szlacheckiego państwa. Pamięć o tym dniu wrosła głęboko w polską świadomość historyczną i patriotyczną. Jest to we współczesnej Polsce święto narodowe i religijne, dzień wolny od pracy. „Majowa jutrzenka” wciąż „świeci polskiej krainie” i czci się ją nadal nie tylko poprzez oficjalne uroczystości i nabożeństwa, ale także, mniej oficjalnie, „przy hulance i przy winie” – jak śpiewamy w piosence, której oryginalny tytuł brzmiał Trzeci maj Litwina.

Różne spojrzenia na wspólną przeszłość
Wielkie Księstwo Litewskie stoi u korzeni co najmniej trzech współczesnych państw, które mają równe prawa do powoływania się na jego tradycję – Polski, Litwy i Białorusi. Szczególnie dwa ostatnie związane są z dziedzictwem Księstwa, potocznie nazywanego Litwą, choć nie było ono w żadnym razie państwem etnicznych Litwinów, tak jak Korona nie była państwem etnicznych Polaków. Kultura, język i wiara Wielkiego Księstwa były zróżnicowane, a całość państwa łączyło poczucie wspólnej tożsamości szlachty – tożsamości o ponadetnicznym charakterze. Polskość, litewskość, białoruskość dziś istniejące, jako wspólnoty krwi i pochodzenia, wówczas nie istniały. Istniał „szlachecki naród polityczny” Wielkiego Księstwa, posiadający dwoistą świadomość narodową. Polegała ona na tym, że „Litwini”, odróżniając się od mieszkańców Królestwa Polskiego („koroniarzy”), uznawali się wraz z nimi za „Polaków”. Nazw tych nie należy jednak rozumieć na sposób współczesny. W ówczesnym pojęciu „Litwin” oznaczał mieszkańca Wielkiego Księstwa, niezależnie od tego, czy był on etnicznie i kulturowo Litwinem, Białorusinem czy Polakiem. Zaś „Polak” to obywatel dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów, niezależnie od tego, czy wywodził się z Korony, czy z Wielkiego Księstwa. Nowoczesne narody, odrzucające taką dwoistość i poczuwające się do jednolitej wspólnoty etnicznej, narodziły się dopiero w XIX w. Nacjonalizm etniczny kazał im, szczególnie Litwinom, dążyć do utworzenia własnych, ściśle narodowych, państw.
Właśnie taki kontekst historyczny wywołał różnice w interpretacji Konstytucji 3 maja, widoczne co najmniej od stu lat, czyli od czasów, gdy powstawało litewskie państwo narodowe. Jego elity, uformowane przez nowoczesny, etniczny nacjonalizm, uznały, że dopiero co przebudzona samoistna litewska tożsamość nie przetrwa zbyt intensywnego związku z Polską i, jak niegdyś, rozpłynie się w morzu silniejszej kultury polskiej i polskiego języka. Dlatego twórcy nowoczesnej Litwy odrzucali wszelkie propozycje odnowienia unii, czy utworzenia wspólnego federalnego państwa. Stąd wzięły się, zaskakujące dla wielu Polaków, różnice w ocenie różnych epizodów wspólnej historii. Oba narody zaczęły być formowane poprzez skrajnie odmienne, wręcz antagonistyczne wizje przeszłości. Szczególnie wyraźny był konflikt o ocenę unii polsko-litewskich, a zatem także Konstytucji 3 maja, w ramach której dokonano istotnych zmian w formule symbiozy „obojga narodów”.

1791: zacieśnianie związku
Twórcy reformy szlacheckiego państwa zakładali, że powinna ona zacieśnić związek Korony i Wielkiego Księstwa, a w zasadzie zastąpić unię państwem unitarnym. Wielkim zwolennikiem tych zmian byli m.in. król Stanisław August Poniatowski i Hugo Kołłątaj. Konstytucja 3 maja, wielkie dzieło obozu reform, zdawała się jednak pomijać sprawę stosunków polsko-litewskich. W ogóle nie były w niej wymieniane tak kluczowe pojęcia, jak: unia, Rzeczpospolita Obojga Narodów, Wielkie Księstwo Litewskie, Litwa, Korona Polska. Brak ten był spowodowany różnicami poglądów w kwestii zacieśnienia unii. Propozycja Deputacji Sejmowej do Naprawy Formy Rządu zakładała utrzymanie federalnego charakteru państwa: „Rzeczpospolita Polska i Wielkie Księstwo Litewskie będzie zawsze stanowiło państwo federalne wedle aktu Unii, który w całej swej rozciągłości jest potwierdzony niniejszą konstytucją”. Jednak król i skupiona wokół niego grupa reformatorów szli znacznie dalej: „Dwa narody, polski i litewski, będą odtąd stanowić jeden tylko naród, znosi się więc wszelkie różnice, dwoistości czy alternaty stanowisk, urzędów i dygnitarstw”. Różnica zdań była zasadnicza, dlatego całą sprawę postanowiono odłożyć do czasu uchwalenia ustaw okołokonstytucyjnych.
Należało do nich przyjęte 22 października 1791 r. „Zaręczenie Wzajemne Obojga Narodów”. Przypisywano temu aktowi prawnemu różnorodną wymowę – od ostatecznego zniesienia unii polsko-litewskiej, po ukonstytuowanie tejże unii w nowym kształcie. Zaręczenie wprowadzało następujące zasady: 1) równą liczbę przedstawicieli Korony i Litwy w Komisjach wojska i Skarbu – miało to być regułą dla wszystkich innych wspólnych władz centralnych, które powstaną w przyszłości; 2) równą liczbę ministrów i urzędników z tymi samymi kompetencjami dla Korony i Litwy; 3) przewodnictwo w Komisjach Wojska i Skarbu mieli sprawować naprzemiennie przedstawiciele Korony i Litwy; 4) kasa skarbowa dochodów litewskich miała być na Litwie; 5) sprawy sądowe Litwinów ze skarbem miały być rozpatrywane przez odrębny sąd skarbowy dla Litwy.
Zasady te umacniały pozycję Litwy wobec Korony i potwierdzały istnienie Polski i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Oznaczały w praktyce utrzymanie dwuczłonowej Rzeczypospolitej Obojga Narodów mimo tendencji do unifikacji państwa widocznych w Konstytucji 3 maja. „Zaręczenie Obojga Narodów” przekreślało nadzieje króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i Hugona Kołłątaja na stworzenie jednolitego państwa i jednego niepodzielnego narodu polskiego. Reforma państwa nie stworzyła państwa unitarnego ani tym bardziej nie spowodowała inkorporacji Wielkiego Księstwa do Korony. Była jednak istotnym zacieśnieniem ich związku.

Historia uprzedzeń
Pamięć o Konstytucji 3 maja wciąż dzieli współczesnych Polaków i Litwinów, choć w ostatnich latach różnice te są coraz mniej eksponowane. Litwini opierają swoją wizję na zasadzie nadrzędności litewskiego państwa narodowego, którego solą jest litewski naród etniczny. Dlatego droga, którą Konstytucja 3 maja zmierzała do świadomości litewskiej, była niełatwa. W podręcznikach szkolnych Konstytucję tę jeszcze niedawno określano jako przedsięwzięcie zgubne dla Litwy. Zgubne, ponieważ zacierające litewską odrębność etniczną, a zarazem język i kulturę. W epoce tworzenia nowoczesnego litewskiego nacjonalizmu, a zatem od około połowy XIX w., każda forma unii była uważana za początek zagłady narodu litewskiego, a zatem zło samo w sobie.
Według pierwszych głosicieli odrodzenia narodowego, Simonasa Daukantasa i Jonasa Basanavičiusa, upadek Litwy rozpoczął się od 1387 r. – roku chrztu Litwy jako początku jej polonizacji. Zdaniem innego litewskiego działacza narodowego, Jonasa Maironisa, zanik litewskiej tożsamości wyznacza śmierć Witolda w 1430 r., a według najznaczniejszego historyka dwudziestolecia międzywojennego, Adolfasa Šapoki, zagłada litewskiej odrębności ostatecznie dokonała się w 1569 r. za sprawą unii lubelskiej. Zatem Litwa w którymś z tych momentów, zdaniem twórców nowoczesnej litewskiej świadomości narodowej, „pogrążyła się w sen”, w którym przetrwała wieki XVII i XVIII. Dlatego w XIX w. trzeba było Litwę „obudzić” poprzez radykalne zerwanie polsko-litewskiej wspólnoty. Później, w okresie rządów komunistycznych, antypolska interpretacja unii przybrała nowy kształt, dodano do niej wątki antykatolickie i antyzachodnie.
Dopiero wielki litewski poeta, eseista, publicysta, badacz i tłumacz literatury pięknej Tomas Venclova, na emigracji w 1977 r. zaczął głosić potrzebę ponownego rozpatrzenia stosunków polsko-
-litewskich. On chyba pierwszy w historiografii litewskiej zaczął rozwiewać stare mity i stereotypy o negatywnej roli cywilizacji polskiej w historii Litwy.
Dziś dawne nacjonalistyczne uprzedzenia, szczególnie widoczne wśród Litwinów, zdają się słabnąć po obu stronach. Na Litwie 3 maja nie jest świętem narodowym, ale ma status „dnia upamiętnianego”. Każdorazowo tego dnia przybywa do Warszawy aktualna głowa państwa litewskiego. Dziedzictwo Konstytucji znów staje się wspólne dla „obojga narodów”. Teraz brakuje tylko jednego, aby demokratyczna i wolna Białoruś, a taką bez wątpienia będzie, dołączyła do wspólnoty spadkobierców „majowej jutrzenki”.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki